Bardzo sedrecznie witam wszystkich .
Mam na imie Gośka ,jestem pielegniarką od 15 lat (torakochirurgia ,laryngologia, chir.szczekowa).
Pochowałam na raka babcie (pierś) , dziadka(płuco) , bardzo bliskiego przyjaciela(mięsak Ewinga), mamę (krtań), teraz w lipcu siostra mamy miała guz w głowie (obłoniak).
30 grudnia mój tata mial operacje płuca w CO w Warszawie.
Wynik badania śródoperacyjnego dla mnie niejasny rak drobnokomórkowy i gruczolakorak (guz mieszany?) .Może cos żle zrozumiałam , ale i tak do jutra niczego sie nie dowiem.
Brak własciciela..:-( .
Tata jest na drenażu ssącym od 30 .12, miał byc do 1.01, ale jest przeciek powietrza i oczywiscie brak właściciela.....
Tata sie załamuje, nie spodziewałismy sie takiego obrotu spraw,siedzi przywiązany w sali sam , robi dwa kroki w lewo , prawo .Wczoraj pielegniarka odpieła go od pompy i ssania i umyłam go w łazience.
Tak czy owak znowu staje na linii startu w walce z rakiem i nie czuje sie jak zawodowiec .
Bo zbyt dużo o tym juz wiem i nie dam rady teraz sama........
pomożecie?
Przykro mi bardzo, że musisz ponownie stawać w szranki z tak ciężkim przeciwnikiem. Jeśli potwierdzi się, że to guz mieszany to walka będzie trudna.
Forum DSS to dobre miejsce jeśli szukasz pomocy.
Na pewno ! Choćby dobrym słowem, modlitwą, życzeniem, by było jak najlepiej. Po to tutaj jesteśmy.
A są tutaj na forum też osoby o wielkiej wiedzy i doświadczeniu, one na pewno pomogą swoją wiedzą fachową.
Szkoda, że spotykamy się w tak smutnych okolicznościach, ale dobrze, że kto potrzebuje pomocy, może ją tutaj znaleźć. Witamy serdecznie.
Pozdrawiam i życzę oby jak największych sukcesów w tej trudnej walce
Bo zbyt dużo o tym juz wiem i nie dam rady teraz sama........
pomożecie?
miracle, ,jasne,że pomożemy.
Po to jest forum,po to tu my jesteśmy aby wzajemnie się wspierać w walce z tą strasznie ciężką chorobą.
Bardzo mi przykro,że już tak dużo Twoich bliskich odeszło,wiem jakie to ciężkie przeżycie.
Śmiało pisz do nas-o chorobie,o rozterkach ,o strachu,o wszystkim.
Nie jesteś sama....
Witaj Gosiu,
Pamietaj nie jestes sama
Tyle tutaj ludzi zyczliwych i pomocnych, ze zawsze znajdziesz wsparcie. Ze swojej strony wysylam cieple mysli (bo u was to zima, brrr ) moc usciskow <uscisk> i modlitwe
pozdrawiam
Ewa
miracle bardzo mi przykro ze tak wielu Twoich bliskich przegrało walkę z ta pskudna choroba i po raz kolejny rozpoczynasz walkę
Poniewaz nie posiadam żadnej wiedzy medycznej poza tą zdobytą na forum i w internecie więc mogę ofiarowac swoja pomoc w postaci ciepłych słów oraz trzymania kciuków.
Pozdrawiam i życzę duzo siły
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
miracle, trzymam kciuki za wygraną walkę u Twojego Taty, z historią chorobową w rodzinie jesteśmy sobie bardzo bliskie .
Czekamy na każde wieści od Ciebie, siły i zdrówka dla Was.
ściskam M.
Moi drodzy , dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna. Chciałabym być również pomocna, z historii choroby taty wiem np, że guz nie wychodził na RTG ,wyszedl na TK.
Mogę też pomóc ,odpowiadając na pytania apropo operacji płuc w CO w Warszawie.
Wiem juz czego się spodziewać , jak wygląda przebieg pooperacyjny.
Czekam do jutra ,aż wyjaśni się sprawa przecieku, czy tata wraca na blok i przeciek zamykają operacyjnie czy coś innego.
Dzisiaj usuneli wklucie do kręgoslupa , jesteśmy pompy ze srodkiem znieczulajacym.
Dostaje leki p/bólowe domięśniowo lub poskórnie.
Pozdrawiam i ściskam
[ Dodano: 2010-01-04, 12:51 ]
Dzis wrócił lekarz prowadzący, tata zostaje jeszcze około 3 dni,usuneli 1 dren i cewnik folleya.Drugi dren został z powodu przecieku powietrza , podobnono nie da sie zamknąć operacyjnie,zbyt dużo naczyń krwinośnych.Pewnie wieczorem spłyną informacje od Waszych bliskich , dziś oddziały pracuja pełną parą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum