http://www.forum-onkologi...p=240286#240286
Dzisiaj jest wynik z TK, nie ma zmian w porównaniu do tego z przed roku, lekarz uznał to za remisję częściową dzlugotrwalą, od dzisiaj mam tabletki, a od jutra chemia przed przeszczepem. Trzymajcie kciuki, bo musi być bobrze, muszę przez to przejść.
Witam!
Dzisiaj czwarty dzień chemii, narazie daję radę, chociaż wczoraj wymioty i nudności, dzisiaj lekarz zlecił 2 razy dziennie ( chyba "zafran"). Muszę to przetrwać chociaż wiem że nie będzie łatwo, nie dam się, trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo JustynaS1975, jeżeli będzie gorzej to poproszę.
Jedzenie mi już nie wchodzi, co mam pić, jeść żeby tak mnie nie mdliło?
Pozdrawiam serdecznie
Danita, przy chemii, lepiej brać leki przeciwwymiotne wcześniej tak na wszelki wypadek, nie wolno czekać aż się pogorszy.
Z jedzeniem to musisz poeksperymentować aby trafić na to co smakuje. Chociaż nie jest to proste i czasami trzeba się zmuszać aby coś zjeść.
Pozdrawiam
_________________ Boże, użycz mi pogody ducha. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Niestety, przy chemioterapii wysokodawkowanej, czyli kondycjonowaniu, nawet duże dawki leków p/wymiotnych czasami są małoskuteczne. Trzeba zdecydowanie się upominać o zwiększenie dawek + dołożenie czegoś dodatkowego poza ondansetronem. Ale w kondycjonowaniu ryzyko wymiotów jest duże i wpisane w urok przeszczepiania.
Dziękuje wszystkim za rady, dzisiaj jest lepiej już nie wymiotuję, a nawet zjadłam kromkę chleba i trochę serka wanilowego. Colę zero też próbuję, jakoś dam radę, oby nie było gorzej.
Jeszcze jedno, dzisiaj mam lekko przytkany nos, kataru nie mam tylko tak bardzo sucho, a jak prubuje oczyścić to pojawiają się niewielkie żyłki krwi. Czy mam się tym martwić i zgłosić lekarzowi?
Ja podczas chemii coli nie mogłem pić, miała jak dla mnie bardzo okropny smak. Natomiast inni chorzy pili colę i bardzo im smakowała. Jak widać jest to sprawa bardzo indywidualna i trzeba samemu dojść co nam smakuje a co nie. Piłem natomiast ze smakiem, dużo czarnej herbaty Lipton z cytryną, bez cukru
Słodzona herbata, niestety powodowała mdłości.
Każdy problem ze zdrowiem, powinnaś zgłosić lekarzowi. Jesteś teraz bardzo osłabiona i nie wolno niczego lekceważyć.
Pozdrawiam
_________________ Boże, użycz mi pogody ducha. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Każdy problem ze zdrowiem, powinnaś zgłosić lekarzowi.
Zgłaszać lekarzowi! Nawet jeśli Tobie się to wydaje 'drobnostką', zgłaszać do lekarza. Teraz będzie spadała Ci odporność do 'zera', to 'może bardzo się rozwinąć' i potem będzie trudniej zastopować. Nawet z niewielkiego kataru może być b. duży problem. Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Ale mnie sponiewierało w niedzielę i poniedziałek
Dzisiaj miałam przeszczep, oczywiście zwracałam i miałam wysokie ciśnie, ale teraz się uspokoiło.
Czy jeszcze czekają mnie jakieś perturbacje, czy teraz będzie spokój?
Czy jeszcze czekają mnie jakieś perturbacje, czy teraz będzie spokój?
Teraz przed Tobą 'spadek odporności do zera', tzn. poziom wbc będzie b. blisko zera. Z powodu braku odporności, jesteś bez ochrony przed patogenami. Także mogą występować wysokie gorączki. Wszelkie dolegliwości zgłaszaj lekarzowi: np. gorączkę, dreszcze, biegunki (wtedy gdy się dopiero zaczynają), afty/pleśniawki w buzi.
Oczywiście też jest spadek rbc, hemoglobiny i płytek krwi, ale to będzie przetaczane.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Ponadto z powodu spadku płytek - zgłaszaj, gdyby były wszelkie krwawienia, jakieś zasinienia, taka charakterystyczna wybroczynowa wysypka. Lekarz na pewno będzie Cię dokładnie oglądał, ale gdyby cokolwiek Cię zaniepokoiło - zgłaszaj lekarzowi. Lepiej wcześniej niż się rozwinie na całego. Z powodu tych spadków WBC, płytek, hemoglobiny możesz czuć się beznadziejnie przez pierwszy tydzień, góra 10 dni po przeszczepieniu komórek Jest to generalnie normalne, nie tylko Ty przez to przechodzisz.
Ale głowa do góry, z każdym dniem będzie tylko lepiej i tego się trzymaj!
Pozdrawiam.
Witam!
Dziękuje Justyna i Misiek za wsparcie i porady.
Trochę mnie nie było, było cieżko, nie bębę opisywać - sami wiecie jak, a innych nie chcę straszyć.
Dzisiaj dostałam płytki i krew a jutro do domu.
Jestem jeszcze bardzo słaba, ale myśle że w domu dojdę do siebię.
A teraz mam pytanie co robiliście na te okropne bóle po czynniku, ja już wariuje?
Co z bezsennością w nocy bo mnie bardzo meczy?
Jak poczuję sie lepiej to dam znać, pozdrawiam i życzę zdrówka.
Bóle kostne po czynniku zwykle dość dobrze reagowały na NSLPZ, np. na Ketonal, większość pacjentów twierdzi, że czują się po nich lepiej. Nie wiem, co na mnie dostajesz.
Bezsenność - zawsze można poprosić o coś nasennego.
Generalnie czynnik wzrostu odstawia się jeszcze w szpitalu, nie wiem, dlaczego go nie odstawiono (odstawia się, obserwuje, czy neutrofile są w stanie się utrzymać bez niego i dopiero wypisuje do domu).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum