1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Chłoniak DLBCL typ GCB IV B.
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #46  Wysłany: 2015-10-21, 11:40  


A wcześniej jakie były wyniki morfologii. Warto porównać.
Czy od ostatniej morfologii wyniki krwi (przede wszystkim płytki krwi i białe) spadły.
Jeszcze jakbyś podała normy, to byłoby dobrze.
Co prawda są 'jakieś normy", ale mogą się różnić w zależności od laboratorium.
Niski poziom LDH zazwyczaj nie stanowi problemu.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #47  Wysłany: 2015-10-21, 13:05  


dziękuję za odpowiedź. Wyniku, załączam, wraz z normami.Te dwa parametry zawsze były niskie. czasem krwinki białe były nawet 2,5. Dlatego tato dostawał czynnik wzrostu. Od kiedy go nie dostaje, wyniki są niższe. Natomiast zmartwił nas ten niski wynik LDH, ponieważ odbiega o ok. 100% od niższej granicy normy




Zrzut ekranu 2015-10-21 o 13.58.49.png
Pobierz Plik ściągnięto 3393 raz(y) 66,38 KB

Zrzut ekranu 2015-10-21 o 13.57.49.png
Pobierz Plik ściągnięto 2646 raz(y) 26,21 KB

Zrzut ekranu 2015-10-21 o 13.59.01.png
Pobierz Plik ściągnięto 2553 raz(y) 19,96 KB

 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #48  Wysłany: 2015-10-21, 13:53  


Ambra, nie mam wyników poprzednich badań i nie mogę porównać tych wyników z poprzednimi <zwłaszcza z tymi po zakończeniu leczenia>. Dlatego też trudno jest mi coś 'merytorycznego' napisać.
Może tak być chemii.
Jak na 'po leczeniu chemioterapią" poziom wbc nie jest b. niski. Co prawda poniżej normy, ale całkiem niezły.
Natomiast poziom płytek jest niski. I czy masz możliwość porównania z wynikami poprzednimi?
Tak jak pisałam
JustynaS1975 napisał/a:
Niski poziom LDH zazwyczaj nie stanowi problemu.

Czy Tata zażywa witaminę C?
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #49  Wysłany: 2015-10-21, 15:12  


LDH się nie przejmujemy, gdyby urosło, to rzeczywiście byłby powód do zmartwień, ale za niskie to żaden problem.
Płytki są nieco obniżone, ale do zaburzeń krzepnięcia (hemostazy pierwotnej) nie dochodzi przy płytkach powyżej 50 tys., więc nie widzę problemu. Tato zakończył już leczenie, wobec powyższego z takimi płytkami i tak się nie da nic zrobić, trzeba po prostu trochę poczekać. Czasami poziom prawidłowy może powracać dość długo. :)
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #50  Wysłany: 2015-10-21, 20:02  


JustynaS1975 i MisiekW dziękuję za odpowiedź. :) Można na Was zawsze liczyć w potrzebie :)

Tato dopiero teraz się przyznał, że przestraszył się bo lekarz POZ mówiła że niskie płytki może być to neuropenia co prowadzi do uszkodzenia nerek, płuc i posocznica...

Poprosił, żebym napisała maila do hematolog, a dr zamiast odpisać oddzwoniła (!!!) po godz. 17.00 i spokojnie wyjaśniła tacie, ż "Wyniki morfologii są OK, nieco obniżone płytki. Ma także powtórzyć wynik za miesiąc"

Tato nie mógł wyjść ze zdziwienia, że lekarz potraktował go jak człowieka, przestraszonego i zagubionego a nie jak nr w systemie. Nie jest to pierwszy raz, kiedy lekarz rozmawia z nim i uspokaja. Czujemy się bardzo wdzięczni, a zważywszy że jest to lekarz pracujący w szpitalu i prowadzący tatę w ramach NFZ tym bardziej szanujemy i doceniamy to co lekarka zrobiła. I to wszystko w ramach zwykłego "dziękuję".
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #51  Wysłany: 2015-10-21, 20:14  


;) Maloplytkowość i neutropenia to są dwie różne rzeczy. Przy takiej wartości WBC żadnej gorączki neutropenicznej nie będzie. ;) Często lekarze niepracujący z pacjentami hematologicznymi nie mają tu doświadczenia.
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #52  Wysłany: 2015-10-22, 23:32  


Zgodnie z zaleceniem hematologa, walczymy teraz z żylakam dna żołądka. Temat trudny, bo nie wielu lekarzy się tym zajmuje. Dziś tatę zakwalifikowano do leczenia tej "bomby zegarowej" z pomocą kleju tkankowego. Zabieg za 2 tygodnie.

Wiem jak dużym problemem jest leczenie dalsze żylaków żołądka oraz jakie jest podejście lekarzy (szczególnie w tym małych miejscowościach) do tego problemu. W Polsce są 2 ośrodki leczące pacjentów z żylakami żołądka. Jeśli któryś z pacjentów jest w podobnej sytuacji jak nasza tj. ma zdiagnozowane żylaki dna żołądka i potrzebuje namiaru na lekarza specjalistę gastroenterologa, który się zajmuje leczeniem tego typu dolegliwości, proszę o kontakt na priv, udostępnię dane. To namiar do dwóch klinik gastroenterologicznych, leczenie jest bezpłatne w ramach kontraktu z NFZ na podstawie skierowania od lekarza POZ. Czas oczekiwania na wizytę - 7 dni, na zabieg ok. 14 dni. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym, na oddziale. Pacjent zgłasza się na godzinę przed zabiegiem na czczo. zabieg trwa około godziny. W tym czasie pod kontrolą RTG podaje się po 1 cm preparatu, który zachowuje się jak klej kropelka - wiąże się z krwią i zastyga, sprawiając, że żylak jest niegroźny. Pacjent, jeśli wszystko jest ok, jeszcze tego samego dnia jest wypisywany do domu.
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #53  Wysłany: 2015-11-26, 21:54  Kontrola hematologiczna


Dobry Wieczór,

Melduję, że tato jest po "przeglądzie gwarancyjnym" hematologicznym ;) Tym razem nie było TK ale USG, które robiła prof. Birecka. Pani Profesor najpierw obejrzała bardzo dokładnie wcześniejszą dokumentację - płytki, po czym przeszła do badania. Biedny tato się zestresował, a obowiązek trzymania moczu w pęcherzu, jeszcze spotęgował jego stres. Badanie, wypróżnienie pęcherza, badanie...Czas badania 2 godziny, opis na 2 strony A4. Poza zmianami miażdżycowymi nie ma nic niepokojącego. Gruczolak na nadnerczu to sprawa stara, ale z uwagi na to, że tato wcześniej był niezniszczalny i nie kontrolował swojego stanu zdrowia, wyszedł on dopiero po zejściu nacieku chłoniaka... Wyniki z krwi też dobre (w załączeniu).
Kolejna kontrola za 3 miesiące



0001.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4238 raz(y) 249,53 KB

0002.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 2356 raz(y) 94,83 KB

 
centroblastic 


Dołączył: 25 Wrz 2014
Posty: 13

 #54  Wysłany: 2016-02-16, 23:33  


Witam Cię ambra. Przeczytałam cały Twój temat i cieszę się oraz gratuluję takiego wyniku i oby już tak zostało. Z tego co piszesz, wnioskuję że jesteśmy pod opieką tych samych lekarzy ponieważ ja również miałem swoją chemioterapię w szpitalu na Pasteura. Jutro jadę na kolejną kontrolę, jak zwykle jest mały stres ale wiem, że na tych lekarzy oraz osoby z naszego forum zawsze można liczyć. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego dla Ciebie oraz Taty :)
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #55  Wysłany: 2016-02-24, 19:50  


Witaj,

Miło mi, na tym forum jest więcej osób, które pozostają pod opieką tego zespołu. Nas prowadzi prof. D.W. i dr M.B.Wspaniali ludzie :) tato do dziś nie może uwierzyć, że można aż tak być oddanym wobec pacjentów. My mamy wizytę za miesiąc, jak sama piszesz, zawsze to nerwy. Choć tato czuje się dobrze, je i przybiera na wadze. Nie ten sam człowiek. Odzyskał radość życia i chęć walki o zdrowie.
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #56  Wysłany: 2016-03-08, 20:33  


Kochani,

My po wizycie u lekarza hematologa. Wszystko jest ok, choć tato troszkę podziębiony. Tato jest nadal zdrowy :) wyniki ok. Lekarz jest zadowolony. Następna wizyta za 3 miesiące.
Z uwago na toksyczność chemii, tato ma zaleconą wizytę kontrolną u kardiologa.
 
babinka 


Dołączyła: 08 Gru 2014
Posty: 306
Pomogła: 21 razy

 #57  Wysłany: 2016-03-09, 07:38  


:) Oby tak dalej :) pozdrawiam serdecznie.
_________________
babinka
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #58  Wysłany: 2016-05-26, 20:25  


Witajcie,

U nas narazie spokój, jesteśmy przed kolejną kontrolną wizytą. Na czerwiec mamy zaplanowane kontrolne wyniki, USG, kardiologa, neurologa a na koniec hematolog. Czyli przegląd gwarancyjny jak to nazywa mój tato. Tato czuje się dobrze, ostatnio nawet odporność mu się podniosła.

Mam problem pośrednio związany z DBCL - otóż, na każdej wizycie u lekarki POZ, dermatologa, tato słyszy ciągłe ojkanie. Dermatolog do taty - ojej, żyje Pan na bombie zegarowej, POZ - oj jak mi przykro, jakie to straszne, nie wiadomo jak będzie…oj te wyniki to takie, ale nic nie będę mówić, ale niech się Pan trzyma. Panie X… mój tato zmarł na takiego chłoniaka 20 lat temu, zmiotło go w 4 miesiące. A wie Pan, że Niemen i Jacke Kennedy też na to chorowali i zmarli w 4 miesiące.

Żyjemy z małym mieście, lekarze POZ pozostawiają dużo do życzenia, ale z uwagi na tatę gryzę się w język, żeby nie wypalić, bo mogę potrzebować pomocy, a nie będzie miał mu kto jej udzielić. Tato po każdej wizycie robi wielkie przestraszone oczy, natomiast mama zaczyna panikować, że skoro oni tak mówią, to … Ja cały czas argumentuję, że skoro Pan prof, Pani dr nie mówią takich rzeczy, to nie należy tego słuchać. Ważne jest to co mówią hematolodzy - że traktują tatę jako zdrowego człowieka, ale musi jeździć na kontrolę, ponieważ to profilaktyka.

Pomóżcie mi, jak mam tłumaczyć mamie i tacie, to, że gadka lekarza POZ jest po prostu głupotą. Ale też jak zwrócić uwagę lekarce, żeby nie mówiła takich rzeczy. Czy jest sens jej to mówić ?

Oczywiście tato i ja zdajemy sobie sprawę, że nikt nie da mu gwarancji, że „skorupiak” nie wróci. Szanse są, że będzie zdrowy, ale gwarancji nikt nie da. Należy się pilnować, kontrolować i reagować na każdy najmniejszy objaw.
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #59  Wysłany: 2016-05-26, 22:02  


Wiedza przeciętnego lek. POZ na temat chłoniaka jest, wybacz, że to powiem, taka jak moja wiedza na temat konstrukcji promów kosmicznych. Oczywiście, że choroba w każdej chwili może nawrócić, o czym doskonale wiecie, ale z drugiej strony jest mnóstwo osób nawet tu, które z tego wyszły, żyją i mają się ok. Więc trzeba czasami zareagować dość stanowczo na gadanie głupot i tyle. I żyć. Tym, co dziś przyniesie dzień
 
ambra 


Dołączyła: 06 Mar 2015
Posty: 73
Pomogła: 9 razy

 #60  Wysłany: 2016-05-29, 07:03  


MisiekW, masz rację, co do POZ i to jest przykre. Wczoraj rozmawiałam z tatą, w domu blady strach, bo go bolą migdałki. Lekarka w piątek znowu ojkała. Zapytałam, czy poza ojkaniem coś konkretnego zrobiła, np. Zastanowiła się czy to nie jest jakaś reakcja alergiczna - po ugryzieniu meszki, tato miał bardzo duży odczyn alergiczny, zszedł po hydrocoryzonie w maści. Powiedział, że nie. Sprawdzałam mu węzły chłonne, wszystkie ok. Dałam tabletki do ssania (z tymiankiem i podbiałem) i przeszło. W tym tygodniu zaczynamy robić wyniki kontrolne, więc będzie szybko wiadomo co i jak.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group