1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Chłoniak DLBCL z cechami Burkitta(BL)- niepełna diagnoza
Autor Wiadomość
Asiax 


Dołączyła: 25 Gru 2014
Posty: 20
Skąd: Wroclaw

 #16  Wysłany: 2014-12-28, 21:21  


Tak wiem patowa sytuacja:/ Jest w śpiączce farmakologicznej, podłączony do tlenu, zrobiono mu dziś tez dializę po tym jak opisałam sytuację przez tel., jego dr. prowadzącej, która miała wolne w Święta. Tata się rzucał i miał ataki padaczkowe dlatego niby musieli wprowadzić go w śpiączkę. Wiem, że ma słabe wyniki, mało płytek, nerki znów nie pracują, wątroba jest uszkodzona również- czyli CHOP nie zadziałał i nowotwór się panoszy, albo chemia dodatkowo tatę osłabiła. Jeśli są nacieki do mózgu tak jak wszystko wskazuje powinien dostać chemię dokanałowo, ale nie w tym stanie. Jakikolwiek transport teraz jest pewnie niemożliwy. Natomiast myślę, czy może udałoby mi się załatwić chociażby może konsultację z jakimś świetnym hematologiem. Co o tym myślicie?Kurcze kilka dni po podaniu chemii mieliśmy tyle nadziei w sercu, a gdy tata zaczął jeść, chciał siadać naprawdę myślałam, że będzie jeszcze dobrze. Chcę jutro pójść do ordynatora hematologii na rozmowę. Bardzo nieprzyjemna kobieta pracuje tam na Oddziale Intensywnej Terapii, poziom empatii -20, jedna wielka protekcjonalność, brak słów...
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #17  Wysłany: 2014-12-28, 23:07  


Najprawdopodobniej uzyskano zbyt znikomą odpowiedź na CHOP.
Niestety, nawet na bardziej złożone protokoły typu ESHAP, GMALL czy R-DA-EPOCH w tym rodzaju chłoniaka odpowiedź trudno jest otrzymać.
Bardzo mi przykro.
 
Asiax 


Dołączyła: 25 Gru 2014
Posty: 20
Skąd: Wroclaw

 #18  Wysłany: 2014-12-29, 09:49  


Kochani szpital jest otwarty na pomysł konsultacji/konsylium z innym hematomogiem. Prosze Was o namiary dobrych hematologów z Poznania! Lekarze maja w planach podanie chemii dokanałowo obawiają sie punkcji jedynie bo przez ta krzepliwość mogliby dojść so krwotoku. Ordynator powiedział, że nadal walczymy...
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #19  Wysłany: 2014-12-29, 10:01  


To co przychodzi mi do głowy w Poznaniu, to Szpital na Szamarzewskiego
http://www.hematologia.um...z&strona=adresy

Katedra i Klinika Hematologii i Chorób Rozrostowych Układu Krwiotwórczego Uniwersytetu Medycznego i. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, ul. Szamarzewskiego 84

e-mail: hematologia@sk1.am.poznan.pl

Sekretariat
tel: 61-854 9383 fax: 61 854 9356
e-mail: jadwiga.dworek@sk1.am.poznan.pl

Oddział Hematologii
dyżurka lekarska tel. 61-854 9350, -9351

Pozdrawiam serdecznie :tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Asiax 


Dołączyła: 25 Gru 2014
Posty: 20
Skąd: Wroclaw

 #20  Wysłany: 2014-12-29, 10:43  


To opis histopatologiczny:


image.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1506 raz(y) 77,15 KB

 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #21  Wysłany: 2014-12-29, 11:14  


Ja bym próbował chociaż dać prefazę z cyklofosfamidu i prednizonu, tak jak się to robi w programach GMALL celem jakiejś redukcji komórek... Jeśli nie spróbuje się chemii, to choroba i tak Tatę pokona. Jeśli spróbuje - nie wiadomo, czy stan ogólny Taty pozwoli mu ją przetrzymać to raz... Dwa - czy będzie jakakolwiek odpowiedź.
Chłoniak jest potwornie złośliwy, bo Ki-67 dodatni we wszystkich komórkach...
Ja bym próbował jeszcze jakiegoś konsylium...
Choć sytuacja jest naprawdę dramatyczna i generalnie te chłoniaki rokują kiepsko :(
W przeciwieństwie do samego chłoniaka Burkitta, gdzie różne dane pokazują, że całkowite wyleczenie osiąga nawet 70-90% pacjentów...
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #22  Wysłany: 2014-12-29, 18:11  


Witaj
Ja kiedy zgłosiłam się do szpitala byłam w złym stanie. U mnie leczenie zaczęto od wysokodawkowych sterydów przez blisko miesiąc. Dopiero po podratowaniu wprowadzono chemię.
pzdr.
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
Asiax 


Dołączyła: 25 Gru 2014
Posty: 20
Skąd: Wroclaw

 #23  Wysłany: 2014-12-29, 22:35  


Co mogę napisać? Wiem, że szanse są małe, słyszę to non stop, od wielu lekarzy, ale chciałabym żeby tacie podano chemię, chcę żeby zrobiono wszystko, co tylko można. Wiem, że udało się pobrać płyn rdzeniowy i okazało się, że były tam bakterie, być może to, a nie nacieki były przyczyną objawów padaczkowych, ale zapewne się łudzę. Tata dostał antybiotyk, pani dr prowadząca powiedziała, że to czy są nacieki nowotworowe okaże się dopiero jutro. Jednak gdy odwiedziłyśmy z mamą tatę na Odziale Intensywnej Terapii (wiem, że to nieistotne i że powtarzam się ale naprawdę wyjątkowo irytujące osoby na tym oddziale pracują) powiedziano nam, że te nacieki jednak są. Dziś tatko nie miał dializy. Jesteśmy przy nim w Pzn. Xanax to mój najlepszy kolega ostatnio, choć zdaję sobie sprawę, że będę musiała powoli odstawiać to świństwo, ale jeszcze nie teraz. Najbardziej wszystko przeżywa moja 17 letnia siostra. Jeszcze miesiąc temu nasze życie wyglądało zupełnie inaczej. Gdy tata miał robioną biopsję do głowy mi nie przyszło, że to takie paskudztwo i wyrok. Dobra nie rozczulam się, nie po to jest to forum. Dzięki wszystkim za rady i wsparcie.
 
a_skowro 


Dołączyła: 07 Sty 2012
Posty: 262
Pomogła: 4 razy

 #24  Wysłany: 2015-01-03, 12:57  


Witaj,

jak tam tato? Rozumiem co przezywasz, mój tata też bardzo gwałtownie zachorował i są to trudne chwile, ale zawsze trzeba próbować leczenia. Czy chemia pomogła choć trochę?
 
Asiax 


Dołączyła: 25 Gru 2014
Posty: 20
Skąd: Wroclaw

 #25  Wysłany: 2015-01-04, 10:11  


Tatuś zmarł 31.12 o godz. 8.22. Dziś jest jego pogrzeb. Wystarczył niecały miesiąc aby ta choroba wykończyła go😔😰.
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #26  Wysłany: 2015-01-04, 10:19  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #27  Wysłany: 2015-01-04, 10:44  


Wyrazy współczucia ::rose::
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #28  Wysłany: 2015-01-04, 10:55  


Asiax,
Przyjmij wyrazy serdecznego współczucia...
::rose::
_________________
Aegrotus sacra est...
 
MisiekW 
MODERATOR


Dołączył: 10 Lut 2014
Posty: 1408
Pomógł: 560 razy


 #29  Wysłany: 2015-01-04, 11:44  


::rose::
 
babinka 


Dołączyła: 08 Gru 2014
Posty: 306
Pomogła: 21 razy

 #30  Wysłany: 2015-01-04, 12:09  


Asiax współczuję z Tobą.
_________________
babinka
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group