Madziu, dziękuję za przebrnięcie przez mój wątek i odpowiedz. Stoję z tym wszystkim w martwym punkcie w tym momencie, bo już nie stać mnie na jakieś prywatne działania. Musiałam tez odpocząć od tej frustrującej diagnostyki. W poniedziałek będę u lekarza rodzinnego, wierzę, ze znajdzie sposób żeby to posunąć na przód (to jedyny lekarz, do którego w tym wszystkim mam jeszcze zaufanie).
Tą grasicę w zasadzie "sama sobie znalazłam". Sama poszłam prywatnie na TK szyi. Lekarz opisujący nawet nie zająknął się o śródpiersiu, opisał tylko szyję. Byłam ciekawa czy w śródpiersiu nic nie mam. Sama poszłam więc z tym do radiologa, zapłaciłam za konsultację (przy okazji wykonywałam USG). Niestety dopiero w domu zorientowałam się, ze nie zrobił żadnego opisu z tomografii
, opisał tylko USG szyi. Nawet nie mam co pokazać lekarzowi, nawet nie znam jej rozmiarów...
Domyślam się, ze kolejnym krokiem będzie TK klatki. Mam nadzieję, ze ktoś mnie na nie skieruje na NFZ...
Wszystkie moje objawy falują. Od tygodnia się nie drapię, od 2 nie pocę w nocy, za to wróciła podwyższona temperatura - średnio 37,4.