clark II breslow 0,7 LIMFADENEKTOMIA, wznowa miejscowa
Witam,
Poniżej dokładniejszy opis choroby :
2008r. - usunięte znamię - clark II breslow 0,7 ( udo)
V 2012r. - limfadenektomia pachwinowa
aktualnie - wznowa miejscowa 4 guzki w okolicach blizny
( na chwile obecną zaproponowano mi operację, potem radioterapia, ewentualnie leczenie interferonem ) . Bardzo proszę o pomoc . Czy był ktoś w podobnej sytuacji ? Czy jest dla mnie jakaś szansa?
Cześć,
leczę się w Lublinie , w piątek mam wizytę u profesora Rutkowskiego .
A tak w ogóle to my się już znamy - pisałyśmy do siebie maile.
Wznowa jest w 4 miejscach , na bliźnie i obok . Nie bardzo umiem się poruszać jeszcze po
tym forum. Możesz mi podpowiedzieć jak odszukać Twój watek ?
Dziękuje za odpowiedź
pozdrawiam
Berta nie ma za co Po prostu weszłam w Nowotwory skóry potem odszukałam Twój wątek i w niego weszłam a następnie skopiowałam adres, ale można też przez wyszukiwarkę no i w sumie chyba najszybciej przez profil tak jak powiedziałaś.
Przepraszam że nie na temat
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Dzięki , właśnie czytam uważnie Twoją historie, pamiętam , ze czytałam już w maju , tylko wtedy nie miałam takiego zaawansowania. Napisz mi jak teraz się czujesz , ostatnia wiadomość mam od Ciebie z 24.10 .
[ Dodano: 2012-12-12, 12:15 ]
proszę o porady co robić i jak przekonać profesora żeby zechciał mnie leczyć w Warszawie ?
nie miałam oznaczonego, po 4 latach od usunięcia znamienia, wyczułam powiększony węzeł, usunięto mi wszystkie pachwinowe w maju. Teraz jest wznowa....
Mam u prof. tylko konsultację . Nie wiem jak to załatwić , żeby leczyć się u niego ? Poprosić ? Zapisać się do szpitala ? Pewnie mają odległe terminy na operacje. A noga coraz bardziej mnie boli i powiększają się guzy...
[ Dodano: 2012-12-12, 17:40 ]
nie miałam też nacieku pozatorebkowego , nie rozumiem tez czemu mi nie daje spokoju , wierzyłam , że choroba się zatrzyma...a teraz to nie wiem co robić ... boję sie radioterapii a jeszcze bardziej chemii
Profesor jest bardzo kompetentntm lekarzem, napewno nie zostawi cie bez leczenia. Nie wiem, czy jedziesz prywatnie, czy juz do CO w Warszawie. Jezeli prywatnie, to pewnie da Ci skierowanie do szpitala. Bedzie dobrze, trzymam kciuki.
prywatnie, nawet prywatnie są odległe terminy ... wysłałam maila z prośbą czy mnie przyjmie dodatkowo, odpisał, że tak ...
[ Dodano: 2012-12-13, 13:35 ]
Witam,
czy jest ktoś jeszcze oprócz Berty , kto bierze udział w badaniach klinicznych ?
Będę musiała pewnie podjąć decyzję co dalej i chciałabym się jeszcze kogoś poradzić ...
Z tego co czytam to badania przedłużają jedynie życie o kilka miesięcy...
Witam,
właśnie wróciłam z W-wy od profesora. Niestety jest gorzej niż myślałam. Najprawdopodobniej moja wznowa jest nieoperowalna, guzy i zajęte węzły - chyba biodrowe .
W poniedziałek mam dostarczyć bloczek w celu badania genu BRAF, dostanę też skierowanie na tk jamy brzusznej i jak dobrze zrozumiałam od wyników zależy czy będą mnie operować czy zostają badania kliniczne...
Rano muszę odebrać z CO w Lublinie, mam nadzieje , że uda mi się załatwić...
Profesor powiedział, że jest do 18-stej ...Myślicie ,że wydadzą mi tak szybko ? Profesor twierdził , że rano odbiorę i dotrę do Lublina...
Z wydaniem preparatów nie powinno być problemu, zbędnego czekania od ręki wydadzą tak mi się wydaje.
Niezależnie od tego czy operowalny czy nie myślę, że jeśli BRAF wyjdzie, że jest mutacja powinnaś poddać się tej terapii. Teraz to krok milowy by zahamować chorobę, a nawet ją zmusić do odwrotu.
Bardzo wspieram i pozdrawiam
obertas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum