1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czerniak guzkowaty, Clark III, Breslow 1,2 mm
Autor Wiadomość
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #16  Wysłany: 2011-08-08, 00:47  


Ewa,

nie znam medycznego uzasadnienia, dlaczego jedno miejsce po zabiegu boli, a inne nie.
Ale wyobrażam sobie, że w Twoim przypadku chodzi o głębokość ingerencji i lokalizację cięć.
Węzły były głębiej osadzone, więc oprócz skóry, należało naciąć tkankę położoną głębiej. I to może boleć bardziej. Podczas, gdy w miejscu przeszczepu, przedmiotem przeszczepu była tylko skóra (chyba) - zatem cienka warstwa zewnętrzna, tzw "opakowanie". Więc to nie boli już tak bardzo, zwłaszcza że jest zlokalizowane na głowie, a tam skóry nie marszczysz ani nie naciągasz nadmiernie podczas zwyczajnych, codziennych czynności.
Klatka piersiowa też była nacinana płytko, ale stale ją poruszasz, chociażby podczas oddychania, więc odczuwasz tam ból.

Ewa, trzymam kciuki za wyniki.
Daj znać, kiedy się ich spodziewasz.
Na pewno wszystko będzie dobrze -)

pozdrawiam
marjanna
 
Ewa 2011 


Dołączyła: 18 Lip 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #17  Wysłany: 2011-08-08, 14:13  


Witaj Marjanno!!

Serdecznie dziękuję za odpowiedź. Dręczyły mnie te pytania o przeszczep, bo bardzo się bałam, że może się nie przyjąć. Dzisiaj byłam w Poradni Onkologicznej na pierwszej zmianie opatrunku po przeszczepie - no i Pani doktor powiedziała, że wygląda dobrze!! To jestem już spokojniejsza.
Wyniki mam za około dwa tygodnie - no niestety, muszę się uzbroić w cierpliwość i starać się nie myśleć negatywnie! Powtarzam sobie - "Głowa do góry" i jak najwięcej poświęcam czasu moim dzieciom ( 4lata i 9lat).
Jak tylko będę miała wyniki odezwę się.

pozdrawiam
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #18  Wysłany: 2011-08-13, 22:16  


Ewa,

mocno postaraj się myśleć pozytywnie,
bo umartwianiem się niczego nie zmienisz!
A podobno stres powoduje rozwój tego dziadostwa,
więc koniec z odliczaniem dni do odbioru wyniku!
- zwłaszcza, że wyniki i tak rzadko kiedy są w dniu przewidywanym dostępne.
A że mamy okres urlopowy, to oczekiwanie może się przedłużyć nieco...

Tymczasem zatroszcz się o wyposażenie dzieciaków w kredki i plecaki ;)

Mocno trzymam kciuki -))

Intryguje mnie Twój przeszczep skóry. Mam na twarzy do usunięcia jednego brodawkowego pieprzyka, i martwiłam się, że mi skóry zabraknie na szyi, gdyby mi to usunięto (oczywiście na wszelki wypadek z odpowiednimi marginesami). Robiąc przeszczep skóry, przynajmniej zrobili by mi zabieg w znieczuleniu całkowitym - bo mniemam, że nie robi się tego w znieczuleniu miejscowym. Akurat ten pieprz jest nie groźny z melanomowego punktu widzenia, aczkolwiek za bardzo mi przypomina o moim gadzie - gdy tylko spoglądam w lusterko ;)

pozdrawiam
marjanna
 
Ewa 2011 


Dołączyła: 18 Lip 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #19  Wysłany: 2011-08-14, 10:26  


Witaj Marjanno!!!

Dziękuję za ciepłe słowa. Właśnie zajęłam się tym, co mi doradziłaś tzn. przygotowaniem dzieci: do szkoły i do przedszkola.

Jeżeli chodzi o przeszczep - to faktycznie, robi się to pod znieczuleniem ogólnym. Wycięto mi kawałek skóry z klatki piersiowej, a raczej z miejsca nad piersią i przeniesiono ją na ubytek, po poszerzeniu (na głowie, za uchem). Zaskoczona jestem faktem, że: miejsca po wycięciu skóry lub po usunięciu węzłów wartowniczych - bolą, ciągną itp. ( co jest zresztą normalnym objawem), a miejsce po przeszczepie jest najmniej uciażliwe - nie boli, nie ciągnie - no może teraz nieraz czuć lekkie swędzenie - sporadycznie. Myślałam , że po zabiegu właśnie miejsce przeszczepu jest najbardziej bolesne.
W piątek byłam kolejny raz na kontroli w PO, Pani Doktor , po oględzinach przeszczepu stwierdziła, że przyjmuje się dobrze. Zdjęto mi już wszystkie szwy na szyi po wycięciu węzłów i prawie wszystkie na klatce ( 3 jeszcze zostały - z 16-stu). Nawet kilka szwów zdjęcto tam, gdzie jest przeszczep. Więc jak na razie "idzie dobrze" :-D

Więc droga Marjanno - jeżeli chodzi o sam przeszczep - myślałam, że to coś straszniejszego!!!!! Ale zapewniam, ze nie jest tak źle.

Gorąco Cię pozdrawiam i dam znać, gdy tylko coś u mnie nowego będzie słychać
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #20  Wysłany: 2011-08-20, 22:45  


Ewa,

super, że przeszczep przyjmuje się dobrze!
Mam nadzieję, że miejsca po wycięciu węzłów bolą już coraz mniej i wszystko dobrze się goi.

Chyba już niebawem będą wyniki ?

marjanna
 
skorupka 


Dołączyła: 28 Lip 2011
Posty: 88
Skąd: zachodniopomorskie
Pomogła: 7 razy

 #21  Wysłany: 2011-08-22, 17:36  


Hej Ewa
co u Ciebie,masz już wyniki?
trzymam kciuki
 
Ewa 2011 


Dołączyła: 18 Lip 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #22  Wysłany: 2011-08-22, 19:16  


Cześć!!!

Mam już wyniki!!! No i szczęśliwy dzień :lol:

dzisiaj odebrałam wyniki i miałam konsultację z lekarzem. Pani doktor powiedziała, że w węzły są czyste, a poszerzenie, które niedawno miałam - również jest czyste.
Zdjęto mi już wszystkie szwy z przeszczepu i pomalutku ma się goić i suszyć (tzn. mam jak najwięcej w domu ściągać opatrunek, a wychodząc na podwórko - jeszcze go zakładać).
Cieszę się bardzo, ale jest maleńka , naprawdę drobna sprawa która mnie lekko niepokoi :?ale?: - otóż w wyniku badania jest pewien fragment, dotyczący węzłów wartowniczych , gdzie napisano cyt.:" dwa fragmenty: I/ o wymiarach 2x0,6x0,5cm, II/1x0,6x0,4cm, mogą odpowiadać fragmentom węzłów chłonnych". - boję się trochę, że może nie do końca były to węzły wartownicze????

Chciałabym, drogi Administratorze, przedstawić swoje wyniki - jeżeli to nie kłopot - to proszę o Twoją interpretację.

Wyniki badania:
Mikroskopowo:
1. Skóra o fragmentach 4,5x2x1cm, z blizną długości 2,8cm, podbarwioną błękitem.
2. Dwa fragmenty: I/ o wymiarach 2x0,6x0,5cm, II/1x0,6x0,4cm, mogą odpowiadać fragmentom węzłów chłonnych.

Mikroskopowo:
1. Blizna po wycięciu czerniaka skóry okolicy zausznej: Cicatrix cutis et telae subcutaneae 2x Melan A (-)

2. Węzły wartownicze: Lymphonodulitis reactiva. 4x HMB45 (-)
pT2a N0(sn) - łącznie z badaniem nr 48679-80/11

Zastanawiałam się jeszcze czy nie powinnam zrobić jeszcze wideodermatoskopii z funkcją Mole Map. Czy to nie pomogłoby do lepszego diagnozowania znamion, które jeszcze posiadam, zamiast ciągłej optycznej obserwacji, która ( jak mi się wydaje), powoduje, ze każde znamię jest zagrożeniom i wydaje się nam że codziennie się powiększa. Co o tym myślicie.

Ale najważniejsze, ze ominęło mnie kolejne cięcie - nie ukrywam, bardzo się bałam tego wyniku. Dziękuję wszystkim, którzy byli w tym czasie ze mną. Dziękuję za wsparcie i słowa otuchy. :lol:

Pozdrawiam
Ewa
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #23  Wysłany: 2011-08-22, 19:26  


Super wiadomość ::dance:: Pozdrawiam
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
skorupka 


Dołączyła: 28 Lip 2011
Posty: 88
Skąd: zachodniopomorskie
Pomogła: 7 razy

 #24  Wysłany: 2011-08-22, 20:47  


no cieszę się niezmiernie [hura]
 
Ewa 2011 


Dołączyła: 18 Lip 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #25  Wysłany: 2011-08-24, 18:29  


Cześć Wszystkim!!

Ja jestem już po usunięciu wartownika, jak pisałam wcześniej, ale muszę przyznać, że dalej czuję się paskudnie - w sensie psychicznym. Dziwne - prawda? :uuu:
Wystarczyło jedno zdanie, aby "zasiać " niepokój w mojej głowie.
Wcześniej myślałam - "wytną wartownika, zbadają, wynik będzie dobry i po sprawie!
Wiem, że może marudzę, lecz dopiero teraz (chyba do mnie doszło), że to nie jest koniec mojej drogi....... to dopiero początek - analizy, obserwacji... i strachu (bo może gdzieś czai się coś - czego w porę nie zauważę).

Czekam na jakąkolwiek odpowiedz czy radę - Czy robić wideodermatoskopię czy nie ma potrzeby?? Słyszałam wiele opinii na ten temat. jedni doradzają, ze jak najbardziej, inni że jest to badanie , które nic nie wnosi. Jak Wy myślicie? Bardzo proszę o radę.
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #26  Wysłany: 2011-08-27, 23:30  


Ewuniu,

bardzo się cieszę, że wartowniki są czyste!!!
Super!
To najlepsza wiadomość jaką mogłaś otrzymać.

Oczywiście, że kontrole są nieuniknione. Ale to i "zdrowym" ludziom się zaleca ;) Ciesz się tymczasem pomyślnymi wynikami i nie zadręczaj zanadto tym, czego nie ma.
Ja też mam stałe kontrole. Stale z pewnym niepokojem idę po odbiór wyników. Ale jestem dobrej myśli.
Ty również myśl pozytywnie, bo udręczanie i popadnięcie w depresję może osłabić organizm i narazić go na ponowny atak tego gada.

A gad może już nigdy się nie pojawić.
Nie mam go.
Poszedł sobie - śpi w szpitalnych bloczkach i szkiełkach,
z dala od Ciebie! -)
Już go nie masz!

Ja nie czuję dziś się jak osoba, która ma raka, choć jest duże prawdopodobieństwo statystyczne, że to paskudztwo jeszcze gdzieś drzemie we mnie (był w wartownikach i miałam wysoki wskaźnik gada w skali Breslow).
Ale dziś nie mam raka!
- choć ani przez chwilę nie tracę czujności.
Unikam słodyczy - bo ponoć gad dobrze rozwija się w ich obecności,
unikam potraw zakwaszających - bo i to potwór ponoć lubi,
i takie tam ;)

Wypij lampkę wina by uczcić Twoje wyniki.
I ja za to wypiję ;)
Myśl pozytywnie.

buziaki

marjanna
 
Ewa 2011 


Dołączyła: 18 Lip 2011
Posty: 69
Pomogła: 3 razy

 #27  Wysłany: 2011-08-29, 20:42  


Witaj Marjanno - dobry duszku |luzik|
Dziękuję za słowa wsparcia. Według Twoich zaleceń wzięłam lampkę wina i wypiłam za .... zdrowie!!!
Słuchając Twojej rady, korzystając z Twojego doświadczenia - odsuwam myśli o "gadzie" w kąt. Pozostają mi jeszcze gojące się blizny. Najwięcej odczuwam tą na klatce piersiowej, z której pobierano materiał do przeszczepu. Strasznie ciągnie i jest obolałe, a o reszcie powoli zapominam. Podporządkuję się zaleceniom lekarzy i obserwacji własnej.
Pozdrawiam Serdecznie
 
Berta 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 1352
Skąd: Kraków
Pomogła: 170 razy

 #28  Wysłany: 2011-08-29, 20:47  


Ewa 2011 napisał/a:
odsuwam myśli o "gadzie" w kąt

Ewa 2011 napisał/a:
Podporządkuję się zaleceniom lekarzy i obserwacji własnej

Tak Ewo2011 to bardzo dobry plan na przyszłość :brav: Pozdrawiam serdecznie
_________________
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
— Paulo Coelho
 
marjanna 


Dołączyła: 15 Paź 2010
Posty: 354
Skąd: Warszawa
Pomogła: 74 razy

 #29  Wysłany: 2011-08-29, 21:30  


Po lampce wina, to i ból staje się jakoś mniej dokuczliwy :)
Ale przede wszystkim - najgorsze masz za sobą, a to wymaga uczczenia!

-)

I nie martw się tym czego nie ma!
Zaczniesz się martwić, jeśli się stanie
- to sentencja zapożyczona od Luiki, z niniejszesgo forum. Jakże trafna.

Marjanna
 
skorupka 


Dołączyła: 28 Lip 2011
Posty: 88
Skąd: zachodniopomorskie
Pomogła: 7 razy

 #30  Wysłany: 2011-08-31, 19:06  


hej,Ewa
dobrze że mamy to za sobą ,nie?to pewnie dopiero początek,ale teraz musi być tylko lepiej :)
Twój smutek rozumiem,bo to niby człowiek zdrowy,ale coś tam z tyłu głowy nie daje całkiem zapomnieć
Ewo,czy wiesz jak duże powinno być znamię ,aby kwalifikowało się do wycięcia
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group