Zobaczysz, że będzie się leczyła. To wszystko rodzi się w bólach.
Zanim zaproponują, dojrzeje do tej decyzji decyzji. Napewno terapia zadziała.
Bądźcie dobrej myśli.
Za tydzień powinny być wyniki czy ma Braf.
Mrt głowy ma mieć 19 marca i pewnie wtedy będzie wiadomo co tak naprawdę jest w głowie.
Pewnie wtedy zaproponują jakąś terapię.
Bardzo długo to wszystko trwa.
Potwierdzam Twoje wcześniejsze słowa, że nie ewentualna zmiana/zmiany w mózgu są tu największym problemem.
W tej sytuacji nie ona/one powinny determinować rozpoczęcie leczenia, tym bardziej, że zarówno leczenie wemurafenibem jak i ipilimumabem jeśli działa to również na zmiany w OUN.
Wiem, ale nie mamy na to wpływu.
Może jak będzie coś wiadomo o BRAF to coś się wyjaśni.
Może nie będą czekali na badanie głowy.
Dzisiaj siostra otrzymała wynik od lekarza prowadzącego przez telefon.
To nie to samo, co rozmowa w cztery oczy.
Denerwujemy się. Siostra czuję się dobrze.
Wiemy jednak, że to nic nie znaczy.
hmmmmm czytam o ludziach, którzy się poddają.... rozumiem ich, mają dość i gdzie sens? A własnie tu jest sens aby działać! Cóż jest do stracenia?? Nic już stracić nie można. A działanie przecież nie zaszkodzi.
Dziewczyny, ja w was wierzę! Dacie radę a w chwilach zwątpienia .... zaglądajcie tu. To pomaga.
Czerniak złośliwy, Clark III, naciek 9 mm
Melanoma epithelioides partim fusocellulare typus nodularis cutis, exulcerans, T4bN1aM0
» Mój wątek na tym Forum «
Siostra ma zrobić badanie kreatyniny przed Mrt głowy.
Czy ktoś mi podpowie dlaczego?
Czy podejrzewają, że coś złego dzieje się z nerkami?
Czy to może mieć coś wspólnego z wprowadzaniem leczenia?
Pomóżcie proszę.
-to prawidłowe działanie przed badaniem z kontrastem niezależnie od wskazań do takiego badania.Również przed TK.Lekarz musi wiedzieć w jakim stanie są nerki.
Załamana - witam Was serdecznie
Właśnie tak jest, aby TK mogło być z kontrastem, winien być sprawdzony poziom kreatyniny. Mój mąż też tak miewa, jeśli ma za wysoką to jest zbijana kroplówkami. Pozdrawiam i wierzę w Wasz sukces.
Raczej kiepsko.
Czekamy na wyniki BRAF. Powinny być około środy.
Później w zależności od leczenia będziemy układać plan działania.
Teraz ciężko cokolwiek planować.
Siostra ma zmienne nastroje. Raz chce walczyć a zaraz potem mówi, że to nie ma sensu i tak w kółko.
Jakoś ciężko wierzyć, że będzie dobrze.
Cały czas mam w głowie historie Kasi i dwóch Basi.
One tak bardzo chciały żyć, tak bardzo walczyły i nie udało się.
W przebiegu choroby mojej siostry lekarze popełnili tyle błędów, że można by o tym książkę napisać.
Kiedyś to wszystko Wam opiszę. Teraz to jest za bardzo bolesne.
A co u Was jak trzyma się mąż? Jak Ty się trzymasz?
To, że Twoja siostra ma zmienne nastroje to normalne. My tak mamy, ja też mam takie myśli raz tak, raz tak, tzn. czy w bardzo zaawansowanej chorobie nie lepiej by było odejśc. Ale za chwilę myślę o walce.
Tak jak pisałam wcześniej jak przyjdzie moment decyzji zgodzi się, chęc życia wygra.
Wszystko po kolei. Lekarze zaproponują terapię i ona się zgodzi. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję,u nas dobrze.Byliśmy w Bydgoszczy zdjąć szwy pod okiem,wszystko ładnie się zagoiło.Mężowi zaraz humor się poprawił jak mu to usunęli Strzelił sobie na to konto lampeczkę(malutką) koniaku.W poniedziałek mam dzwonić czy jest wynik wycinka-trochę się boje ale staram się myśleć pozytywnie.Piotr po tylu latach tej mordęgi też ma zmienne nastroje ale nigdy się nie poddaje.Mam nadzieję,że też tak będzie z Twoją siostrą.Byle lekarze działali szybko i bezbłędnie to wszystko będzie dobrze,czego z całego serca Wam życzymy.Trzymajcie się cieplutko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum