Rootsradical ja też jestem po czerniaku, 1,5 roku temu, kiedy mnie zdiagnozowano, moja córeczka miała zaledwie rok, a ja 35 lat. Znam ten strach, o którym piszesz. Miałam mikro przerzut do węzła wartowniczego w pachwinie, a ponieważ kilka lat temu chorowałam na chłoniaka jestem dosyć "trudnym" przypadkiem onkologicznym. Jestem pod opieką CO w Warszawie i ekipy lekarzy dr.Rutkowskiego, wiem że trafiłam w najlepsze ręce. W moim przypadku zdecydowano o radykalnym wycięciu wszystkich węzłów biodrowo-pachwinowo-zasłonowych. Ostatnią operację miałam rok temu. Co 5 miesięcy jeżdżę na badania kontrolne. Strach jest przy każdym oczekiwaniu na wyniki...każdy ból, dyskomfort i inne dolegliwości od razu zapalają u mnie obawę ewentualnego przerzutu... Na razie jest ok i bardzo liczę na to, ze tak już zostanie. Mam dla kogo żyć! I Ty też masz, więc nie wolno Ci myśleć o najgorszym. Głowa do góry - jesteś w dobrych rękach. To trudna sytuacja i troszkę potrwa zanim oswoisz się z myślą o swojej chorobie i nauczysz się z nią żyć. Trzymam za Ciebie mocno kciuki!
Sytuacja wygląda tak; Za tydzień mam operacje wyciecia wezlow, a potem radioterapie. Z immunologia sie wstrzymujemy i czekamy czy sie przerzuci dalej gdzies. Mam 50% szans ze sie nie przerzuci także jest szansa na przeżycie
Jestem właśnie po operacji obustronnego wyciecia wezlow szyjnych. Kolejny etap to radioterapia. Trzymajcie kciuki zeby ten syf sie nie przerzucil dalej..Ogniska pierwotnego nie znaleziono.
Boli bardzo, ale juz jest coraz lepiej. Co do radio to czekam na wiztyte kontrolna z pełnym wynikim histopatologicznym wycietych zmian. Najdziwniejsze jest to ze nie ma u mnie ogniska pierwotnego..
W Bydgoszczy na przeciwko onkologii jest hotel Pozyton i też za darmo ze śniadaniem i obiadokolacją na wekendy jechałam sobie do domku😉i pokój miałam jednoosobowy z łazienką uważam że standard dość wysoki.Nie martw się jest do przeżycia ja na wekendy jechałam własnym samochodem i tak do końca,chociaż jak próbowałam się dowiedzieć lekarza jak będę się czuła,bo nie oszukujmy się że w naszym przypadku jest to szyja a naprawdę ma znaczenie jaka część jest naswietlana powiedziała że pierwsze dwa tygodnie będę mogła prowadzić auto.Przed naswietleniami robili mi specjalna maskę na twarz i w niej były naświetlania trwało to jakieś 12 minutek.Po każdym naswietlaniu trochę mnie przymulalo,po 12 naswietlaniach gorszy apetyt,po 23 trzech frakcjach straciłam smak,zaopatrz się w kremy po radioterapii i smaruj od razu nawet jak nie będzie jeszcze reakcji można się uchronić od głębszych oparzeń.Pół głowy od strony potylicy wyszły włosy ale już czuję meszek a skończyłam dzień przed wigilią.Chciałam dodać ,że spotkałam tam ludzi z wielu zakątków Polski bo radioterapia w Bydgoszczy jest na światowym poziomie.Jak byś chciał jeszcze coś wiedzieć to służę pomocą bo ja już choruje na czerniaka od 2014.Trzymaj się ciepło trzymam kciuki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum