Kochana, a ja uważam, że warto pomyśleć czasem tylko o sobie i mieć przestrzeń, by się wycierpieć. W końcu kiedy, jak nie teraz? Wydaje mi się, że - by polecieć - najpierw trzeba się odbić od samego dna ziemi. Domyślam się jak ciężko Ci zaczynać każdy kolejny dzień. Ale najważniejsze jest to, że nie jesteś sama. Masz nas, tylu ludzi, w których sercach masz swoje miejsce.
Jakbyś kiedyś poczuła, że już dłużej nie dasz rady iść, wspomnij sobie, że my idziemy obok. A jak upadniesz - pomożemy Ci wstać.
Przytulam mocno.
_________________ "To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić."
Elu dziękuję. Również ściskam bardzo mocno
A jak Ty sobie radzisz? Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz i dajesz sobie radę lepiej niż ja?
Mordoklejko dziękuję za zrozumienie. Nie ma potrzeby przypominać mi, że są tu wspaniali ludzie- dołączyłaś do tego grona, choć lepiej byłoby nigdy tu nie trafić.
Nigdy nawet w najgorszych koszmarach nie podziewałam się takiego obrotu spraw....no ale trudno, życie jeszcze nie raz gorzko nas zaskoczy.
Cieszę się jednak, że w tak ciężkich dla mnie chwilach mam przy sobie (chociaż wirtualnie) tak wspaniałe osoby.
Dziękuję z całego serca za każde ciepłe słowo, które koi skołatane nerwy jak balsam.
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że się nikomu moje słowa czkawką nie odbijają
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Czkaweczo dziękuję bardzo.
Ja tak samo jak Ty, wogóle sobie nie radzę i wcale nie zależy mi na tym, aby było inaczej, a upływający czas jest dla mnie wrogiem....
Poprostu zawiesiłam się w czasie i nadal czekam aż do mnie wróci
Dla mnie nic już nie ma sensu.....
Ech okropne to życie.....
Zobacz z osób, które razem z Nami walczyły już prawie nikt nie pozostał, ostatnio tatuś agni5 i Iwonki....
Kiedyś napisałaś, że tęsknisz za mamusią :"ale jak za kimś kto wyjechał i wróci-tylko czasem dochodzi do mnie co się stało", też czuję tak samo.
Czkaweczko, dużo słoneczka przesyłam Tobie
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Nie ogarniam tego życia....nie daję już rady i żebym to ja sama była winna zaistniałej sytuacji.
Przepraszam, ale dzisiaj po prostu muszę sobie popłakać....
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Kochane moje dzisiaj mam ochotę właśnie i płakać i wyć i wrzeszczeć z wściekłości.
Kolejny raz przekonuję się jaka naiwna jestem.
Taka już jestem głupia, że najpierw widzę u innych zalety i daje się łatwo oszukać. Podłość ludzka nie zna granic. Co się z tymi ludźmi porobiło, że liczy się tylko zabawa, kasa i żeby innych wyrolować i oczernić? To pytania retoryczne, nie oczekuję na nie odpowiedzi....
Nie jestem mściwa, ale niektórych spraw nie mogę odpuścić a już na pewno nie kłamstwa i oszczerstwa.
Dziękuję Wam za każde ciepłe słowo, za każde przytulenie.
Bardzo mocno przytulam każdą z Was i pozdrawiam serdecznie
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Kochane moje dzisiaj mam ochotę właśnie i płakać i wyć i wrzeszczeć z wściekłości.
Nie wiem dlaczego ale dziś też mam dokładnie taki dzień
Wszystko na raz się zbiera: ból, płacz, smutek, tęsknota, złość ... to zbyt wiele !
Tak że potrafię sobie wyobrazić co czujesz w obecnej chwili ;(
Często podczas tego ciężkiego dnia też zadaję sobie pytanie dlaczego tak wielu ludzi jest tak zakłamanych ? Dlaczego właśnie
czkawka napisał/a:
liczy się tylko zabawa, kasa i żeby innych wyrolować i oczernić?
? Jednak nie znajduję odpowiedzi ...
Nie wiem czy wcześniej byłyśmy zaślepione, naiwne i tego nie widziałyśmy a teraz jesteśmy po prostu szczególnie mocno wrażliwe na takie zachowanie i widzimy to wszystko z dwojoną siłą ? Odkrywamy prawdziwe oblicze otaczających Nas ludzi. Nie wiem ... ale to smutne rozczarowanie ...
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Podłość ludzka nie zna granic. Co się z tymi ludźmi porobiło, że liczy się tylko zabawa, kasa i żeby innych wyrolować i oczernić? To pytania retoryczne, nie oczekuję na nie odpowiedzi....
Czkawko nie wiem czy to są pytania retoryczne. Ale na pewno nie będę udzielać tu odpowiedzi, ani się wymądrzać w tym temacie. Nie mam takiego wnerwa na swoją chorobę, jaki mam wnerw na ludzi (oczywiście nie mówię o wszystkich, ale o jakimś wyłaniającym się ogóle), na podłość, draństwo, pokazywaną mi pogardę, wrogie gesty, hipokryzję, ... można mnożyć i mnożyć.
Ale jak pisze Mordoklejka w swoim podpisie:
"To jednak idzie o miłość, o życie, o dobro, o światłość, o pokój i tak dalej i tak dalej, i niedobrze, niedobrze jest z tym na planecie, słabo z tym jest, ale o to idzie, o to się trzeba bić..."
To niełatwe zadanie, ale trzeba w tym trwać.
I niestety jak ktoś ma dobre serce (jest wrażliwy, i przy okazji inteligentny) , musi mieć twardą d...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
niestety jak ktoś ma dobre serce (jest wrażliwy, i przy okazji inteligentny) , musi mieć twardą d...
Justynko trafiłaś w sedno.
JustynaS1975 napisał/a:
Nie mam takiego wnerwa na swoją chorobę, jaki mam wnerw na ludzi (oczywiście nie mówię o wszystkich, ale o jakimś wyłaniającym się ogóle), na podłość, draństwo, pokazywaną mi pogardę, wrogie gesty, hipokryzję, ... można mnożyć i mnożyć.
Tego nie mogę znieść szczególnie. Jak można być tak podłym i wrednym wobec chorego człowieka? Jakim to trzeba być "człowiekiem" aby zachowywać się w taki sposób? Nie pojmę też nigdy tego strachu przed "zarażeniem rakiem"- to jest dla mnie totalną paranoją.
Współczuję, że walcząc z ciężką chorobą często dochodzi walka z ludzką głupotą. Trzymaj się Justyna, dajesz sobie radę a ja bardzo lubię czytać Twoje wpisy.
Zacytuję tutaj podpis jednej z forumowiczek- przepraszam ale nie pamiętam czyj? Spodobał mi się tak bardzo, że kiedyś umieściłam go na facebooku i uraziłam tym kogoś- znaczy, że wystarczy uderzyć w stół a....
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, najpierw pokona cię doświadczeniem a później zniży do swego poziomu"...chyba tak to szło?
I tym optymistycznym akcentem kończę swoje wypociny
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Nie pojmę też nigdy tego strachu przed "zarażeniem rakiem"- to jest dla mnie totalną paranoją.
Oprócz tego, gorszym jest to, że ludzie uważają Cię za straconą, niewartą, aby z Tobą rozmawiać, poznać itp. bo nie odnosisz takich sukcesów, nie masz zbyt dużej kasy, itd. ehh... wiele by gadać.
czkawka napisał/a:
Trzymaj się Justyna, dajesz sobie radę a ja bardzo lubię czytać Twoje wpisy.
Dzięki. TY też się trzymaj. I też bardzo lubię czytać Twoje wpisy, i nie jest to komplement za komplement.
Udanej niedzieli. Pozdrawiam słonecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw zniży Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem
To soja tak się podpisuje, też mi się to bardzo podoba
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum