schatzeli,
błagam - nie zaczynaj znowu kilku wątków
Wstrzymam się jeszcze z przeniesiniem Twojego wątku do działu dot. mięsaków,
bo sprawa nie wydaje się być na tę chwilę oczywista.
Mam prośbę - byś przytoczyła tu
dokładny opis wyników histopatologicznych (wszystkich, które posiadacie) - do tej pory bowiem podajesz tu same wnioski patologów (bez opisu pobranego materiału), i to niestety różne wnioski.
Jeśli uda Ci się przepisać tu w/w opisy - być może uda się zorganizować niezależną opinię patologa - oczywiście na zasadzie "co sądzi na ten temat" , bo bez obejrzenia szkieł z materiałem z wycinka na innej zasadzie wypowiedzieć się nie da.
Guzy pochodzenia mezodermalnego potrafią przebiegać bardzo agresywnie (co byłoby zgodne z przebiegiem klinicznym choroby u Twojej mamy -> tu, w wątku, nie podajesz wszystkich szczegółów dot. umiejscowienia stwierdzonych przerzutów, o których poinformowałaś mnie poprzez pw), więc taka 'zmiana' kwalifikacji choroby raczej z żadną korzyścią łączyć się nie będzie.. Mogą być jednak być może inne pomysły dot. możliwego leczenia (gdyby był brak reakcji na dakarbazynę możnaby było spróbować postarać się o sutent, może wynik leczenia okazałby się lepszy..).
Czy obecne guzy przerzutowe (te nowe, np. do tkanki podskórnej) pojawiły się
w trakcie chemioterapii?
Czy u mamy stwierdzono kiedykolwiek guza kończyny dolnej (np. zajęty staw skokowy lub inny) lub miała z kończyną jakieś kłopoty?
pozdrawiam ciepło.