Oj tam,oj tam.Obserwowałem fascynujący wyścig u Gazdy.Też dołożyłem cegiełkę.A co tu pisać,ja zafiksowany jestem na mojej budowie.Pewnie mało kogo obchodzi że kominek się spóźnił,że pracownik się upił,że samochód mi nawalił i od tygodnia walczę z pompą wtryskową....
Tydzień w plecy przez grata.(Przepraszam Cię autko,całą budowę mi przewiozłeś) Zły jestem.Przyszło zimno a ja pod kreską z czasem.Dach nie ocieplony i w dużym stopniu ogrzewam polanę.Wieczorem jest teraz ok,21 stopni,a rano ledwie 10.Dziś będzie lepiej.Chyba skończę ocieplać dach.Albo w znacznym stopniu skończę.
[ Dodano: 2012-10-29, 08:42 ]
Pierwsze mycie szyby w kominku.Znacie jakiś dobry sposób?
[ Dodano: 2012-10-29, 09:22 ]
Pomogła żyletka,szyba czysta ,ogień się pali,jajecznica na śniadanie się smaży.Ot życie...
Chemia jest rzeczywiście najlepsza... Ale jak się ją regularnie stosuje. No i jeśli krótko się w kominku pali. Czasami jednak zostają miejsca na szybie, z których za żadne skarby sadza nie chce zejść. Pozostaje wtedy ludowy sposób... Lekko wilgotną szmatkę zamoczyć trzeba w popiele z kominka... No i trzeć. O dziwo nie powoduje to w żadnym wypadku zmatowienia szyby. Przynajmniej po sezonie stosowania tej metody nie zauważyłem żadnych trwałych śladów na szybie...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Chemia skraca czas czyszczenia. Tylko nie pryskaj na gorącą szybę!!! Pięknie pęka, bo to szyby są z jakiegoś kryształu i czy czegoś w tym rodzaju. Najlepiej rano przed rozpaleniem czyścić. Najpierw chemia, a to co nie zejdzie - szmatką z popiołem. Po kilku pierwszych razach sam będziesz specjalistą...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
To tak - pierwsza rzecz którą trzeba zapamiętać - kiedy otwierasz szybę, zamykasz powietrze, a otwierasz komin na maksa. I to przed, a nie po otwarciu szyby. Wtedy wciąga powietrze, i dym nie wali do chałupy. Po drugie - jak rozpalasz, obie dziury otwarte na maksa. Jak się już rozpali - zmniejszasz. Ale oczywiście tak, żeby nie zgasło. Na noc proponuję przymknąć dopływ powietrza i komin na jakieś 70-80% - ale to wszystko zależy od tzw. cugu - czyli tego jak komin ciągnie. Jeśli cug jest aż za dobry, to na noc proponuję włożyć duże, świeże bierwiona, co to u nas się mówi, że "mokre". Długo się tlą. Można też włożyć tzw. "tlołę", czyli duży kawał spróchniałego drewna.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Wesoło u Gazdy.Boże zabrałeś siły to zabierz i chęci.
Odważyłem się i kominek został na całą noc.Dzięki Gazda za rady.Jak to miło obudzić się przy 20 stopniach.Dobre i to.Samotrzeć jestem.Połowica moja kochana-Magdzik jest w w-wie bo tu na razie bajzel.A tak przy okazji.Czy mi się wydaje że tu sporo ludków z Gliwic i okolic?Bo jeżeli tak to ja też do klubu.Rodowity gliwiczanin jezdem.Jak kto wie to z Wróblewskiego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum