A z czytaniem forum mam tak samo. Wstaję rano, radosna jak szczypiorek, wchodzę na forum ......i bulba! Szlag, nie ma śladu po dobrym humorze. Dlatego od jakiegoś czasu po prostu nie czytam!
Ja za młody jestem na tym forum(nie wiekiem)aby się mądrzyć ale jak czytam niektóre posty to zaraz widzę siebie i myślę sobie:"Cholera,przecież może być tak,że mnie to będzie czekać."I wtedy robale zaczynają w brzuchu chodzić.
[ Dodano: 2012-11-14, 11:58 ]
Ta dieta to tylko do czasu.Wyczekane lepiej będzie smakowało.Pierożki z mięskiem,grzybami czy też z serem białym na ostro.Istny miód ze szmalcem.Ale mnie się śni co innego.Kiedyś w Brześciu,na granicy,zmieniano podwozie w polskim pociągu(szersze tory)i tam na dworcu podawano coś co nazywa się solanka.Różne mięska i wędliny,oliwka,czerwony burak.Czegoż tam nie było.Smak młodości.Nigdy i nigdzie nie jadłem podobnej zupy jaką tam przyrządzano.
Próbowałem się dodzwonić ale nie odbierasz telefonów.
[ Dodano: 2012-11-14, 12:14 ]
A gdyby kogoś interesowało czemu taki ożywiony jestem na forum,to spieszę donieść że muszę zabrać się za ocieplanie stropu w piwnicy a tam jest tylko ok.80 cm wysokości więc wynajduję różne wymówki coby tam nie włazić.A może samo się zrobi.Przecież różne rzeczy same się jakoś robią .Byle poczekać.
O matko najmocniej Cię przepraszam:-((( Blondynka nie zapisała Twojego numeru, a że nieznanych numerów nie odbieram to niestety tak wyszło:-((( Już naprawiam swój błąd!
Witaj Gilmaly - Twoje zdjęcie ze zniczem jest bardzo łądne.Jeśli pozwolisz ,to je wkleję w swój profil na Facebooku w opcji -tylko dla znajomych.Bez info,że od Ciebie,ale z inf.co na tym zdjęciu jest.Jak wyrazisz zgodę-napisz.Ja moje Ciapkowo pochowałam w swoim ogrodzie przy dwóch przeze mnie posadzonych dębach.(Mieszkam na wsi daleko od ludzi.)Posadziłam tam kwiatki-krokusy.Miejsce dokąd udają się nasze zwierzątka nazywamy - Krainą Wiecznych Łowów.Tak nazywali to miejsce Indianie i bardzo mi się podobało.Jednak Twoje jest równie piękne!Leżą tam:jamniki Rezunia i Penelopka,bernardynka Moirasia i koty:Czikunia i Klementynka.
Ja sama wyraziłam zyczenie,aby po śmierci mnie spopielono,a prochy rozsypano w górach,które ongiś często odwiedzałam.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Twoje zdjęcie ze zniczem jest bardzo łądne.Jeśli pozwolisz ,to je wkleję w swój profil na Facebooku w opcji -tylko dla znajomych.Bez info,że od Ciebie,ale z inf.co na tym zdjęciu jest.
Nie ma problemu,wyrażam zgodę.
Cytat:
Leżą tam:jamniki Rezunia i Penelopka,bernardynka Moirasia i koty:Czikunia i Klementynka.
Fajnie,tylko w tym kraju jest to niestety nielegalne.
Cytat:
Ja sama wyraziłam życzenie,aby po śmierci mnie spopielono,a prochy rozsypano w górach,które ongiś często odwiedzałam.
I to zgodnie z prawem też się chyba nie uda.Podobno jest opracowywana ustawa umożliwiająca trzymanie prochów osób bliskich w domu.
Cytat:
Mieszkam na wsi daleko od ludzi.
Też mieszkam na wsi(warmińskiej)szczególnie teraz po sezonie-daleko od ludzi.
Za to z psem Tymkiem i kotką Mańką.W chwili obecnej tylko z nimi.Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie,tylko w tym kraju jest to niestety nielegalne.
gilmaly napisał/a:
I to zgodnie z prawem też się chyba nie uda
- mam nadzieję,że rozliczne służby na to forum nie zaglądają.Ja wiem,że w tym kraju to niebawem nawet oddychanie będzie nielegalne,ale to nic.Ja się nie martwię.Jak córki nie zostawią mnie w PL-a bardzo lubię Tatry i Pieniny,to niech zawiozą mnie do UK.Tam też są piękne okolice.Np.Lulworth w hrabstwie Dorset.
A Twoi przyjaciele są wyjątkowo sympatyczni.Ja w tej chwili mam wielorasowca i jedną koteczkę.I za ogrodzeniem(a mam ogrodzone ponad 2ha ziemi) mam zwierzątka leśne.Sarenki,dziki,liski,kunowate.Ptaszki przeróżne.Bardzo nas cieszą żurawie,kruki i puchacze.No,i mnóstwo drobnicy.
Kosztem,który ponoszę z racji mieszkania na takim odludziu jest wyjątkowo daleka droga do najbliższego miasta.Do najbliższego przystanku PKSu jest ponad 5 km.
Nie powiem że Ci zazdroszczę bo mam to samo.Tylko lasu trochę mniej bo 1,5 ha.Za to mam pod samym nosem piękne jezioro.Tak mam. I jeszcze coś.To nie labrador.To piękny trochę ponad roczny golden.Ze wszystkimi goldenowatymi zaletami i wadami.A główna wada to to że jest leniem patentowatnym i leży zawsze tam gdzie najbardziej przeszkadza.A kotka to codziennie rano ,tak koło 5,przychodzi i mnie udeptuje.A potem wywala brzucho do góry i każe się głaskać co wywołuje atak zazdrości u Tymka i koniec mojego spania.Dlatego poranną kawę pijam na ogół tak koło 6 rano a Manka udaje się poszperać na forum.
-pewnie,że nie zazdrościsz Ja to mam satysfakcję,że położenie mojej hacjendy pomiędzy stanowiskami strzelniczymi ukróciło zapędy przeróżnej maści myśliwych.A może Ty polujesz?Nie chciałabym urażać Twoich uczuć. I dlatego zimą w zagajniku mieszka około 10 sarenek.Wcale się nas nie boją.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum