Ten niebieski abażur (jego zdjęcie), skojarzyłam z oprawką do sufitów (z regipsu, to białe kółko w środku ). Na bazie z oprawki można by zrobić jakiś szkielet, ewentualnie.
Ten ostatni,od DSS-Magdusi,jest tym rozwiązaniem którego szukałem.Dzięki.
Z innej beczki.Ma ktoś może jakieś doświadczenie w kwestii rozruszania delikatnego nogi.Coraz gorzej chodzę,a właściwie więcej leżę niż chodzę.Trzeba by coś zrobić żeby się nie zastać.A jakoś lekarze omijają tą sprawę mimo zgłaszania.Że niby przy chemii tak może być.Jakaś światła rada?Poważnie.Potrzebna.
Oj tam,oj tam.Nie chodziło mi udzielenie porady lekarskiej.Bo tak jakoś tak znacząco cicho się zrobiło.Nie chcę zaśmiecać tych głównych wątków,dlatego zapytałem tu.Chodziło mi o to że pewnie nie jeden ja mam taki kłopot(szczególnie po chemii)i jakoś ludzie sobie z tym radzą.Czyli jakąś taką praktyczną radę.Wykombinowałem np.że jak dłużej pochodzę i mocno boli to zamiast tabletki trzeba się położyć i tak kombinować aby znaleść ułożenie przy którym po paru minutach uspokaja się.Ot takie rady.
-niestety ja Ci nic nie doradze,moge jedynie zapewnic,ze czesto Ciebie odwiedzam.Jednak popros o rade w swoim watku merytorycznym.Moze ktos Twoj wpis zauwazy i odpisze.Pozdrawiam Ciebie i Magdalenke
Myślę, że może jakiś sprzęt rehabilitacyjny by pomógł? Może wypowie się specjalista?
Witaminy D3, B1 też nie zaszkodzą.
No i dużo poduszek, aby ułożyć się wygodnie.
Zwykle przesypiałam pierwsze dni po chemii
Ostatnio doszedłem do wniosku że znakomicie leczniczo działa świeżo przygotowany dżemik z wiśni na herbatniku.Błogość taka w gębie że reszta nie ważna.Nie za słodki,lekko kwaskowaty.Jeszcze zrobiła sok a po południu będzie Magdalenka robiła nalewkę z części wiśni niedrylowanych.Dziś odlała malinówkę z ubiegłego roku.Krystalicznie przeźroczysta.A ten zapach... Ot i tak sobie żyjemy.W poniedziałek do Wieliszewa na kolejną jednodniową chemię.
Wiecie,przekopywałem zasoby swojego twardego dysku i odkryłem że mam program do typowania totka.Program który wygrzebałem w necie wiele lat temu.Nie ma już tej strony(jakieś resztki w archiwach)Nie znalazłem też śladu po autorze strony i programu.Program nie jest to taka wydmuszka tylko, jak widzę ,solidnie przemyślane wykorzystanie statystyki.A pomysł polega na tym że mamy całą pulę losowań i pod tą pulę podstawiane są sita.Np.suma poszczególnych liczb w wygrywającej szóstce to zakres,załóżmy od 100 do 200 i wtedy wszystkie kombinacje nie mieszczące w tej regule są odrzucane i typujemy już bez nich.I tak dalej.Ciekawe,prawda?Ja ten program mam co najmniej 10 lat.Wygrzebałem go teraz przez przypadek,a kiedyś znalazłem i uznałem ze warto zostawić i mu się przyjrzeć.I tak minęło 10 lat.
Rozmarzyłam się, dlaczego nie mam takiej żony?
Totolotka kupiłam, może chociaż w tym szczęście mi dopisze.
gilmaly, to może zaczniemy typować tę wygraną szóstkę,
sprawdzisz czy mieści się w systemie i wyślemy? Nic przypadkiem się nie dzieje
No,no.Też nie chciałbym nie mieć takiej żony.Zasnąłem teraz wieczorem i obudził mnie mnie ostry napad bólu.Otwieram oczy ii co widzę?Magda wróciła ze sklepu niesie wielki rożek lodów.Niebo?Już?
[ Dodano: 2013-07-28, 14:21 ]
Poprosiłem Magdę o mysz.Oto co otrzymałem:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum