Zwiększona echogeniczność wątroby sugeruje (lecz nie potwierdza) stłuszczenie wątroby lub mówi o procesie włóknienia miąższu. To typowe zwyrodnienie wątroby w wyniku jej starzenia się lub spowodowanego nieprawidłowym trybem życia (głównie nieprawidłową dietą), czasami występuje samoistnie.
nostalgia napisał/a:
"zrąb guza włóknisty ze średnio nasilonymi naciekami limfocytarno-granulocytarnymi" ?
Naciek limfocytarno - granulocytarny - obecność nacieku z limfocytów i granulocytów w obrębie guza. Granulocyty i limfocyty - rodzaj białych krwinek odpowiedzialnych za odporność organizmu.
Obecność limfocytów uważa się za wyraz podjętej przez organizm próby ograniczenia wzrostu guza.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Czyli nic bardziej niepokojącego w wynikach obrazowych nie ma. Przepraszam za natłok pytań, ale nie chciałabym nic przeoczyć.
Czy orientuje się ktoś z Was jaki poziom hemoglobiny jest wystarczający aby moc przyjąć chemię? Tata obecnie ma hemoglobine na wysokości 10-11 d/gl.
Jak można jeszcze wspomoc produkcję czerwonych krwinek? Tata nie zbyt chetny jest aby spożywać buraki, pietruszkę itd. Jest raczej mięsożerny :-) nie wiem jakie mieso mogę mu podać i w jakiej postaci aby było lekkostrawne i podniosło poziom hemoglobiny.
To jeszcze trochę czasu.
U Twojego Taty jest niedokrwistość syderopeniczna, czyli z powodu niedoboru żelaza, które może być skutkiem przewlekłego krwawienia.
(Prawdopodobnie) z powodu guza Tata miał krew utajoną w kale, i stąd ten spadek hemoglobiny oraz oczywiście operacja.
Jeśli teraz Tata nie podkrwawia, to też nie powinno być 'uciekania' żelaza, jak i również hemoglobiny. Jest szansa, że hemoglobina zacznie się podnosić.
Co do diety bogatej w żelazo, w internecie jest b. dużo informacji. Np. tu są wymienione produkty bogate w żelazo:
http://bogate-w-zelazo.blogspot.com/
Żelazo pochodzenia zwierzecego jest lepiej przyswajalne niż pochodzenia roślinnego. Dla prawidłowego wchłaniania do krwi, niezbędne jest dostarczanie organizmowi produktów bogatych w witaminę C.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
tata ma już ustalony termin chemioterapii.. 2 grudnia jedzie na wszczepienie portu naczyniowego, a 8 grudnia rozpoczyna chemię.
Nie byłam z tatą na wizycie u onkologa więc nie znam szczegółów jaka to chemia. tata niestety tez nie pamięta nazwy. Zapamiętał tylko, że Pani onkolog dała mu wybór - silniejsza chemia, albo słabsza..
tata wybrał ta silniejszą.
Czy ktoś po tak szczątkowych informacjach orientuje się o jaką chemię może chodzić?
Nostalgia trzymam kciuki za Was! Daj znać jak będziesz wiedzieć jaka to chemia i jak często są wlewy i jakie długie. Port zaproponował lekarz czy sami kupowaliście? Martwię się, mamie zrobiła się czerwona plama wokół wkłucia, boję się tych kolejnych 11 wlewów, jak będą jej żyły wyglądały. Czytałam, że ten port to dobra sprawa. Mamie nic takiego nie zaproponowali...
_________________ ...chwila, która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil...
mojemu tacie sami zaproponowali port. Czytałam właśnie, że gdy podaje się chemię przez mniejsze żyły to często są jakies problemy :( po założeniu portu też występują czasem jakies powikłania, ale podobno rzadko.
ja też giaurka trzymam kciuki za Ciebie i Twoją mamę. Musimy to wygrać :*
jak będę wiedzieć coś więcej to dam znać. Gdybym była na wizycie z tatą to bym wszystko wiedziała, a on tak nie przywiązuje wagi do tego i twierdzi, że i tak się nie zna to co mu da to, że zapamięta nazwę. Dzisiaj zakładają tacie port, a 8 grudnia pierwsza chemia.
Lepiej i ogólnie dużo lepiej się czuje. Z portem oczywiście mamy problem już z umówieniem się, Bo trzeba przejść przez poradnię chirurgiczna w innym szpitalu. Tylko w czwartki przyjmują, a mama akurat w czwartek ma chemię. Spróbuję załatwić żeby pobrali jej krew i w czasie oczekiwania na wyniki zawieziemy ja do Poznania do tej poradni i szybko wróci na podanie c hemii. Czas oczekiwania ba port znowu 2tyg, mam nadzieję że się uda przyspieszyć i w przyszłym tyg jak mama się będzie już lepiej czuła założą. Oby nie było komplikacji... trzymajcie się 😘
_________________ ...chwila, która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil...
tata jest po wszczepieniu portu. Zabieg bardzo nieprzyjemny.. Bardzo go teraz boli miejsce gdzie wszczepiono mu port. sprawia mu ból gdy wstaje, porusza ręką lub szyją.. Ma ktoś jakieś doświadczenia związane z portem? Czy długo się utrzymuje ból? Czy później nie przeszkadza on w codziennym życiu i można normalnie funkcjonować?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum