Magdo,Ireno dzieki
Zawroty ustąpiły
Rano przyszedł rodzinny osłuchał męza zapisał antybiotyk i w poniedziałek przyjdzie na wizyte.
rozmawiałam z nim na temat hospicjum,powiedział,ze to jeszcze nie ten czas aby zapisywac męza do hospicjum , jak na razie on opiekuje się mężem , gdy będzie taka potrzeba to w nocy do niego mam dzwonic to przyjdzie. a z hospiscum jak na razie mamy się wstrrzymac,jak przyjdzie odpowiedni moment to zgłosi osobiscie.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
jo_a,dziękuje
Przepraszam za wpis na kciukowym,ale u nas na kujawach,, taa,, znaczy zupełnie coś innego i troszkę mnie poniosło.mam nadzieje że przyjmiesz przeprośiny
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Witam,wszystkich i ponownie prosze o pomoc.
Wczoraj zauważyłam jak mąż spluwał taką różową sliną ,a dziś jest to róznie ,pojawił się taki dziwny gruby kaszel ,gdy odkaszle i wypluje to w ślinie są gródki kremowe ,takie malenkie skrzepy a następnym razem w ślinie pojawiają sie brązowe kawałeczki czegoś?nie jest tego dużo,ale zawsze coś .
Kochani doradzcie co mam teraz robic? Czy to coś bardzo powarznego?
Zaczynam się bac.
[ Dodano: 2013-12-31, 14:38 ]
Odpowie mi ktos na moje pytanie?
Proszę
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Ela1,mąż ma controloc,pabi i axtil nic więcej nie bierze,wszystko sie uspokoiło,kaszel minął ,mąż nabiera sił zawrotów głowy nie ma i zaczyna wiecej chodzic tak sie juz nie meczy ,zaczał bolec go troche kregosłup,ale mysle,ze to od tego czestego chodzenia i meza wagi bo z niego to kawał chłopa
Walczy i to tak zawzięcie.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Kochani proszę Was o radę,
Dziś mąż przekręca wyrazy, nie może się wysłowić, myśli o jednym mówi coś całkiem innego, wygląda to tak jak by chciał coś powiedzieć i się długo zastanawia nad tym co powiedzieć, pyta mi się jak ma spać, mówi że jest zmęczony ale nie wie z jakiej strony spać. Powiedział takie słowa, że nie wie jak sie ma położyć koło tej drujej osoby żeby się nie zaplątać, wcześniej pytał jak ma się połączyć z tym drugim łóżkiem. Jak go o coś pytam to myśli i z nerwami mowi -nic już, nie ważne. Było już tak dobrze a tu z godziny na godzine mąż tak jakby gubi świadomość, nie wiem co mam robić i co o tym myśleć, boję się, tak bardzo się boję
Ciśnienie mąż ma 135/98
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Mój Mąż dwa tygodnie przed śmiercią stracił świadomość, po ataku padaczki.
Bardzo denerwowałam się, lekarz nie mógł już pomóc, nawet mnie ani synów nie poznawał.
Doszłam do wniosku, że to dla Niego najlepsze, co mogło się stać, był pogodny, uśmiechnięty, widziałam że już się nie denerwuje swoją chorobą, nie myśli o tym co nastąpi. Zmarł we śnie, nie wybudził się po nocy.
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
dzsiaj o 5 meza bardzo z tyłu bolała głowa,podałam 2 pyralginy, zaprowadziłam do łazienki,pózniej zasnał,gdy o 8 z nim rozmawiałam to nic z dnia wczorajszego i rana nie pamietał,teraz jest kontaktowy ,mówi na temat.
Czy choroba zaczeła postepowac?
Czy w głowie zaczyna coś się dziac?
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
romka objawy, które wcześniej opisałaś(zachowanie męża) mogą świadczyć niestety o przerzutach do głowy.
Ostatnie tk głowy było w październiku?
Czy korzystacie już z opieki Hospicjum domowego?
jeszcze nie korzystamy,ale jak sytuacja sie powtórzy to zgłoszę sie do Hospicjum,u nas za wizytą z hospicjum czeka się dwa dni .Przekonana byłam ,ze dam rade sama,męża do tej pory nic nie bolało.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Romcia, składaj papiery do hd, nie czekaj! Ja bardzo polecam.
Wizyty co 2 tyg onkolog a pielęgniarka chyba dwa razy w tyg., u nas była na telefon jak zaszła potrzeba.
Dzisiaj mamy kryzys,mąz nie chce jesc,pije malenkimi łyczkami,musze prosic aby sie napił.ma problem z poprawieniem pozycji w łóżku,jak sie cos pytam to tylko pomrukuje i kiwa głową.cay czas prawie spi,ale nic go nie boli .Chociaz to.A ja cholera nie mogę mu pomóc.Syna wyslałam do hospicjum by tam załatwił wizyty,skierowanie już mam.Zobaczymy co powie jak wróci.Kochani juz nawet nie mam siły pisac i myslec co jeszcze mnie czeka,az w głowie mi się kreci ze strachu,nie wiem co robic .
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum