A czy z w/w wynikami tata może nie kwalifikować się do chemii?
Wiem, że to wszystko zależy od lekarza prowadzącego, no ale liczę na Waszą opinię.
Tak, decyzja należy do lekarza, ale hemoglobina i erytrocyty są niskie, co nie jest dobrym znakiem. Do lekarza należy wyważenie pomiędzy ryzykiem anemii, a potrzebą trzymania się ściśle wyznaczonego schematu.
Marna jest szansa na to, że do poniedziałku to się znacznie zmieni.
Pozdrawiam serdecznie!
Przy niskiej hemoglobinie dawałam Mężowi kawior, tatara, wątróbkę, zieloną natkę pietruszki.
Chemię miał zawsze w terminie, bez opóźnień. Lekarka mówiła mi, że trzeba poruszyć szpik do pracy poprzez naturalne środki, nie podawać sztucznych witamin (rozleniwiają pracę szpiku).
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
dziś usłyszałam od pani dr że szpik najlepiej regenruje się sam
To prawda
magdal napisał/a:
można dietę ubogacić bardziej sałatą i szpinakiem niż np. burakami.
Jeśli lubi się sałatę, szpinak, buraki itp. to można oczywiście wzbogacić dietę, natomiast nie 'katować' na siłę (za wiele to nie da jeśli chodzi o morfologię krwi).
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Trzeba uważać w obecnym okresie na nowalijki, mogą bardziej zaszkodzić, zwłaszcza sałata.
Lepiej jest wstawić pietruszkę, korzeń, nie mocno ściętą. do wody, po kilku dniach pokaże się natka, na pewno będzie bardziej wartościowa niż ta ze sklepu. A może samemu zrobić kiełki ? są gotowe mieszanki, kiedyś robiłam, dobre do kanapek, do obiadu.......
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Witajcie.
Dawno nie pisałam, ponieważ z tatą było wszytko ok. Jest przed piątym cyklem chemii. Jest znaczna poprawa, guz na płucach się zmniejszył, wyniki morfologii są w miarę w normie i ogólnie samopoczucie jak na osobę chorą jest w porządku.
Jednak od paru dni tatę bolą jądra nie tylko podczas oddawania moczu, ale także rano jak wstaje. Innych dolegliwości poza tym bólem nie ma. Nie wiemy czy może to być z powodowane jakimś zapaleniem czy problemami z prostatą. Odkąd tata jeździ na chemioterapię nigdy nie oddawał moczu na badania a tylko krew, czy w wynikach krwi mogłoby już coś wyjść?
Poradźcie czy ktoś spotkał się z podobnymi dolegliwościami...
Ok, dzięki.
A teraz kolejne pytania, problem:(
Dziś tata miał rozpocząć piąty cykl chemii, jednak ma słabe wyniki krwi, za mało czerwonych krwinek. Dziś ma dostać krew.
Moje pytanie brzmi, czy jeśli dziś dostanie krew to czy jutro dostanie chemię zgodnie z planem, czy będzie to przesunięte w prawo, żeby poprawiły się wyniki? Ogólnie tata czuł się ok, więc zdziwiły nas te wyniki...
Czy jest to spowodowane tym, że jest to już piąta chemia i organizm jest już tak wyniszczony tym wszystkim czy jakieś inne przyczyny mogą być?
Z góry dzięki za odpowiedź.
Czy jest to spowodowane tym, że jest to już piąta chemia i organizm jest już tak wyniszczony tym wszystkim czy jakieś inne przyczyny mogą być?
Z góry dzięki za odpowiedź.
Witaj
Nie potrafię precyzyjnie odpowiedzieć na Twoje pytanie, ale generalnie chemia działa też na przysłowiowej zasadzie "in głębiej w las tym więcej drzew". W człowieku coraz więcej zaczyna kumulować się tych trucizn. Ja po pierwszych podaniach czułam się dobrze, normalnie funkcjonowałam etc a teraz po 8-mej od czwartku nie mogę dojść do siebie poza tym po pierwszych podaniach białe ciałka miałam w normie a od 4-tej "lecę" na Neupogenie ( biorę chemię na chłoniaka).
No właśnie to jest najgorsze, że chemia zabija to co złe, ale i to co dobre...
A czy jeśli dziś bądź jutro dojdzie do transfuzji to czy jutro lub pojutrze dostanie chemię zgodnie z planem, czy będzie to przesunięte w prawo, żeby poprawiły/ unormowały się wyniki?
A czy jeśli dziś bądź jutro dojdzie do transfuzji to czy jutro lub pojutrze dostanie chemię zgodnie z planem, czy będzie to przesunięte w prawo, żeby poprawiły/ unormowały się wyniki?
To bardziej pytanie do wróżki - nikt z nas nie wie jak szybko poprawią się wyniki. Pamiętaj, że transfuzja to tylko leczenie objawowe - nie rozwiązuje problemu, jakim jest zapewne słaby szpik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum