Dzięki Goniu,
ech:( Boję sie Goniu piekielnie, oczu juz nie mam, bo całe zapuchnięte od płaczu:(
Tata ma problemy z zapinaniem zamków, guzików od wielu lat i trzymaniem kubka, sztućców tak samo - to trwa juz z 5 lat, mial podejrzenie Parkinsona i chyba coś w tym jest. Chodzi mi o to, że poznałam dzisiaj po tym, ze kompletnie nie mogł skoordynować ruchów i zapiąc koszuli - a zawsze tak ma (od wielu lat) jak jest mocno zestresowany. Więc wiem, że dzisiejszy dzień był dla Niego jednym wielkim stresem, stąd zastanawiam się czy ten stres nie przełozył się na silniejsze zawroty, bo po lekach przepisanych przez neurologa wydawało się, że jest już lepiej, może nie super, ale lepiej... do tego stopnia, że 3 dni temu tata cichaczem znowu porąbał troszkę drzewa, nosił wiadro z drzewme itp. więc było już troszkę lepiej. Dziś wizyta u lekarza i gorzej:(
A ja się łudziłam, że jak przerzut do mózgu jest, to obojetnie czy sie siedzi czy stoi, czy chodzi to jakies objawy są:(
Kasiu, wiem iż to żadne pocieszenie, ale moja Mamusia kiedy zaczyna się stresowac też ma problemy utrzymac cokolwiek w rękach. Łapki się trzęsą przy byle wysiłku a stres tylko to potęguje. A o tym żeby jak Twój Tatuś popracowała aż tak fizycznie to nie ma mowy. Wielki szacunek dla Twojego Taty za to, że jest tak silny! W tej chwili wyczynem mojej Mamy jest zmywanie naczyń i gotowanie obiadu. Pozdrawiam serdecznie:* ewe
_________________ Don't let it go
Never give up,
It's such a wonderful life
Kasiu tydzień to szybciutko minie, to nie jest aż tak odległy termin.
Objawy które opisujesz mogą być spowodowane stresem, pamiętasz jak pisałaś, że tatuś przed wizytami u lekarza miał większe lub mniejsze takie objawy, więc może to jest spowodowane stresem?
Tak się zastanawiam czy przy niskim ciśnieniu, a w stresie wysokim pulsie i miażdzycy tętnic, objawy mogą się tak nasilać ? Pisałaś, że od ok 10 lat tatko ma drżenie rąk.....
Najważniejsze, że będzie TK główki, które już od dawna chciałaś załatwić.
Katarzynka36 napisał/a:
Usg jamy brzusznej takie jak bylo- czyste, pluca- zdaniem lekarza - też wszysto w najlepszym porządku
Super wiadomość, bardzo się cieszę
Teraz kciukaski za TK
Buziaczki dla Ciebie i tatki.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Dzięki Eve
No Tata jest 1,5 roku po operacji. Zawsze był aktywny fizycznie, ale po operacji to się zdecydowanie zmniejszyło, co dla Taty jest sporym ciosem:(
Gdyby nie te zawroty glowy, bo wszytsko byloby dobrze. Jak nie ma zawrotów głowy, to sie wymyka i coś do pracy sobie znajdzie.
Zauważyłam pewną zbieżność - jest stres, są wieksze i gorsze zawroty głowy. Ale dziś na kontroli onkologicznej to apogeum:(
Katarzynka36,
Ja mam kilka osób znajomych, które mają b. silne drżenie rąk na tle emocjonalnym. Osoby około 30 roku życia. Drżenie bardzo nasila się w sytuacjach stresujących, zwłaszcza gdy czują spojrzenie innych osób. Wydaje im się, że każdy patrzy się tylko na ich ręce, czasami niestety tak jest i tworzy się koło zamknięte, bo im bardziej chcą nad drżeniem zapanować, tym bardziej się denerwują, itd.
Najlepiej wcale nie zwracać uwagi, tzn. nie dawać odczuć, że ktoś się gapi. Jeżeli coś rozleje, nie komentować w żaden sposób, jeżeli sam zacznie mówić, Ty możesz powiedzieć że to normalne i naturalne, że ma prawo się denerwować. Ty też się denerwujesz. Samo spojrzenie, obserwowanie, przez obcą osobę np. lekarza może powodować, że Tata się dosłownie rozsypuje.
Oczywiście, nie ma co wykluczać przerzutów czy innych chorób, ale emocjonalność naprawdę może być tak bardzo trudna...
_________________ "Bywają rozłąki, które łączą trwale."
Eluniu
dzięki KOchana!
Też się zastanawialam, czy przypadkiem przy stresie te zwęzone juz i tak mocno tetnice szyjne jeszcze się jakoś nie zwężają i stąd gorsze samopoczucie? Jak miałam tak samo, ale byłam spokojniejsza, bo zrobiłam rezonans glowy przy moich koszmarnych zawrotach i wiedziałam, że guza nie ma. Tata Tk nie chciał zrobić wcześniej, dopiero dzisiaj sie zgodził, jak onkolog powiedział. Oczywiście wcześniej odmawiał, bo sadze, że nie chciał nas narażac na koszty płatnego TK. A jak wolę wydać 600 zł., bo zdrowie Taty - rzecz bezcenna przecież....
Zebro
tak wiem - ja się tymi drżeniami staram nie przejmować. Po prostu skoro one byly silne dzisiaj, to wiem, że i stres musiał być dzisiaj bardzo silny, więc tak sobie wmawiam, że skoro był taki stres, to może i dlatego zawroty były silniejsze...:( no bo już było troszke lepiej z zawrotami, Tata mówił sam, że leki chyba zaczęły skutkowac, po czym dzisiaj zawroty były silne i nogi jak waty - tak to określił Tata.
Dzisiejsze zawroty głowy czy drżenie rąk spokojnie mogły być spowodowane stresem. Tata się denerwuje, Ty się denerwujesz, to jeszcze bardziej denerwuje jego - i gotowe.
Dobrze, że lekarz dał skierowanie na TK głowy, bo zawsze lepiej jest sprawdzić czy wszystko w porządku, niż się zastanawiać i domyślać co to może być. Spokojnie czekajcie więc na badanie.
dzięki absenteeism,
Tymi drżeniami to się nie denerwuje, bo skoro tata ma to od lat, to raczej nie jest objaw przerzutu, natomiast te zawroty mnie przerażają. Tym bardziej, że wiem, jakie to fatalne uczucie, bo sama tego doświadczyłam - pólroczne zmagania - ludzie myśleli, że jakiś pijak ze mnie, bo traciłam równowagę. Tata jest nadpobudliwy, przewrażliwiony i wylękniony przez chorobę, więc stresowal się dzisiaj ogromnie. Łudzę się po prostu, ze stąd te większe zawroty...
dziekuję KOchani za wsparcie... bo ja zamiast pracować piszę i piszę i nocka mnie pewnie czeka przed lapkiem:( bo praca lezy odłogiem...
A jednak...
Nie chcę dłużej czekać na TK, robimy je w czwartek odpłatnie.
czekać ponad tydzień na NFZ i potem ponad tydzień na wynik to mnie wykończy, a przecież jesli coś złego się dzieje, to czas jest ważny...
pozdrawiam, dobrego spokojnego dnia wszytskim życzę. Sobie też...tym bardziej, że nie spałam całą noc:(
Padam na pyszczek
Nie chcę dłużej czekać na TK, robimy je w czwartek odpłatnie.
czekać ponad tydzień na NFZ i potem ponad tydzień na wynik to mnie wykończy, a przecież jesli coś złego się dzieje, to czas jest ważny...
Kasiu nie wiem co napisać. Byłam pewna, że mimo strachu i tej niewiadomej jaka siedzi w Twojej główce wytrzymasz ten tydzień ...
Kasiu wiesz co... Jesteś kolejnym przykładem wspaniałej, kochającej córki, która uczyni wszystko aby przyśpieszyć i zaoszczędzić czas, w którym można powalczyć w razie ''w'' (odpukać w niemalowane)
Kasiulka Jeżeli macie tyle dni żyć w niepewności a następnie czekać na wyniki a finanse pozwalają zrobić TK wcześniej to fakycznie dobrze robisz.
Jak widzę z opisu co się dzieje z tatą kiedy jest zdenerwowany to strasznie mi go szkoda, bo to wszystko dla Niego (ciągłe szpitale, badania kontrolne, dodatkowe badania, które zawsze sprawiają, że na chwile "Nasz świat zatrzymuje się") to nielada zadanie i jak widzę co się dzieje z Tobą to sobie tak myślę, że po co dodatkowo macie się załamać przez te nerwy, wykończyć tym stresem, tym płaczem tą niewiadomą ...
Kasiu, głowa do góry. Czwartek już tuż, tuż...
A my trzymamy mocno kciuki !
Pozdrowienia dla tatusia.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Dzięki Anelio:)
Wiesz, to "a jednak" oznacza, że decyzja powzięta - co tam 500 zł. na TK w kontekście Taty zdrowia, na tym nawet jako poznanianka nie mogę oszczędzać...... a im szybciej tym lepiej, wszytscy zestresowani chodzimy, zamartwiamy się, nie ma sensu czekać 2 tygodnie...a ja już w ogóle fatalnie znoszę tą sytuację.. od razy ze stresów mam arytmię (skurcze nadkomorowe), włosy wypadają tonami, w głowie tez mi się kręci i słabo robi:(
Nie chce dłużej czekać, bo zwariuję...
Tacie powiedziałam oczywiście, że się termin na NFZ przyspieszył, bo jakby sie dowiedział, że płacimy, to chciałby czekać na TK bezplatne... takie małe oszustwo... mam nadzieję tylko, że nie wyhaczy jak płacę przy okienku...
Anelio,
Dzwonię co pół godziny do rodziców, bo siedzę od rana w pracy i końca nie widać - pewnie do północy jeszcze będę:( W miedzyczasie wyskoczyłam do dr rodzinnej, dostałam silniejsze tabletki na miażdzycę (znaczy na zbicie cholesterolu) i uspokajające dla Taty...
Dr mówiła, że miała pacjentów, którzy ze zwężonami tetnicami mieli zaburzenia równowagi, podwójne widzenie, mroczki itp.- czyli objawy, ktore mogły wskazywać na guza, a okazało się, że to jednak była ... tylko miażdżyca... z dwojga złego wybierm miażdzycę zamiast przerzutu...
Mama mówi, że tata dzisiaj lepiej się czuje...podobno dzień do nocy w porównaniu z wczorajszym dniem... czyżby zatem wczorajszy stres spotęgował zawroty?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum