Teraz doskonale rozumiem, dlaczego podstawą do rozmów na forum jest wynik.
Oczywiście. Pisałaś o guzku 8 mm a w opisie są całkiem inne wymiary no i podejrzenie o proces rozrostowy - czyli całkiem inna sytuacja. Teraz karta DiLo i jak najszybciej dalsza diagnostyka.
nataniela napisał/a:
Wizyta u urologa będzie 8 maja
To świetnie. Działajcie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Szwagier był u urologa z wynikiem TK. Lekarz urolog leczy w naszym szpitalu powiatowym na oddziale urologii. Urlolog przeczytał wynik (na płytę nie spojrzał) i zalecił ponowne odczytanie wyniku u innego radiologa. Zadwonił od razu do prywatnego gabinetu radiologa ( w innym mieście) i umówił szwagra na wizytę i ponowne USG (oczywiście prywatnie). Napiszę wprost - dla mnie to dziwne, Usg ma potwierdzić TK?
Moje obawy i rozterki:
1. Dlaczego urlog nie skierował szwagra na oddział, na którym można by wykonac ponowne badanie, skoro są watpliwości?
2. Dlaczego nie została wystawiona karta DILO a wizyta u radiologa znów prywatna i płatna?
Wizyta dopiero 30 maja...a czas ucieka...
3. Jest możliwe, że radiolog zaleci ponowne TK, jeśli wynik będzie dla niego nieczytelny? I znów prywatne badanie TK?
nataniela,
Tak mówiąc szczerze to pytania do tego lekarza u którego szwagier był.
Usg jest badaniem mniej dokładnym niż TK, na TK mamy guzy i podejrzenie procesu rozrostowego czyli nie wracamy do punktu wyjścia a powinniśmy iść do przodu i tego co lekarz zlecił nie rozumiem.
Po co kolejne TK skoro dopiero TK było, po co kolejne naświetlania skoro wyniki są bardzo "świeże".
Nie podoba mi się to postępowanie i szkoda, że nie zapytaliście lekarza czemu mają służyć te ponowne procedury.
nataniela napisał/a:
Co robić
Spróbujcie się jutro wbić do lekarza rodzinnego, może On po zapoznaniu się z wynikami coś konkretnego zaradzi, może wystawi kartę DILO, choć może powiedzieć, że powinien to zrobić lekarz, który kierował na badania ale spróbować warto, nic nie kosztuje.
Druga opcja zapisać się do onkologa (nie trzeba skierowania) może pokierować dalej i zaplanować dalszą diagnostykę.
Trzecia opcja, bardziej kumaty urolog.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Szwagier był u lekarza sam. Ja, ani mój mąż nie pomysleliśmy aby iśc ze szwagrem na wizytę. On jest samodzielny i dorosły i nie wypadało iśc razem ale teraz żałuję.
Może ktoś polecić urologa lub onkologa z Poznania?
nataniela,
Może ktoś odpowie kto jest z tych rejonów ale w między czasie poszukaj sobie na "znany lekarz"tych specjalistów z Waszego rejonu, tam masz opinie ludzi, może coś godnego zaufania uda Ci się znaleźć.
nataniela,
Ja postępowania tego lekarza nie rozumiem, a wręcz ociera się to o kryminał. Owszem, jeśli zna genialnego ultrasonografistę, który potrafi pokazać więcej niż TK (są tacy) to jak najbardziej powinien tam Szwagra skierować, ale - jednoczasowo z postępowaniem wymaganym w takich sytuacjach, tzn. karta DILO itd.
Idź za radą marzeny i wbijaj do rodzinnego
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję ślicznie za porady, one wzmacniają do działania.
Po przeanalizowaniu wizyty szwagra, posatnowiłam zadzwonić pod zapisany przez urloga numer radiologa, ponieważ szwagier mowił, że urolog rozmawiał na Jego temat przez telefon z tym innym lekarzem.
No dobra - trochę się przyznam, że mąż przedstawił sie urlogowi jako sam pacjent (czyli szwagier, w końcu mają to samo nazwisko ) i zapytał wprost czy podczas wizyty będzie usg i czy ma być z pełnym pęcherzem no i dlaczego usg ma potwierdzić TK i czy nie dałoby rady wczesniej tego badania zrobić niż 30 maja. Trochę skłamał, ale w dobrej wierze.
I okazuje się, że bardzo dobrze, że zadzwonił. Otóż radiolog nie ma robić usg tylko ponownie przejrzeć płytę i zrobić nowy opis TK, gdyż urolog chce mieć opis z dwóch źródeł. No i radiolog zgodził się, że nie będziemy czekać do 30 maja tylko mamy płytę od razu przywieźć i opis będzie na jutro.
Szwagier pójdzie z opisem jak najszybciej do urologa. Poczytałam na "znany lekarz", ż ten urlog ma bardzo dobre opinie, może niefortunnie sie leczenie rozpoczęło ale wiem, że musimy miec rękę na pulsie i jak nas ktoś "wyrzuci drzwiami, wejść oknem".
Płyta została zawieziona do radiologa, tak jak wnioskował urolog.
Radiolog płytę obejrzał i stwierdził, że obraz nie jest jednoznaczny i musi wykonać jednak USG.
Wyprosiliśmy wcześniejszą wizytę. Naprawdę aby "chorowac, trzeba być zdrowym". Chory bez rodziny może sie poddać, bo sił mu na wypraszanie zabraknie. A cały czas piszę o prywatnej wizycie.
Radiolog zgodził się wcisnąć wizytę i badanie szwagra. Badanie odbyło się wczoraj (poniżej wynik). Co mnie zdziwiło a szwagra uradowało, radiolog stwierdził, że zmiany są łagodne i nie musi się martwić bo nic złego sie nie dzieje. Dla spokoju może zrobić kiedyś rezonans.
Nie rozumiem, dlaczego lekarz uspokaja pacjenta, zamiast uczulić, żeby jednak dobrze zbadać zmiany.
Szwagier jednak nie odpuści, tym bardziej, że w międzyczasie był u ortopedy na kontroli, ponieważ od roku boli go kręgosłup i bierze leki przeciwbólowe. Gdy powiedział ortopedzie, że ma coś na nerce, ortopeda w trybie pilnym dał skierowanie na rezonans. Zatem szwagier ma dwa zalecenia na rezonans. Tylko termin na 2019rok.
Zatem kazałam szwagrowi dziś iść do lekarza rodzinnego, przedstawić sytuację, może dostanie DILO, bo kierujący urolog na dłuższym urlopie Może z kartą DILO rezonans będzie szybciej?
Mam pytania:
Czy ja nie panikuję i może trzeba odpuścić? Dla usprawiedliwienia napiszę, że kiedyś w rodzinie "odpuściliśmy" szybkość działań, chory spokojnie czekał na wizyty i już nie ma go wśród nas......
Czy ewentualny rak nerki daje przerzuty do kręgosłupa?
nataniela,
No tak wynik usg mówi o zmianach typu torbiele, jednak TK mówiło o zmianie rozrostowej. O ile torbiel to zmiana łagodna i można spać spokojnie o tyle zmiana rozrostowa budzi niepokój zmiany złośliwej i tu raczej o spaniu spokojnie nie ma mowy.
nataniela napisał/a:
Może z kartą DILO rezonans będzie szybciej?
Z kartą DILO jest szybsza diagnostyka.
nataniela napisał/a:
Czy ja nie panikuję i może trzeba odpuścić?
Ja bym nie odpuściła, ziarno niepewności zostało zasiane w wyniku TK jak i w pierwszym badaniu usg, gdzie lekarz również był zaniepokojony zmianą w nerce.
nataniela napisał/a:
Dla usprawiedliwienia napiszę......
Ty się nie masz z czego usprawiedliwiać, coś jest i trzeba wyjaśnić do końca. Lepiej doprowadzić sprawę do końca niż zostawić "na kiedyś", gdzie może być już za późno.
nataniela napisał/a:
dał skierowanie na rezonans. Zatem szwagier ma dwa zalecenia na rezonans. Tylko termin na 2019rok.
Szwagier "wyprosił" u urologa, aby Go przyjął na oddział, w celu wykonania rezonansu i badań. Szwagier był w ubiegłym tygodniu w szpitalu. Rezonans wykonano i podczas omawiania badania, urolog stwierdził, że wszystko w porządku, że nerka zdrowa, że tylko obserwacja i ewentualna farmakologia w przyszłości. Szwagier spokojny, bo zdrowy, ale mi nie podoba mi się opis. Zaczynam się obawiać, że jestem nadwrażliwa...:
Moje pytania:
1. Czy stwierdzenie - Bośniak III to 50% możliwości zmiany nowotworowej?
2. Czy stwierdzenie - obraz MR wskazuje na proces neo - to zapis: wskazuje na proces nowotworowy?
3. Czy konsultować się u innego lekarza? Ale jak namówić teraz szwagra skoro on pewny, że zdrowy?
4. Czy mam odpuścić i przestać denerwować rodzinę moimi podejrzeniami?
1. Czy stwierdzenie - Bośniak III to 50% możliwości zmiany nowotworowej?
Tak mówią statystyki
Cytat:
Bosniak III – nieokreślone zmiany torbielowate z nieregularną, pogrubiałą lub gładką ścianą lub z przegrodami które mogą wzmacniać się po podaniu kontrastu w tomografii komputerowej. Zalecenie: leczenie operacyjne lub follow-up. Ponad 50% zmian jest złośliwa.
2. Czy stwierdzenie - obraz MR wskazuje na proces neo - to zapis: wskazuje na proces nowotworowy?
Tak, proces neoplazmatyczny = nowotworowy.
nataniela napisał/a:
3. Czy konsultować się u innego lekarza? Ale jak namówić teraz szwagra skoro on pewny, że zdrowy?
Ja bym to skonsultowała. Niby mowa jest o torbielach ale czy tak do końca wierzyć, że to są torbiele nie wiem. Czytając przytoczony przez mnie fragment opracowania istnieje ryzyko złośliwości owych torbieli. Chyba bym się upierała żeby to usunięto i zbadano.
nataniela napisał/a:
4. Czy mam odpuścić i przestać denerwować rodzinę moimi podejrzeniami?
Chyba mam podobne myślenie do Ciebie, nie odpuszczać tylko wyjaśniać do końca. Jestem przewrażliwiona na tym punkcje ale mam swoje własne złe doświadczenia więc wolę zawsze dmuchać na zimne żeby czegoś nie zaniedbać.
Oczywiście to tylko moja własna opinia a Wy musicie podjąć decyzję czy zostawiacie do obserwacji czy działacie dalej.
nataniela ja bym też tego tak nie zostawiła. Jest podejrzenie procesu neo - neoplasma - procesu nowotworowego i trzeba to wyjaśnić. Może faktycznie wystarczy tu obserwacja-nie - nie wiem - ale lepiej się dwa razy upewnić niż usłyszeć w przyszłości że jest już za późno.
Napewno warto to skonsultować z innym lekarzem.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi i potwierdzenie, że powinniśmy drążyć problem i nie odpuścić. Ech dziwny ten świat, gdzie pacjent musi sam walczyć o diagnozę, o leczeniu nie wspominając..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum