A coś więcej można powiedzieć na podstawie tych wyników badań? Na dobrą sprawę nic nie wiem.
[ Dodano: 2014-12-30, 20:36 ]
Tata ogólnie czuje się dobrze. Trochę kaszle i szybko się męczy ale poza tym nic złego się nie dzieje. Nie chudnie. Sam wszystko kolo siebie zrobi. Mieszka sam i to mnie martwi że z czasem może się gorzej czuć.
Czy na podstawie tych wyników można stwierdzić jaki stopień ma ten rak i czy są przerzuty?
A coś więcej można powiedzieć na podstawie tych wyników badań? Na
Ważne są wnioski z badania przekazane przez radiologa.
Niewiele podał informacji poza tym, że charakter zmiany jest rozrostowy, czyli naciekający. To oznacza, że komórki rakowe wzrastają w otaczające tkanki i głęboko wnikają. Nic nie ma na temat przerzutów. Pozostałe zmiany są prawdopodobnie łagodne. Rak przerzutuje drogą naczyń krwionośnych i chłonnych. Drogą naczyń przerzuty rozwijają się najczęściej w najbliższych węzłach chłonnych.
Tata troszkę kaszle - niestety już wiemy z jakiego powodu. Teraz niech Tata zadba o siebie, wzmocni organizm przed ciężkim leczeniem onkologicznym...
Termin wizyty nie jest zbyt odległy - proponuję zaczekać.
Dziewczyny dziękuję za odpowiedzi.
Zawsze to jest jakaś nadzieja skoro nie ma przerzutów.
Staram się go wspierać żeby się nie poddawał. Póki co jest dzielny i chce walczyć. Ja też zbieram siły żeby walczyć z nim i z tym okropnym raczyskiem.
[ Dodano: 2014-12-30, 22:07 ]
Teraz mam wrażenie że to się nie dzieje... że to nie u mnie... że to jakiś sen...
Aga nie karm taty jak królika, jak chce mięso to niech je mięso - nie katuj sokiem z buraka czy innymi specyfikami cudownych diet. Odżywiaj ojca racjonalnie - może trochę ograniczyć słodycze jeżeli lubi, warto zadbać nerki - nauczyć tatę dużo pić. Przyda mu się taki nawyk na czas po chemii.
To dobrze - ba ja w domu musiałam walczyć o mięso dla ojca - w końcu wykonałam telefon do Pani doktor dietetyczki i tato dostał swoje mięcho Często się zdarza że ludzie właśnie tak reagują w obliczu diagnozy - przerzucają się na wegetarianizm- a to nie jest zdrowe .
Mojemu tacie to nie grozi ;-) lubi mięsko więc je zjada. Zresztą po pierwsze nie mogę go stłamsić bo się podda po drugie póki co nie ma zabronione więc narazie odpuszczam diety itp.
Najpierw musi w spokoju przetrawic wszystkie "rewelacje"...
Ja mojemu ojcu zmniejszyłam ilość spożywanej soli i słodzik zamieniłam na miód. Dodatkowo mój tato ( właściwie cała rodzina to zjada) zjada taką mieszankę: siemię lniane, słonecznik, orzechy ( włoskie nerkowca i fistaszki) podprażone na suchej patelni potem zmielone ( w maszynce do mięsa na średnim sitku) odrobina soli. Dodajemy w sumie do wszystkiego: sałatki twarożek czy chociażby chleb z masełkiem. Jest to dobre dla jelit i w dodatku smaczne. Zawiera trochę potrzebnych związków.
Ja twojemu tacie też życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Tak z całego serca. A Tobie wiele wytrwałości. To bardzo ważne - wspierać chorego i dawać radość - a wymaga to ogromnej siły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum