Mój tata od środy ma chemię. W środę miał jedną kroplowke z nevelbine 51,07 mg i jedną z cisplatin-ebeve 163,1 mg.
Dziś miał płukanie.
Odpukać ogólnie czuje się lepiej niż przed chemią. Mniej kaszle przede wszystkim. Nic go nie boli. Normalnie je. Nie ma żadnych atrakcji żołądkowo-jelitowych. Nie jest zmęczony czy osłabiony.
Mam pytanie czy to może być chwilowe a np za dwa dni go rozłoży czy może być tak że będzie chemię znosił bardzo dobrze.
Wiem może to głupie pytanie ale macie już doświadczenie w tym temacie. Wiem że każdy organizm jest inny ale tak pytam z ciekawości.
Strasznie się bałam tej pierwszej chemii.
Moja teściowa brała cisplatynę przy drp płuc.Początki nie były straszne, za to koniec był kiepski. Co nie znaczy , ze u was będzie tak samo. To środek wiadomo na coś pomaga a na inne szkodzi. Kontrolujcie morfologię, bo może spadać.
Teściowa nie może brać cisplatyny a szkoda bo naprawdę jeśli chodzi o wyciszenie raka to działa, choc na jakiś czas. To jedna z chemii, która podziałała korzystnie na chorobę.
Trzymam kciuki, pozdrawiam.
U nas też włączono cisplatynę. Tata znosił różnie (u nas jednak inny nowotwór). Na początku ok, potem były "rewolucje", ale nie martw się na zapas. Jak sama wiesz, każdy organizm znosi inaczej. Mam nadzieję, że będzie dobrze
Dziękuję wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Póki co odpukać jest super. Żadnych dolegliwości. We wtorek dolewka i 2 tygodnie przerwy.
We wtorek tata ma kontrolną morfoligie. Zobaczymy co wyjdzie.
My już po pierwszej chemii. Tata czuje się bardzo dobrze. Raz miał tylko chwilową niedyspozycje ale myślałam że będzie dużo gorzej. Normalnie funkcjonuje. Apetyt ma a co najważniejsze ma bardzo dobre wyniki krwi.
Dziś dostałam jeszcze jedną bardzo ważną informację. Profesor onkolog i chirurg klatki piersiowej powiedział że po 4 cyklu chemii podejmie się operacji.
Jestem mega zadowolona bo to zawsze zwiększa szansę na wyleczenie. oby się udało :-)
Mam pytanie...
Tata jest po pierwszej chemii... od kilku dni ma katar taki wodnisty. Jak czyści nos nic nie leci ale jak nie czyści to mu kapie z nosa. Dziś miał stan podgoraczkowy 37.1 i teraz nie wiem czy ten stan podgoraczkowy jest od nowotworu a katar np skutkiem ubocznym chemii czy to jakiś wirus... wizytę u pulmonologa ma w piątek i zastanawiam się czy wygonic go jutro do lekarza czy czekać do piątku.
Pewnie spadek odporności + wirusówka. Jeśli macie opcję wizyty lekarza w domu do piątku, to niech osłucha tatę, sprawdzi czy nie dzieje się nic większego w oskrzelach i płucach.
A pulmonolog to w jakim celu?
Pulmonolog bo tata ma pochp i rozstrzenie oskrzeli i onkolog powiedział że dalej ma chodzić.
[ Dodano: 2015-02-04, 10:42 ]
Jednak na jutro się umówiłam się z moim lekarzem niech go posłucha. lepiej dmuchać na zimne bo we wtorek następna chemia.
Witam ponownie.
Mam pytanie... Tata jest w trakcie 3 chemii. we wtorek ma mieć dolewkę a dziś z zapaleniem płuc wylądował w szpitalu. Co się robi w takich sytuacjach? czy szpital powinien go przewieźć na chemię? czy może chemia powinna trafić do niego na oddział? czy jeśli np nie dostanie tej dolewki to cała chemię trzeba będzie brać od początku?
Tak jest chemioterapia będzie odroczona do czasu wyleczenia z zapalenia płuc. Prawdopodobnie jest to skutek chemioterapii. Niska liczba białych ciałek ( białe ciałka krwi odpowiedzialne za odporność organizmu) doprowadziła do powstania infekcji.
Witam. Dawno mnie tu nie było. Walczymy dalej. Skutki różne. Raz lepiej raz gorzej.
Ostatnia chemia bardzo dala tacie w kość. Twierdzi że te poprzednie to było przedszkole.
Nie wiem ile nam czasu zostało. Pomału zaczynają szwankowac narządy. Ma początki cukrzycy i początkowa niewydolność nerek. Najbardziej mnie jednak martwi zespół żyły głównej górnej.
Czasem już brak mi sił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum