Betaso, czytam Twój temat od początku.
Może coś przeoczyłem, bo pisałaś coś o guzku w głowie Mamy, ale czy Twoja Mama ma glejaka?
Moja Mama jak odchodziła to ostatnie dni była całkowicie niekontaktowa, a Ty jeszcze bodaj 2 dni temu pisałaś o tym, że prosiła, by włączyć Jej "Barwy szczęścia".
Poza wszystkim powiem Ci, że w całej tej sytuacji, w której się znajdujesz, powinnaś dostrzec jakieś światełko. Powiedziałaś Mamie wszystko, teraz zdaj się na los. Wielu z nas, w tym ja, nie zdążyło się pożegnać. Moja Mama umierała w samotności w szpitalu. Pani, która leżała z nią w pokoju powiedziała mi, że całą noc poprzedzającą śmierć, wołała mnie. Byłbym w szpitalu o 8-ej. Mama zmarła godzinę wcześniej. To nie daje mi spokoju do dziś. Dzięki swojej wytrwałości i poświęceniu, przygotowałaś się dobrze na ten ostateczny czas.
[ Dodano: 2015-09-26, 21:23 ]
Betaso, czytam Twój temat od początku.
Może coś przeoczyłem, bo pisałaś coś o guzku w głowie Mamy, ale czy Twoja Mama ma glejaka?
Moja Mama jak odchodziła to ostatnie dni była całkowicie niekontaktowa, a Ty jeszcze bodaj 2 dni temu pisałaś o tym, że prosiła, by włączyć Jej "Barwy szczęścia".
Poza wszystkim powiem Ci, że w całej tej sytuacji, w której się znajdujesz, powinnaś dostrzec jakieś światełko. Powiedziałaś Mamie wszystko, teraz zdaj się na los. Wielu z nas, w tym ja, nie zdążyło się pożegnać. Moja Mama umierała w samotności w szpitalu. Pani, która leżała z nią w pokoju powiedziała mi, że całą noc poprzedzającą śmierć, wołała mnie. Byłbym w szpitalu o 8-ej. Mama zmarła godzinę wcześniej. To nie daje mi spokoju do dziś. Dzięki swojej wytrwałości i poświęceniu, przygotowałaś się dobrze na ten ostateczny czas.
Wiesz, że pisząc tu i oczekując pomocy - sama pomagasz? Przygotowujesz mnie na to, co niebawem nastąpi i u nas. Może inaczej, bardziej, bądź mniej spektakularnie, ale wiem czego oczekiwać. Dziękuję. I myślę o Tobie i o Waszych Aniołach (zazdroszczę wiary).
Po burzy wychodzi słońce - zawsze, wszędzie, takie prawidła życia. Dużo czytałam o odchodzeniu i bardzo utkwiło mi w głowie, ze głaskanie odchodzącego może być dla chorego nieprzyjemne. Ściskam Cię, podziwiam. I gdybym mogła Ci jakoś pomóc- moje ramiona zostają otwarte.
_________________ "Jesteś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
Może coś przeoczyłem, bo pisałaś coś o guzku w głowie Mamy, ale czy Twoja Mama ma glejaka?
No chyba cos przeoczyles wiec wroc, prosze do jej pierwszego postu.
Nie mam zamiaru w wątku Betaso w tych bardzo trudnych chwilach robić bałaganu, ale skoro już mnie cytujesz wiedz, że przed napisaniem przeczytałem 1 post w temacie jeszcze raz i nadal nie widzę jaki rodzaj nowotworu ma Mama Betaso. Wiem, że są w wielu miejscach przerzuty. Sam przeszedłem przez ten koszmar całkiem niedawno, może nie umiem fachowo odczytać.
[ Dodano: 2015-09-26, 21:51 ]
Już wiem.
Betaso wiedz, że i ja w tych godzinach jestem z Tobą.
Nie wiem czy pisałam ale mamie bardzo spuchła lewa noga aż do pachwiny. I moczu tylko 100ml od rana ale mocz ładny żółty. Wczoraj był strasznie ciemny. I nic mamę nie boli i oddycha spokojnie.
Tak się zastsnawiam i myślę że ten czas faktycznie najgorszy jest dla najbliższych.
[ Dodano: 2015-09-26, 22:18 ]
Dziekuję Dronka .
O to się modlę
Tak, ten czas jest ciezki, bo tak naprawde nie wiemy co potem? Co sie stanie z nami i z tymi ktorzy odchodza. Bo mimo jakiejkolwiek wiary to i tak w takich momentach dopadaja nas watpliwosci... Ale najwazniejsze na swiecie teraz dla Ciebie niech bedzie to, ze w chwili gdy Twoja mama odejdzie nie bedzie czula ani bolu, ani strachu, a napewno przestanie sie meczyc...
Sciskam najmocniej na swiecie
Beataso ,ja tez tu jestem z Toba , trzymaj sie ,moze modlitwa o Mame - ja sie modlilam w tych ostatnich dniach ,dosyc duzo /choc nie czesto mi sie to zdarza/-pomagalo ,uspokajalo I gdzies ten lek odchodzil -trzymaj sie
Mama śpi.
Jolandar ja też już dawno nie modliłam się tyle co ostatnio. Koronki litanie modlitwy o szczęśliwą śmierć.
Wiem , że nie ja teraz jestem najważniejsza, ale mam wrażenie że zaraz się przewróce. Jakby tego jeszcze brakowało , nie wiem może z przemęczenia. Bardzo źle się czuję.
Połóż się kochana chociaż na chwilę, bo jesteś wyczerpana fizycznie i psychicznie. Jeśli mamę nic nie boli to twoje chodzenie w kółko (wiem że tak to wygląda)i co chwilę zaglądanie do mamy nie jest potrzebne..Teraz to się naprawdę o ciebie martwię, proszę idź się zdrzemnij chociaż godzinkę.
_________________ Zbyt szybko się to potoczyło 08.12.14 -18.02.15
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum