Witam serdecznie o poranku
Romku dotknąłeś bardzo wrażliwej sfery życia, a w niej ważnych kilka wątków.
W przeszłości, wiara katolicka miała autorytatywny głos w kwestiach moralnych, jej nakazy, zasady były podstawą koncepcji moralnej większości ludzi. Stanowiła ona niejako więź społeczną poprzez respektowanie wspólnych wartości.
Bodajże w latach sześćdziesiątych nasze społeczeństwo w sposób stopniowy zaczęło zatracać moralne podłoże, tak zresztą jak wielu zachodnich społeczeństwach. Cichej rewolucji pomagały nowe ruchy społeczne i polityczne, które doprowadziły ostatecznie do załamania się zarówno dziedzictwa religii katolickiej i ideałów moralnych w ogóle....
Oczywiste jest, że ten proces ma kilka wymiarów. Rozlewa się na aspekt ekonomiczny (rynki pieniężne, międzynarodowe korporacje) i dziedzinę środków przekazu (mass media, internet) przychodzą natychmiast mi na myśl.
Nawet katolików można niestety podzielać na wierzących i religijnych.
Z wiarą łączy się duchowość , a z religijnością jakby chłodne uczestniczenie w obrzędach itp... To są właśnie owi niedzielni katolicy...
Romku, zatem nasuwa się pytanie - jak zorganizować nasze społeczeństwo - w ekonomii i polityce, w prawie i medycynie ? Wszystkie te elementy bezpośrednio wpływają na ludzką godność. Małżeństwo i rodzina są to centralne społeczne instytucje, które powinny być wspierane i wzmocnione, a nie osłabione - jak to się dzieje obecnie... Ludzie mają prawo i obowiązek uczestniczenia w życiu społecznym, politycznym poszukując wspólnie wspólnego dobra i dobra wszystkich, zwłaszcza pomagając ubogim, bezbronnym i chorym....
Państwo musi służyć ludziom, a nie odwrotnie.
Jesteśmy jedną ludzką rodziną niezależnie od naszej narodowości, rasy, niezależnie od różnic etnicznych, ekonomicznych i ideologicznych. Miłość, szacunek, bezinteresowność w wymiarze globalnym na całym świecie się kurczy. Sednem cnoty solidarności międzyludzkiej jest dążenie do sprawiedliwości i pokoju. Papież Paweł VI nauczał, że jeśli chcesz pokoju, pracuj dla sprawiedliwości. Ewangelia wzywa nas do wprowadzania pokoju. Nasza miłość, altruizm do wszystkich wymaga, abyśmy dążyli do pokoju w świecie, który obecnie jak pajęczyną otoczony jest przez przemoc i konflikty.
Nastąpił wielki kryzys wartości chrześcijańskich....
Przed etyką zatem stoi wielkie wyzwanie, które powinno poruszyć nas do refleksji zarówno indywidualnej jak i zbiorowej.
Tematy trudne, i dotyczą chyba większości ludzi, dlatego należy od czasu do czasu je omawiać...
Serdecznie pozdrawiam, życzę Romku Tobie i Twoim bliskim spojonego dnia...