Reszka.78 i
agamaz, kochane !
bardzo dziękuję za wizytę i bardzo miłe słowa....
Był przepis na bałwanki świąteczne a teraz mam na tort
Wziąć łyżeczkę modlitwy,
a nie żałować,
taką dużą, aby nadała całemu dniu
woń Ducha nadprzyrodzonego.
Dać porządną garść cierpliwości
i zmieszać z utłuczoną masą dobroci
nigdy jej nie jest za dużo.
Do smaku soli mądrości
przechowywanej w naczyniu roztropności.
Wanilia dobrego humoru
i skórka pomarańczowa życzliwego uśmiechu
podnosi smak.
Przydadzą się też
rodzynki opanowanych nerwów i spokoju,
a za to wystrzegać się za wszelką cenę
gorzkich migdałów.
Przyprawę tę podsypać
dobrą dozą miłości własnej
zmiażdżonej na proszek w moździerzu pokory.
Ciasto starannie wymieszać
ręką odpowiedzialności,
sumiennie rozwałkować.
Przełożyć konfiturami dobrych uczynków
wsunąć w piec Żarliwej Miłości Boga i bliźniego.
S M A C Z N E G O ...
I zdrowia do tego
oraz uśmiechu pełnego....
przepis z netu bez autora
Kiedy widzę tak przemiłe Dziewczyny - to od razu na sercu cieplej i lżej...
Cieplutko pozdrawiam i życzę miłego wieczoru...