Dobry wieczór Ewo
Rzeczywiście, ostatnio mam sporo różnych zajęć.
Poza tym gdy była ładna pogoda, dużo czasu spędzałam na dworze. Po doświadczeniach ze szpitalami, w tym również z izolatkami, gdy musiałam dużo czasu tam być, w zamknięciu, teraz gdy tylko mam możliwość spędzam czas na zewnątrz.
Witaj Justysiu.
Myślę, że kiedy przychodzi jesień wszyscy zaczynamy czuć się trochę nieswojo,
Dotyka nas jakaś jesienna chandra, jakiś schmertzwelt prawdę mówiąc nic nam się nagle nie chce, to co do tej pory było bezproblemowe i proste jakoś nagle zaczyna nam niezbyt pasować...
Gdyby dotyczyło to tylko pojedynczych osób... ale czytając innych widzę że jest to szerszy problem, musimy chyba zwyczajnie odczekać, ja nie widzę innego sposobu na poprawę nastroju.
Cieszę się że po słabszym dniu szybko wracasz do normy, ja niestety jakoś nie mogę sobie poradzić ze swoimi nastrojami, może do słabości fizycznej podpięła się depresja związana ze zwykłym zmęczeniem materiału i teraz muszę naprawdę trochę popracować aby wrócić do zwykłej formy i tej odrobiny entuzjazmu i optymizmu, który tak długo jeż mi towarzyszył...
Poczekam.
Pozdrawiam serdecznie
Romanie, bardzo Ci dziękuję, że napisałeś do mnie kilka słów. Czytałam na Twoim blogu o Twoim ostatnim samopoczuciu, oraz domyślam się, że po chemiach jest 'nieróżowo (delikatnie mówiąc)'. I tak naprawdę chciałam napisać parę słów komentarza na blogu, ale nie wiedziałam co. Po pierwsze, no właśnie nie wiedziałam co. Po drugie, sama była w smętnym nastroju, to co tu kreślić.
Romanie, i tak jak piszesz i to co już zauważyłam post powyżej: cierpliwości.
Poza tym jak mawiał E. Stachura: " Smutek jest jak pochód - przechodzi" lub inny 'klasyk" S. J. Lec "Wszystko kiedyś mija, nawet najdłuższa żmija.".
Dzień dobry Justynko
Jak zwykle w weekend odwiedzasz mamę.
W rodzinnym domu ładujesz akumulatory na cały następny tydzień .
Czytam,że Tobie też udzielił się ponury nastrój.Na to nie ma silnego niestety .
Niektóre rzeczy/sprawy trzeba czasami przetrawić w samotności bez uzewnętrzniania się.
Ufam ,że po weekendzie Twój nastrój ulegnie zdecydowanej poprawie.
Ściskam Cię
Dzień dobry wszystkim
Agnieszko miło Cię czytam u mnie Ewo, dziękuję
Witam Was całuśnie
Innym czytającym u mnie przesyłam całuski
Wróciłam do siebie.
Mama zapisała nas na wycieczkę do Obór. I właśnie wczoraj tam byłyśmy. Tam razem z Mamą ładowałam akumulatorki, odrabiałam na nowo niektóre lekcje. Mój nastrój się waha, ale ogólnie jest raczej w lepszej formie niż gorszej.
A tu słowo na niedzielę
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc6/199520_410346095691113_260659736_n.jpg
Witaj Justyś.
Przepraszam, że dopiero teraz zajrzałam.
Widzę, że odbyła się u Ciebie kolejna kontrola i trzymam kciukasy oby wyniki były dobre.
W wątku merytorycznym opisałaś swoje echo serca i zaniepokoiło Cię to że masz wiotkie płatki zastawki mitralnej- ja mam niedomykalność zastawki mitralnej, od 10 lat jestem tego świadoma. Co jakiś czas robię sobie kontrolne echo serduszka dla sprawdzenia czy nic się tam większego nie robi i "normalnie" funkcjonuję.
Będzie dobrze, głowa do góry. Pływaj, jeździj rowerem, nie rezygnuj z aktywnego życia.
Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum