Za mamą kolejne wyjazdowe sesje podania nivolumabu. W poprzednim tygodniu zrobiono TK, a przy najbliższej wizycie poznamy jego wynik.
Trochę pogorszyły się parametry krwi, ale nie tak, aby zagrażały kontynuacji leczenia.
To tyle z frontu walki z czerniakiem. Za tydzień podam wynik TK.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie... trzymacie się!
Armands
PS. Tak na marginesie, to w marcu minęło 5 lat od mojej prostatektomii i nadal PSA mam poniżej progu wykrywalności aparatury, czyli <0,002 ng/ml.
Jest dobrze
[ Komentarz dodany przez Moderatora: missy: 2019-04-03, 12:59 ] Zdecydowanie dobrze đ
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-04-03, 22:14 ]
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Na początku podziękuję za kolejną porcję miłych komentarzy. DZIĘKUJĘ
Mama kolejny raz wróciła z podania nivolumabu. Już nie liczymy, które to podanie leku. Medycy też to sobie darowali w dokumentacji, ale najważniejsze, że immunoterapia nadal skutkuje. Potwierdziło to ostatnie badanie TK.
Nadal stabilnie... nadal brak widocznych oznak przerzutu czerniaka.
To tyle o mamie.
Wszystkim walczącym życzę podobnych, albo i lepszych wyników. Trzymajcie się!
Pozdrawiam
Armands
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-04-27, 05:13 ] Chwilo trwaj i trwaj i jeszcze raz trwaj
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Po czerwcowej sesji podania leku (to już chyba ok. 80 kurs) i wykonaniu TK, wspólnie z lekarzem prowadzącym uznaliśmy, że czas na urlop od leczenia.
Stan jest na tyle stabilny, że taki urlop od leku... ale i skutków ubocznych nie powinien zakłócić procesu leczenia. Nawet w rozmowie z lekarzem padło zdanie o wyleczeniu z czerniaka, co potwierdza bardzo dobra odpowiedz na lek, oraz brak symptomów chorobowych w diagnostyce.
Ale plan udziału w programie lekowym nie obejmuje takiego paragrafu jak zaprzestanie leczenia z powodu wyleczenia, a nawet charakterystyka leku wskazuje na dalsze leczenie (poniższy cytat)
"Leczenie OPDIVO w monoterapii lub w skojarzeniu z ipilimumabem należy kontynuować tak długo, dopóki obserwuje się korzyści kliniczne lub dopóki leczenie jest tolerowane przez pacjenta."
Mama wróci jeszcze do leczenia nivolumabem, a ta usprawiedliwiona nieobecność na pewno jej się przyda.
Pozdrawiam wszystkich walczących z czerniakiem. Nie porzucajcie nadziei!
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Mama wróci jeszcze do leczenia nivolumabem, a ta usprawiedliwiona nieobecność na pewno jej się przyda.
Czy wiadomo na ile czasu może być przerwa w podawaniu Nivo aby móc potem do niego wrócić?
Nie jest to nigdzie określone. Jak wyżej pisałem w dokumentacji programu lekowego nie przewidziano wyleczenia z czerniaka.
Normuje to zapis:
Leczenie trwa do czasu podjęcia przez lekarza prowadzącego decyzji o wyłączeniu świadczeniobiorcy z programu zgodnie z kryteriami wyłączenia.
Z programu leczenia nivolumabem można samemu zrezygnować, albo gdy brak efektów leczenia, nastąpi pogorszenie parametrów życiowych, nadwrażliwość na lek, ciąża itd. Wtedy decyduje lekarz.
Rezygnacja nie wchodziła w rachubę, dlatego zawarliśmy dżentelmeńską umowę. Mama za każdym razem, kiedy przypada termin wlewu, ma usprawiedliwioną nieobecność i w każdej chwili może wrócić do leczenia.Oczywiście nieobecność nie wynika z pobytu nad morzem, czy na działce, ale z podreperowania kondycji i zdrowia.
Pozdrawiam
Armands
PS. Tradycyjnie dziękuję za życzenia i miłe słowa
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Przerwa w podawaniu leku minęła jak z bicza strzelił. W poprzednim tygodniu mama miała podanie leku i miała mieć wykonane co trzymiesięczne badanie TK. Niestety awaria sprzętu spowodowała przeniesienie terminu na dzień jutrzejszy.
Mama coraz bardziej osłabiona, serduszko niedomaga, obrzęki pochodzenia limfatycznego (i nie tylko) nóg bardzo jej dokuczają. Rośnie wynik bilirubiny...
Jesteśmy już po badaniach w kierunku fizykoterapii przeciwobrzękowej. Lekarka zleciła badanie w celu wykluczenia ewentualnego ryzyka zakrzepicy i wyszły (didimery i Doppler) pozytywnie. Niestety termin zabiegów, a dokładnie masażu w specjalnych nogawkach na początek listopada. Moglibyśmy prywatnie, ale chodzi o to, aby masaż był profesjonalnie prowadzony i pod pełną kontrolą jaka towarzyszy przyszpitalnemu oddziałowi rehabilitacji.
Zobaczymy jaki wyjdzie wynik TK. Bierzemy pod uwagę kolejną nieobecność usprawiedliwioną i stawienie się w szpitalu na przełomie grudnia i stycznia.
To tyle na dziś. Jak będę miał informację o wyniku TK, to o tym Was poinformuję.
Wszystkim walczących i wspomagających serdecznie pozdrawiam i życzę efektów w leczeniu i wielu sił do borykania się z systemem i słabościami.
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE!
Armands
_________________ Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Armands, fajnie, że nas informujesz. Rozumiem, że część tych dolegliwości nie wynika z leczenia, tylko z innych chorób i wieku Mamy? Tak czy siak, dużo zdrówka i serdeczności dla Mamy. Twarda z niej sztuka, naprawdę podziwiam od samego początku wlewów. Czekamy na wyniki TK. Pozdrawiam serdecznie
A zostało to sprawdzone?, wątroba niedomaga z powodu długiego i ciężkiego leczenia?, nie ma jakiś przerzutów?, zastojów żółci?, bez powodu bilirubina nie rośnie? Może wczesniej o tym pisałeś ale nie chce mi się "przelatywać" przez cały watek.
Jak dzieje się coś z wątrobą też pojawia się opuchlizna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum