Lidio każdy sobie radzi z chorobą jak może ...żeby nie zwariować..pytaj o wszystko lekarzy , kto pyta nie błądzi ..lepiej zadać za dużo pytań niż żałować że nie zapytało się...
kiedy następny cykl naświetlań ?
widzicie jakieś pozytywne skutki wpływu radioterapii na zmniejszeniu bólu ??
Trzymaj się
_________________ Nadzieja jest odwieczną wszystkich ludzi piastunką:
kołysze nas bezustannie i smutki nasze usypia.
a jak się czuję mąż ??, mój tata miał niewielkie mdłości przez 2 dni..ale to podobno dobrze że terapia zadziałała...
u nas powtórka od 15 lipca tym razem na kręgosłup...bo była miednica...i potem rozważenie chemioterapii...
nie poddawaj się !!! nawet radioterapię paliatywną można powtórzyć po czasie odpoczynku...może te 4 dni to za mało ?? u nas od poniedziałku żeby weekend nie przerwał !!
Lidio nawet radioterapia paliatywna jest ważna właśnie na ten ból, nie odpuszczaj !!
a chemii nie przewidują ??nie kwalifikuje się twój mąż ??
Trzymaj się !!
_________________ Nadzieja jest odwieczną wszystkich ludzi piastunką:
kołysze nas bezustannie i smutki nasze usypia.
Jeżeli pytasz o następną sesję naświetlań to chyba jej nie będzie, onkolog-radioterapeuta jasno powiedział - leczenie paliatywne
Lidio moj tata miał 3 razy powtarzaną radioterapie paliatywną może to nie koniec?
dawki są dosyć małe, teraz pomoże na ból i nie tylko .
Trzeba wierzyć że uda się to powtorzyć za jakiś czas i ten czas będzie wam jeszcze dany
pozdrawiam serdecznie
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
niki ja wierzę...bardzo mocno wierzę ale przeraża mnie to co powiedział onkolog.
Leczenie paliatywne a jestem realistką i wiem co to znaczy. Ale walczymy oboje i cokolwiek lekarz zaleci to zrobimy bo każda chwila, która wydłuży życie to bezcenne....i trzeba się tym czasem cieszyć i go celebrować.
Pozdrawiam
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
No coz... Pozostaje tylko wierzyc, ze choroba nie bedzie postepowac szybko i ze Twoj maz bedzie sie juz czul lepiej po tych naswietlaniach, czego z calego serca Mu zycze. Pozdrawiam Was goraco. Alice
_________________ Tatko 01.12.1952r - 06.02.2013 r. (*)
Na zawsze w moim sercu...
Po radioterapii nie ma żadnych skutków ubocznych, cieszę się bo ból jest zdecydowanie mniejszy.
Ale zaobserwowałam niepokojące mnie zmiany. Mąż ma mniejszy apetyt, schudł około 2 kilogramów, szybciej się męczy.
Ucieka z domu albo na działkę albo do kolegów tam widocznie czuje się lepiej.
Nie zabraniam mu ale dziwnie się z tym czuję bo On zawsze lubił dom a teraz ucieka
Znajomi mnie pytają ile ma jeszcze czasu a ja nie wiem...lekarz powiedział, że to już trwa od listopada zeszłego roku więc nie daje mu więcej niż do końca roku
Nie umiem chyba o tym mówić, gdy ktoś pyta to ja udaję, że nie słyszę....ale też o tym myślę bo chciałabym być przygotowana.
Ale czy można się na odejście bliskiego przygotować?
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Lidio, to normalne, że chcesz wiedzieć, ile czasu zostało. Też tak miałam. Masochistycznie pytałam każdego lekarza, pewnie dlatego, że podświadomie chiałam usłyszeć, że jeszcze dużo czasu. Potem dochodziły wyrzuty sumienia, że zachowuję się jakbym czekała na TO. Jednak powiem Ci, że z perspektywy czasu bardziej pomogła mi wiedza z tego forum, co może się wydarzyć, niż rzucanie terminami. Bo to że mało czasu zostało poczujesz sama, jakiś tydzień wcześniej. Mi przez ok. 2 mies. powtarzano, ze to lada dzień. Nie wiem, czy mnie to bardziej dobijało czy pomagało. Myślę, że trochę zaczęłam już wtedy żałobę. Myślałam cały czas jak to będzie... Jednym słowem, jeśli pytasz, czy da się na to przygotować, to tak, ale ból jest taki sam, może tylko nie ma szoku.
Ściskam Cię serdecznie i trzymam kciuki za Twojego męża.
Ala81 , ja funkcjonuję też dzięki Forum....bo są tutaj wspaniali ludzie z wielką wiedzą.
Tak jak piszesz pewnie każdy kogo to spotkało zadaje te pytanie ale to wynika z przemyśleń
co dalej? Jak poukładam sobie dalej życie? Czy dam radę?
A najważniejsze jak ten etap zniesie mąż?
Boję się o niego
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum