Przykre jest to co opisujesz Lidio... i tak naprawdę nie wiem co mógłbym Tobie odpowiedzieć, poradzić... bardzo mało mówi się u nas w Polsce o właściwym odżywianiu w czasie choroby onkologicznej, bardzo mało mówi się o spożywaniu alkoholu przez 'onkologicznych'... dziw bierze gdy mężczyzna, podczas leczenia onkologicznego myśli i pyta głównie o to; kiedy będzie mógł napić się alkoholu. Czy to atrybut męskości, głupota, czy tez śmierci za płytko zajrzała do oczu
Wszystkiego dobrego życzę
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, jesteście kochani
Przepraszam ale musiałam się wyżalić bo naprawdę jest mi TRUDNO. Walczyłam ale teraz poległam. Wiem, że alkohol osłabia system odpornościowy, który u M. i tak mocno kuleje ale cóż....TAK bywa!
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Przepraszam ale musiałam się wyżalić bo naprawdę jest mi TRUDNO. Walczyłam ale teraz poległam. Wiem, że alkohol osłabia system odpornościowy, który u M. i tak mocno kuleje ale cóż....TAK bywa!
___________
Lidio nie przepraszaj, bo nie masz za co przepraszać
myslę że to sposób na uciekanie od myslenia
czasem tak bywa
pod wplywem alkoholu jest mu latwiej znieść to , co się dzieje
a że przy okazji rani Ciebie o tym juz nie myśli. ważne że odczuwa ulgę i jemu jest lepiej ?
to jego sposob na radzenie sobie z sytuacją , ktora chyba go przerosła
szczerze to nie wiem co Ci doradzić
przeciez nie zamkniesz go w domu, bo będzie mial pretensje
myslę że on chce zapomnieć a na dlugości zycia juz mu nie zależy
może gdyby miał nadzieję na wyleczenie , byloby inaczej
czy skraca sobie w ten sposób życie ? nie wiem, być może
możliwe ze chce wykorzystać ten czas dla siebie na maxa ,własnie w ten sposób
Lidio wiem że czujesz się żle, bo zrobilaś wszystko żeby przedłużyć mu zycie, a teraz Twoje starania nic nie znaczą ?
nie tego się spodziewałaś ,
współczuję Ci
tak niestety bywa czasami, niekoniecznie w tej koncówce zycia postępujemy wlasciwie ,
przytulam mocno
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Pod tym co napisała niki, mogę się tylko podpisać.
Mężczyźni są o wiele słabsi psychicznie do kobiet, a sytuacja zwyczajnie przerosła Twojego męża ... znalazł poprostu sposób, by nie myśleć o chorobie i tym co nieuniknione.
Jesteś Lidziu bardzo Ciepłą osobą, poczułam to od pierwszych słów, jakie do mnie na tym forum skierowałaś. Napewno jest to dla Ciebie bardzo trudna do zaakceptowania sytuacja, wszak Ty robisz absolutnie wszystko co możliwe, by teraz każdy dzień przeżyć jak najpiękniej się da... a tymczasem Twój mąż znalazł sobie inny sposób...
Nie mam najmniejszego pojęcia co z tym powinno sie zrobić i czy wogóle coś robić czy pozwolić mężowi żyć teraz tak ,jak tego chce... naprawdę trudna sprawa..
a ja i tak będę trzymała kciuki by Twój mąż przejrzał na oczy i zaprzestał picia... i żeby pomyślał też troszkę o Tobie, bo Ty też cierpisz, cierpisz psychicznie wcale nie mniej niż on.
Dzięki temu, że odważyłam się przed Wami otworzyć to też łatwiej mi zrozumieć M.
Wasze słowa pomogły mi wyjść .....ponad siebie.
Myślę, że muszę się pogodzić z jego wyborem przeżycia tych chwil tak jak chce i po prostu to zaakceptować.
Przecież krzywdy mnie nie robi, nie jest agresywny ani niemiły.
Wie, że jego czas mija i taką wybrał drogę....przecież nie przestanę Go kochać i jeżeli już musi odejść to niech żyje swoim światem....przecież On teraz jest najważniejszy!
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Wie, że jego czas mija i taką wybrał drogę....przecież nie przestanę Go kochać i jeżeli już musi odejść to niech żyje swoim światem....przecież On teraz jest najważniejszy!
Lidia no i się poryczałam ,
jesteś WSPANIAŁA,
tyle w Tobie miłości , tolerancji ,
pamiętaj także o sobie , bo kochając musisz dbać o siebie samą, kto pomoże jak Tobie się coś stanie ?
Tutaj masz swoj wątek, możesz pisać o wszystkim co Cię gnębi ,zrozumiana przez innych ludzi , sama poczujesz się lepiej,
łatwiej jest jak się dzieli nie tylko dobre ale także i złe emocje
przytulam Cię mocno
_________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Lidio
Przykro mi, że masz dodatkowy kłopot, ale tak czasami jest...
Ja również bardzo się martwiłam i denerwowałam na męża, może trochę w innym "temacie", ale jednak...
Nie tak dawno podzieliłam się swoimi myślami z Córką, która mieszka w Hiszpanii i przez ostatni rok zmagała się z ciężką chorobą swojego męża a naszego zięcia.
Ta moją skołowana i obolała dziewczyna powiedziała mi:
- mamo, pozwól Tacie żyć po swojemu, niech je to na co ma ochotę i niech robi to na co ma ochotę.
Nawet jeżeli by to było niezbyt dobre dla Niego.
To jest Jego życie i Jego wybory, nie możesz Go zamknąć w klatce.
Daj mu żyć...
Kochana Lidio, nie wiem czy moją Córka ma rację.
Ja w dalszym ciągu boję się o swojego Męża, ale już się na Niego nie denerwuję, już Mu nie mówię, że to mu szkodzi a tego czy tamtego nie powinien robić.
On lubi sobie "strzelić" małe piwko i może faktycznie to jest jedna z niewielu rzeczy jaka mu sprawia przyjemność.
Ja już tego nie komentuję w żaden sposób, bo to i tak bez sensu.
Pozdrawiam Cię kochana, dbaj o siebie.
Lidziu kochana, właśnie przeczytałam Twoją historię. A więc dla Ciebie to podwójna walka o męża. Czy rozmawialiście o tym problemie z lekarzami? Może ich argumenty przekonałyby M., że warto chociaż trochę ograniczyć spożywanie alkoholu.
Wiem, jakie to trudne, bo w rodzinie walczymy z trzema przypadkami takiego uzależnienia i żadna z tych osób nie dostrzega, że ma problem... Znowu ta bezradność.
Lidziuniu, spróbuj jeszcze porozmawiać z psychologiem. Przytulam do serca.
Agnese Jeżeli jemu to daje szczęście to niech tak zostanie...
Gdyby był cień szansy na wyleczenie to bym walczyła ale nie ma więc nie chcę aby odchodził z myślą, że mu przeszkadzałam.
Nie wiem ile czasu mężowi zostało, może mało? Niech żyje jak chce a ja będę przy nim do końca
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum