Witaj marjas42 U mnie to wyglądało tak: najpierw mail do prof.Rutkowskiego odpisał w expresowym tempie kazał zarejestrować się do jego zespołu (teraz już wiem że albo do niego albo wcale )rejestrowałem się telefonicznie poinformowano mnie ze mam przyjechać ze skierowaniem .Po przyjeździe w bloku E pobierałam karteczkę z automatu (jak w zusie) do rejestracji żeby potwierdzić swoje przybycie i tu muszę Ci powiedzieć że spoznilismy się bo popsuł nam się samochód na trasie i trzeba było go ściągać lawetą ....i czekanie pod 30 Pani doktor wywoływała po nazwisku ...weź bloczki po usunięciu zamienia i odcięcie blizny bo ja to musiałam mieć wypożyczysz je ze szpitala gdzie usuwał znamię...trzymaj się ciepło i głowa do góry dobrze trafiłaś tutaj dowiesz się więcej niż lekarze chcą mówić chyba że sama będziesz sie pytała...a w ogóle napisz na kartce jakie masz pytania
Przy takich parametrach czerniaka jakie ma marjas42 nie sądzę żeby potrzebne było wypożyczanie bloczków a pod gabinetem wyczytują od niedawna po numerku z kontrolki (ochrona danych osobowych).
Wygląda na to ,ze masz identyczne wyniki jak ja.
We wrześniu miną 2 lata od diagnozy ,u mnie było tylko docięcie i teraz kontrola co kilka miesięcy.
Przed i po czerniaku kilka znamion usuniętych .
Mam nadzieję ,ze tak już zostanie czego i Tobie życzę
marjas42
Poczytaj sobie proszę trochę fachowej literatury będziesz więcej wiedziała, będziesz więcej świadoma http://www.onkologia.zale...aki%20skory.pdf a resztą tutaj zajmie się ogromna grupa wsparcie, która nie da Ci beczeć i odpowie na każde Twoje pytanie.
I przed wizytą może spisz sobie na karteczce o co byś chciała zapytać, bo pod wpływem emocji związanych z wyjazdem, rejestracją, oczekiwaniem możesz potem zapomnieć zapytać o wszystko co byś chciała wiedzieć
dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie i słowa pocieszenia, tak, ja wiem, że wielu z Was ma gorsze wyniki ode mnie, ale co to zmienia? czerniak wszystkim nam jednakowo wywraca życie do góry nogami, strach, przerazenie, niedowierzanie, mam wciąż poczucie, że już nic nie będzie takie samo, niepewność zostaje, a przeciez jeszcze tydzień temu swiat był taki piękny
[ Dodano: 2017-07-31, 22:10 ]
i proszę jeszcze o informację co macie na mysli pisząc "bloczki po usuwanym znamieniu"? nie bardzo rozumiem co to
(...)czerniak wszystkim nam jednakowo wywraca życie do góry nogami, strach, przerazenie, niedowierzanie, mam wciąż poczucie, że już nic nie będzie takie samo, niepewność zostaje, a przeciez jeszcze tydzień temu swiat był taki piękny
Tak jest, diagnoza wywraca życie do góry nogami i powoduje, że zaczynamy się zastanawiać co z nami będzie. Każdy przechodzi ten etap i strach na pewno pozostaje na zawsze, ale uwierz, że może być jeszcze piękniej niż było do tej pory. Masz dobre wyniki pierwotne i tak jak wszyscy już wspomnieli, ogromne szanse na to, aby sprawa tylko na tym się zakończyła.
marjas42, "bloczki po usuwanym znamieniu", to nic innego jak Twój wycięty czerniak przechowywany w odpowiednim preparacie w miejscu gdzie był przebadany. Też jednak uważam, że na chwilę obecną nie ma po co wypożyczać. Oczywiście, że czerniak jak i inne choroby onkoloiczne wywracają życie do góry nogami, ale Ty masz raptem tylko kilka % szans, że powróci. Na pewno przewrtościujesz swoje życie ale to jeszcze nie czas, żeby trumnę wybierać Patrz ile nas tu jest z bardziej zaawnowanymi czerniakami i jakoś jeszcze się trzymamy na tym ziemskim padole
[ Dodano: 2017-08-01, 13:16 ]
A po takiej diagnozie, świat jest jeszcze piękniejszy, bardziej się go docenia. Z czasem się pogodzisz z dziadem i zobaczysz, że jeszcze będzie dobrze
wczoraj byłam u onkologa na pierwszej wizycie, obejrzał wszystkie moje znamiona, zaliczył 3 do natychmiastowego usunięcia, usuwamy jutro o 19.20, oczywiscie strasznie się boję, bo wiem, że mój dotychczasowy czerniaczek nie grozi mi, póki co, katastrofą, ale te oczekiwanie na wyniki nastepnych trzech bedzie potwornie ciężkie
arawis
masz całkowitą racje, na wszystko patrzę już zupełnie inaczej, ale wiesz co? wolę jednak zdecydowanie swoje wczesniejsze życie
Starywyga
jestem z Gdyni[/b]
[ Dodano: 2017-08-03, 09:28 ]
Byłam dziś u rodzinnego po skierowanie na morfologie, RTG i takie tam, powiedziała mi, że na podstawie badania histopatologicznego, stwierdzajacego czerniaka, musi mi założyć kartę DILO, mam ją odebrać jutro, czy ktoś z Was wie po co taka karta? Czy wszyscy macie takie karty? Tak mało jeszcze wiem
musi mi założyć kartę DILO, mam ją odebrać jutro, czy ktoś z Was wie po co taka karta?
Karta DILO służysz do szybkiej diagnostyki w chorobach nowotworowych, przyśpiesza procedury.
marjas42 napisał/a:
Czy wszyscy macie takie karty?
Nie wiem czy wszystkie koleżanki i koledzy ją mają ale jeśli lekarza podejrzewa chorobę onkologiczną Jego obowiązkiem jest taką kartę wystawić pacjentowi.
Byłam dziś u rodzinnego po skierowanie na morfologie, RTG i takie tam, powiedziała mi, że na podstawie badania histopatologicznego, stwierdzajacego czerniaka, musi mi założyć kartę DILO, mam ją odebrać jutro, czy ktoś z Was wie po co taka karta? Czy wszyscy macie takie karty? Tak mało jeszcze wiem
Pewnie większość z nas ma, wszystko zależy od lekarza, ale przy podejrzeniu bądź stwierdzeniu choroby nowotworowej DILO mocno się przydaje (i lekarz ma obowiązek ją wystawić) - będziesz miała o wiele szybciej wykonane badania, szczególnie USG, na które zwykle dosyć długo się czeka
Dziękuję za szybkie odpowiedzi, świadomość, że nie jestem sama zostawiona sobie, że jesteście WY, jest nieprawdopodobnie budująca, zwłaszcza w taki dzień jak dziś (paskudny nastrój mnie dopadł).
Zwracam się do Was po radę. Na najbliższy poniedziałek jestem zaproszona przez prof.Rutkowskiego do Warszawy, ale myslę tak sobie, że skoro dziś mam mieć wycinane kolejne 3 znamiona w trybie pilnym, i nie mam wciąż wyniku badania "docinki", to może jednak niepotrzebnie będę zawracała profesorowi i innym czas? Czy nie lepiej będzie pojechać z wynikami kolejnych znamion? Tylko nie wiem czy jesli nie pojawię się we wstepnie umówionym terminie, to czy profesor już nie będzie chciał mnie więcej widzieć Nie wiem co mam robić. Czy bedzie szansa na kolejny termin jesli zadzwonie za 2-3 tygodnie na rejestrację do profesora?
(...)świadomość, że nie jestem sama zostawiona sobie, że jesteście WY, jest nieprawdopodobnie budująca, zwłaszcza w taki dzień jak dziś (paskudny nastrój mnie dopadł).
Chyba każdego takie dni dopadają. Ja z własnego doświadczenia powiem Ci, że mnie też Świadomość tego, że ktoś Cię wspiera (chociażby myślą i słowem), jest bardzo ważna. Forumowicze niosą ogromne wsparcie więc pisz jak Ci źle, zawsze ktoś się odezwie.
Cytat:
Czy nie lepiej będzie pojechać z wynikami kolejnych znamion? Tylko nie wiem czy jesli nie pojawię się we wstepnie umówionym terminie, to czy profesor już nie będzie chciał mnie więcej widzieć Nie wiem co mam robić. Czy bedzie szansa na kolejny termin jesli zadzwonie za 2-3 tygodnie na rejestrację do profesora?
Najlepiej napisz maila do Profesora i zapytaj co zrobić. Podobno sprawnie odpowiada, a jak podasz numer telefonu, to może nawet oddzwoni Lepiej będzie jak go poinformujesz wcześniej, powiesz szczerze, że nie masz wyników, i zapytasz czy nie lepiej byłoby się spotkać jak będziesz miała uzupełnioną dokumentację.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum