marjas42, może nie tyle co miłam problem, ale przydłużyło mi to czas do wycięcia wartownika (zamiast tygodnia czekałam dwa), nawet mo ówczesny lekarz prowadzący powiedział, że niedobrze, że ją mam. Może dlatego, że taka karta ma bardziej bytu u pacjentów z podejrzeniem choroby nowotworowej a nie z jej już konkoretnym zdiagnozowaniem. Teraz to już mnie nikt nawet o tą kartę nie pyta. Zresztą osobiświe wydaje mi się, ze już na chwilę obecną nie jest mi potrzebna, w końcu leczę się w poradni onkologicznej gdzie nie ma zasady pierszeństwa przed innymi pacjentami, jeśli chodzi o zwykłe badania kontrolne. Może się przydaje w przypadku diagnozy innej choroby (np. grypa, zapalenie płuc) w sensie, że wchodzisz przed innymi pacjentami do lekarza. No mi generalnie ona się nie przydała, jeśli ktoś mógłby napisać, czy jemu w jakiejkolwiek sytuacji pomogła, to byłabym wdzięczna
arawis, marjas42, mnie się np. przydała w pierwszych tygodniach po diagnozie - tydzień później byłam już po RTG i USG, i miałam operację poszerzenia blizny i biopsję wartowników. Z tego co widziałam na forum to zwykle czeka się nieco dłużej. Później już nie była potrzebna, a w szpitalu, w którym się leczę powiedziano mi, że zaraz po operacji została ona zamknięta. Terminy na USG chyba wszędzie są dość odległe, a prywatnie to niestety kosztuje. W szpitalu, w którym się leczę jest tak, że jeśli USG jest konieczne, a w rejestracji nie chcą zapisać na dany termin (wg tego co wyznacza lekarz), to lekarz zwykle sam idzie i wpisuje swojego pacjenta na dany dzień... także może na początku Ci się przydać, ale później to już raczej trzeba liczyć na ludzi, aniżeli kartę.
[ Dodano: 2017-08-04, 13:40 ]
ale nadal sądzę, że lepiej ją mieć - jak lekarz daje to bierz
lady_carrot, no widzisz a u mnie było zupełnie odwrotnie, tzn. musiałam swoje odczekać, bo inaczej system by mnie nie przyjął, o ile dobrze pamiętam. I na badania i na wycinkę. A jeszcze poza tym tą kartę mi jakoś żle wystawił lekarz rodzinny i przez to też miałam problem. No ale generalnie, to karta ma pomagać, więc jak dają to bierz
Jeśli już piszecie o kartach to i ja swoje doświadczenie dodam
Uważam że korzystniej ją mieć od samego początku, ja jej nie miałam , rejestrowałam się telefonicznie i miałam wyznaczoną wizytę za bodajże 3 tyg. W rejestracji pacjentów pierwszorazowych był ze mną pacjent który zgłosił się bezpośrednio z kartą i tam usłyszałam że jeśli ma kartę to oni muszą w ciągu 2 tyg rozpocząć diagnostykę.
Mi na pierwszej wizycie profesor sam założył taką kartę więc chyba jest ona potrzebna
Odebrałam dziś wynik RTG płuc, brzmi on:
"Jamy opłucnowe wolne od płynu. W polu górnym płuca prawego drobny cień ok 3 mm, poza tym miąższ płucny bez widocznych zagęszczeń i zmian ogniskowych".
Nie wygląda to chyba dobrze, prawda? Czy ten cień to może być przerzut? Czeka mnie kolejna bezsenna noc, dopiero za 3-4 dni będę mieć wyniki z wycinanych 5-ciu brzydkich znamion, koszmar
Do pewnych wyników RTG trzeba podchodzić z dystansem. Rozumiem prześwietlenie i wynik "nie wykryto płuca prawego "
Miałem kiedyś RTG płuc i w wyniku napisano "zwapnienie w prawej wnęce". Nawet nie wiem co to znaczy, ale nie chciano mnie przyjąć do pracy Musiałem zrobić 2 RTG i dokładny opis od lekarza z konkretnym zapisem, że mam zdolność do pracy, i dowiedziałem się, że zwapnienia są po przebytych zapaleniach, niewyleczonych grypach itp.
Czasem w wynikach można przeczytać różne rzeczy zależy kto opisuje.
TP53, tak, ja też tak myslałam, ale teraz to już mam mysli czarne, że jeden z tych 5-ciu znamion to tez się okaże czerniak, tylko, że już bardziej "złośliwy" od tego pierwszego. Jest to możliwe? No jest
[ Dodano: 2017-08-07, 18:51 ] mf54, chciałabym te Twoje zwapnienie, zdecydowanie wolę je od cienia
Przecież cień ma każdy, wystarczy stanąć na słońcu
Nie przerażaj się za bardzo. Czasem nie warto za dużo czytać, bo są różne domysły
Ja nie czytałem wszystkich swoich wyników, bo się na tym nie znam
Na początku ja też bardzo panikowałam -chciałam nawet swój nick zmienić na "Panikara" .
Po diagnozie usunęłam kilka znamion ,miałam lekko powiększone węzły (myśli czarnoszare)....dotarłam do prof Mackiewicza który uspokoił mnie mówiąc ,że bardzo,bardzo rzadko zdarza się drugi niezależny czerniak(nie przerzut ).
Potrzeba trochę czasu żeby złapać równowagę....strach wraca i tak już będzie .
Trzymaj się
Tak, nabrac dystansu mi trzeba, tylko, że to jest trochę trudne jeszcze, aczkolwiek pare dni temu było mi znacznie ciężej .
Wczoraj pani w przychodni wyswietliła mi moje zdjęcia rtg płuc, widziałam dokładnie miejsce tego małego cienia w zdjęciu bocznym i przednim. Dopiero teraz zaskoczyłam, że miejsce tego cienia pokrywa się z miejscem brzydkiego znamienia, które usunęłam pare godzin później, po zdjęciu. Czekam na wynik histop. Czy mozliwe jest aby to był jakis naciek od tego znamienia? Nie, nie panikuję, ja tylko pytam
Czasami zdarza się, że na zdjęciu rtg widać cień znamienia, jeśli było duże i wystające. Podobnie jak brodawki sutkowe, często opisywane jako cień do weryfikacji. Robi się wtedy zdjęcie z naklejonym na to miejsce znacznikiem.
Z tym, że u Ciebie znamienia już nie ma, więc poczekaj spokojnie na wyniki
Dziękuję Madzia za pocieszenie, gdy robiłam zdjęcie to znamię jeszcze było, usunęłam je w tym samym dniu wieczorem, chciałabym aby to był jego slad, chociaż z drugiej strony....chyba sama siebie oszukuję bo na zdjęciu bocznym też widziałam ten cień, a przecież tego logicznie to już wytłumaczyć się nie da
żałuję, że w ogóle robiłam te zdjęcie lekarz mi jeszcze nic nie kazał
[ Dodano: 2017-08-08, 18:26 ]
aha, i miło tu spotkać kogos z mojego miasta Gdyni
marjas42, ja miałam zacienienie na RTG w trakcie trwania zapalenia płuc, o którym nawet nie wiedziałam, że je właśnie przechodzę. Nie chorowałaś ostatnio?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum