Nie podziękowałam za te wszystkie słowa... Ale teraz dziękuję
Nie wime kto tu jeszcze nas tak dobrze pamięta.
Ja o Was pamiętam, o Was wszystkich, nie zaglądałam na forum. Bałam się sama nie wiem czego. Może chce się w pewien sosób odciąć, ulżyć ... wspomnienia sa bolesne, a teraźniejszość jeszcze gorsza.
Przyznaję ze wizyty na cmentarzu źle na mnie oddziałują. Szczególnie teraz gdzie ja nie za czeso bywam (musze mieć oczy na dzieciaki nawet wpiętach, nie ustoją ani chwilki w miejscu) Ale jak już jestem to serce mi się kraje. Wygląda na to ze prócz mnie nikt tam nie zagląda, ani ojciec... ani jego syn- bo już nie pwoiem w życiu brat...
W dniu śmierci mamy niestety zostałam całkowicie sama...
Ciężkie do opisania. Telefon milczy, nikt nie dzwoni, nikt już ni interesuje się moją osobą. Jedynie mąż który własnie pracuje w delegacjach. Więc i ja sama z dziecmi zostałam w domu. ALe nic to...Nie narzekam.
Jedynie samotność z leksza mi doskwiera.
Myśle o Was wszystkich i o Waszych najbliższych.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo bardzo cieplutko.
Postaram się zagladać cześciej
Ania