U mojej mamy jedynym objawem była pomyłka słów altanka a garaż , przez około 3 dni mówiła opacznie. Później nastąpił atak. Węzły były czyste. I rok po wycięciu przerzutu nadal są czyste. Jeśli tylko byś zauważyła jakiekowiek pomyłki radzę robić badania.
U mojej mamy jedynym objawem była pomyłka słów altanka a garaż , przez około 3 dni mówiła opacznie. Później nastąpił atak. Węzły były czyste. I rok po wycięciu przerzutu nadal są czyste. Jeśli tylko byś zauważyła jakiekowiek pomyłki radzę robić badania.
Jasne, zwracam na to uwagę. Chyba póki co jest ok, tata nie myli nic, głowa nie boli, objawów neurologicznych też brak.
Dziś była kontrola po operacji, mija prawie dwa miesiące za dwa dni. Rana zagoiła się bardzo ładnie, po usg nie widać wody ani żadnego płynu, osłuchowo też okej. Ogólne samopoczucie taty jest bardzo dobre. Nie ma zadyszek, ani temperatury, właściwie myślałam, że po takiej operacji może mieć podwyższoną, ale tutaj też ok.
Bierze już się nawet za jakieś lekkie prace koło domu, nie daje się
Oprócz tego przyjmuje różne cuda wianki mające podwyższyć odporność: omega3, olej lniany i witaminki. Tutaj przestrzega wszystkiego i dba o dietkę, ale jednak przytył 2 kg...
Doktor dzisiaj powiedział, że jego stadium to Ib, więc chyba nie jest "źle" . Stopień złośliwości G2, więc pośredni, ale tutaj pytałam, czy za jaki czas nie robić TK głowy, w związku z tym, że to gruczołowy, i powiedział, że jeśli odpukać wyszłoby w przeciągu tych dwóch lat w rtg np jakiś guzek to profilaktycznie można, bo w tym stadium ryzyko jest znikome, aby działo się coś w głowie... ale jako córka, wolę spać spokojnie i chyba sama zdobędę skierowanie aby zrobić to za jakiś czas, tak dla siebie.
Kolejna wizyta na 13.10 z RTG płuc, a TK ponoć wykonuje się po roku, więc mamy je zrobić w 2018. Nie jest to odległy termin? Męczyć o szybszy? Dla mnie to chyba za długo, ale może znowu sie czegoś dopatruję.
Generalnie chyba na razie odetchniemy, a na pewno do 13.10.
Tata czuje się świetnie, także i my czujemy chwilową ulgę.
ale tutaj pytałam, czy za jaki czas nie robić TK głowy, w związku z tym, że to gruczołowy,
nowa-2017 napisał/a:
a TK ponoć wykonuje się po roku, więc mamy je zrobić w 2018. Nie jest to odległy termin?
Cytat:
Obserwacja po leczeniu
U chorych na raka płuca leczonych z radykalnym założeniem obserwacja ma na celu
wczesne wykrycie nawrotu choroby, powikłań leczenia oraz niezależnego nowotworu pierwotnego.
W ciągu pierwszych 24 miesięcy po radykalnym leczeniu zaleca się wykonywanie
badań RTG i KT klatki piersiowej naprzemiennie co 3 miesiące, przez kolejne 3 lata obu
badań naprzemiennie w odstępach 6-miesięcznych, a następnie badania KT co 12 miesięcy.
Nie ma wskazań do aktywnego poszukiwania bezobjawowych przerzutów w innych narządach
(jama brzuszna, mózg).
Bierze już się nawet za jakieś lekkie prace koło domu, nie daje się
nowa-2017 napisał/a:
i dba o dietkę, ale jednak przytył 2 kg..
Cieszę się bardzo, że tato coraz lepiej funkcjonuje, nie przejmuj się, że trochę przytyje, ma smaki i sobie dogadza, nie ma co żałować.
Niech trwa ta szczęśliwość długie lata.
Witam serdecznie,
jutro mamy wizytę kontrolną, za 2 tygodnie minie 4 miesiące od operacji.
Tata czuje się super, nie załapał raczej żadnej infekcji, nie gorączkował, przybrał jakieś dwa kg przez dwa miesiące ... Ogólne samopoczucie jak na 73lata naprawdę ok!
We wrześniu była kontrola u nefrologa, nerki po operacji jakimś cudem działają jeszcze lepiej. Kreatynina spadła do 2,70; przeważnie była około 3. GFR 24, było 19. Lekarz prowadzący sam się zdziwił.
Czekamy na jutro. Będzie RTG na pewno, spirometria - może. Czy coś jeszcze nie wiem... ale jak każdy mam nadzieję, że bedzie dobrze!
Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam i zdrówka życzę dla wszystkich!
Wyniki dobre. RTG- wszystko w porządku. Żadnego płynu i wysięku nie ma. kontrola za trzy miesiące. Ale tylko ma być to RTG. A tomografia? Nie miała być na przemian? Czy ja coś źle zrozumiałam?
Doktor powiedział,że pierwsze dwa lata najważniejsze. Potem już mniejsze prawdopodobieństwo, że tak wraca.
A jak wygląda to statystycznie? Np na 10 operowanych u 5 wraca czy jest to mniej?
Pozdrawiam i dziękuję za kciuki przydały się w piątek trzynastego
Ale tylko ma być to RTG. A tomografia? Nie miała być na przemian? Czy ja coś źle zrozumiałam?
Cytat:
Obserwacja po leczeniu
U chorych na raka płuca leczonych z radykalnym założeniem obserwacja ma na celu
wczesne wykrycie nawrotu choroby, powikłań leczenia oraz niezależnego nowotworu pierwotnego.
W ciągu pierwszych 24 miesięcy po radykalnym leczeniu zaleca się wykonywanie
badań RTG i KT klatki piersiowej naprzemiennie co 3 miesiące, przez kolejne 3 lata obu
badań naprzemiennie w odstępach 6-miesięcznych, a następnie badania KT co 12 miesięcy.
Nie ma wskazań do aktywnego poszukiwania bezobjawowych przerzutów w innych narządach
(jama brzuszna, mózg).
Schemat badań kontrolnych u chorych leczonych paliatywnie powinien być indywidualizowany.
Doktor powiedział,że pierwsze dwa lata najważniejsze. Potem już mniejsze prawdopodobieństwo, że tak wraca.
Ja bym to jednak wydłużyła i raczej jest mowa o 5 latach i po tym okresie są już większe szanse.
nowa-2017 napisał/a:
A jak wygląda to statystycznie? Np na 10 operowanych u 5 wraca czy jest to mniej?
Nie mam pod ręką żadnej statystyki, jak gdzieś się natknę to przytoczę. Tutaj ciężko to określić, bo każdy operowany może mieć inne zaawansowanie choroby więc i różne szanse, tak raczej bym na to nie patrzyła. Czujność musi być zachowana na długie, długie lata.
Witajcie. Przed nami kolejna kontrola, a właściwie dwie. W grudniu minęło pół roku od operacji taty. W między czasie, czuł się bardzo dobrze i chyba trochę przesadził z jedzeniem, przybrał 2 kg. Więc teraz waży już ponad 120 kg. I z tego też powodu jego nerki zaczęły gorzej się czuć. Kreatinina i GFR od razu się pogorszyły. Dostał więc ochrzan od swojego nefrologa, zaczął jeść mniej białka i w grudniu wyniki mocno się poprawiły. Lubi jeść i z jednej strony nie chcemy mu zarabiać, bo wiadomo, że przy raku chudniecie to zły znak. Ale ogranicza to białko i samo to już dużo daje.
Wczoraj były wyniki krwi, bo jutro nefrolog a w piątek onkolog i torakochirurg. Rakowo nic nie boli, bez zachorowań od ostatniej wizyty. Ostatnio tylko ma problem z piciem gorącej herbaty lub jedzenia zupy-dość mocno się krztusi, ale miał tak od dawna więc zwracamy na to uwagę, ze względu na chorobę. Po konsultacji z dobrymi duszyczkami tego forum(marzena66 i missy- dziękuję ) wiem, że to raczej nic złego. Ale lepiej wspomnieć o tym lekarzowi.
Wydolność płuc również chyba dobra. Po wycince oddycha mu się całkiem dobrze, gdyby nie jego waga to byłoby jeszcze lepiej ... :-)
Trzymajcie kciuki za nas jutro i szczególnie w piątek !! Zdrówka :-)
Trzymajcie kciuki za nas jutro i szczególnie w piątek !
Trzymamy a jakże .
Oczywiście dopytajcie lekarza o tym krztuszeniu ale myślę, że nie będzie to nic poważnego, może trzeba zrobić dla pewności gastroskopię żeby sprawdzić przełyk/żołądek, może jakieś mało istotne zwężenie, może sprawy refluksowe?
Trochę dużo tato waży, może tutaj warto skorzystać z porady dietetyka?, nie ma co żałować jedzenia ale dietetyk ułożyłby odpowiednią dietę pod kątem choroby taty, nerek a jednocześnie żeby ta waga trochę dla taty zdrowia a i stawów, kręgosłupa trochę zmalała. To już do Waszej oceny i taty chęci.
Melduję, że z nami 10 miesięcy od operacji, a dziś za nami 4 wizyta. Wszystko w porządku. :-) płuca taty maja sie dobrze, lewe- operowane, jak to doktor powiedział powoli staje się coraz większe i sprawniej pracuje, tak jak to powinno być. Następna wizyta czeka nas pod koniec czerwca/początek lipa. Będzie to pierwsza tomografia po roku. Mam nadzieję, że również będzie dobrze, jak dziś.
Życzę wszystkim zdrowia i siły do walki z tym potworem. Gosia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum