Dosyć długo nie pisałam, ale staram się często do Was zaglądać.
Z Mamą jest w porządku, czuje się dobrze, jednak od jakiegoś czasu ma bóle a to w pachwinie, a to w łopatce i takie których masażem nie da rady zmniejszyć - czy to mogą być przerzuty do kości? Ma także zawroty głowy (powiedziała mi wczoraj, że czuje taką obręcz uciskową) - czy to przerzuty do mózgu?
Miała robiony rtg klatki piersiowej oraz badania wydolności płuc - spirometria itp oraz krew i mówiła, że wyniki są w porządku.
Lekarze mówili, że komputer powinno się zrobić najwcześniej po roku od operacji (w listopadzie mija rok) I powinno się zrobić konkretne partie ciała (tomografię głowy), czy może całe, czy lepszy byłby pet? Już sama nie wiem co robić
Proszę o jakąś podpowiedź, poradę, co można by robić.
Karolino!
Chcesz powiedzieć, że po operacji - oprócz rtg - mama nie miała żadnego TK klatki???
Z tego co wiem to standardem jest tomograf co 3 miesiące. U mojego Taty po operacji było rtg (2 tygodnie po), a w 3 miesiące po operacji TK klatki. U Was w ciągu 10 miesięcy nie było TK?
Karolino!
Chcesz powiedzieć, że po operacji - oprócz rtg - mama nie miała żadnego TK klatki???
Z tego co wiem to standardem jest tomograf co 3 miesiące. U mojego Taty po operacji było rtg (2 tygodnie po), a w 3 miesiące po operacji TK klatki. U Was w ciągu 10 miesięcy nie było TK?
O jeju przeraziłaś mnie, Mama nie miała żadnego TK Lekarze powiedzieli jej, że najwcześniej rok po operacji ma zrobić TK jak i ewentualnego PETa
Ależ jestem przerażona normalnie...
pewnie tak na logikę, gdyby coś się działo, to można by czymś zadziałać - jakaś chemia, naświetlania czy cokolwiek, a tak...to jak coś się dzieje, to mogło zrobić spustoszenie, nad którym ciężko będzie zapanować....
Jezu, ciężko mi nawet myśleć...
7 października Mami idzie na Płocka do lekarza i poprosi o wcześniejszy termin na TK, ze względu na te niepokojące objawy...
[ Dodano: 2010-09-27, 13:57 ]
I jeszcze chciałam dodać, że Mama ma wilczy apetyt od momentu zakończenia chemioterapii. Nie wiem, czy to ma jakikolwiek związek z czymś...
Karolinko!
Oj, nie chciałam Cię straszyć ani przerażać. Nam dr mówił, że Tk klatki po operacji będzie co trzy miesiące - w ramach kontroli czy nic złego się nie dzieje. Czytałam, że to standard i zdaje się, że i na tym forum można wyczytać tez takie informacje. TK po operacji - raz na kwartał. Dlatego jestem w lekkim szoku, że u Was minęło 10 miesięcy a nie było kontrolnego tomografu klatki Ja bym jak najszybciej popędziła do dr i zażądała, tym bardziej, że piszesz, że są jakieś niepokojące sygnały.
Dr nie powinien/nie może odmówić....
pozdrawiam cieplutko
Katarzynka36 dziękuję Ci bardzo i jak tylko Mama wróci to pędzimy do lekarza.
A czy ktoś mógłby ewentualnie napisać co to mogą być za objawy (które opisałam wcześniej)? Będę bardzo wdzięczna.
Karolino!
Co do Mamy objawów to trudno orzec bez tk klatki... nie wiem jak to wyglada na dzien dzisiejszy... jesli chodzi o zawroty to mój tata miał takowe ale przed operacją i na początku w ogóle tego nie dołaczyłam z guzem w płucach, ale po operacji zawroty zniknęły. Dr powiedział, że guz mógł uciskać na coś tam (nerw?) co z kolei wywoływało zawroty. Inna sprawa, że wspomnał też, że w Taty przypadku guz zatkał wejście do oskrzeli i tata wdychał o wiele mniejsza porcje powietrza, więc mózg mógł być niedotleniony...Co do obręczy uciskowej to na glowie? ja osobiście tak mam - to mogą być bóle napięciowe glowy...
Mam nadzieję Karolino, ze okaże się, że to nie żadne przerzuty do glowy ani do kości!
pa:)
Karolino!
Co do Mamy objawów to trudno orzec bez tk klatki... nie wiem jak to wyglada na dzien dzisiejszy... jesli chodzi o zawroty to mój tata miał takowe ale przed operacją i na początku w ogóle tego nie dołaczyłam z guzem w płucach, ale po operacji zawroty zniknęły. Dr powiedział, że guz mógł uciskać na coś tam (nerw?) co z kolei wywoływało zawroty. Inna sprawa, że wspomnał też, że w Taty przypadku guz zatkał wejście do oskrzeli i tata wdychał o wiele mniejsza porcje powietrza, więc mózg mógł być niedotleniony...Co do obręczy uciskowej to na glowie? ja osobiście tak mam - to mogą być bóle napięciowe glowy...
Mam nadzieję Karolino, ze okaże się, że to nie żadne przerzuty do glowy ani do kości!
pa:)
Bardzo CI dziękuję za odpowiedź. Bo z tego co czytałam to właśnie to świństwo lubi się umiejscawiać m.in. w mózgu
Jutro Mama idzie na krew a w przyszłym tygodniu do lekarza na wizytę i będziemy przyspieszać badanie (mam nadzieję, że się uda...)
Jak ja z badaniem pet? Miał może Twój Tata takowe? Czy to jest wskazane czy raczej ct?
Karolino
Zgadza się, że rak płuca daje często niestety przerzuty do mózgu, choć zawroty nekoniecznie muszą świadczyć o tym, no ale lepiej zawsze sprawdzić, szczególnie jeśli powtarzają się. Z tego co wyczytałam objawy przerzuty do mózgu mog się objawiać nagłymi wymiotami, silnymi bólami glowy, atakami padaczki, nagłymi niedowładami, czy zmianą charakteru (agresja), zanikami pamięci...
Co do PET, mój Tata nie miał. 19 maja miał operację, potem rtg, 3 cykle chemii, teraz miał kontrolne TK klatki i kontrolne USG jamy brzusznej. Musi jeszcze mieć radioterapię, bo na linii cięcia zostały pojedyncze komórki noowtworowe niewidoczne gołym okiem) i jest opcja, że w tym miejscu cięcia może nastapić wznowa. Za 2 tygodnie będzie więc miał kolejne TK klatki, bo Centrum Onkologii chce mieć swoje badania (Tk miał w Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii).
Jesli u Was mija już tyle czasu od operacji, myślę, że należałoby zrobić bardziej kompleksowe badania, może i TK i może PET, jesli się uzyska na niego skierowanie. Jest to tym bardziej zasadne, że Twoja Mama mówi o pewnych dolegliwościach. MOże to nie być nic poważnego, ale przy tej chorobie lepiej trzymać rękę na pulsie...
pozdrawiam cieplutko:)
Karolino
Zgadza się, że rak płuca daje często niestety przerzuty do mózgu, choć zawroty nekoniecznie muszą świadczyć o tym, no ale lepiej zawsze sprawdzić, szczególnie jeśli powtarzają się. Z tego co wyczytałam objawy przerzuty do mózgu mog się objawiać nagłymi wymiotami, silnymi bólami glowy, atakami padaczki, nagłymi niedowładami, czy zmianą charakteru (agresja), zanikami pamięci...
Dziękuję Ci bardzo za pomoc! Odnośnie bóli głowy to są i jedynie co to zauważyłam wzmożoną agresję (moja Mama zawsze była nerwowa, ale teraz jest troszkę bardziej...) poza tym z objawów które opisujesz, nie występują żadne...może to dobry znak?
Katarzynka36 napisał/a:
Co do PET, mój Tata nie miał. 19 maja miał operację, potem rtg, 3 cykle chemii, teraz miał kontrolne TK klatki i kontrolne USG jamy brzusznej. Musi jeszcze mieć radioterapię, bo na linii cięcia zostały pojedyncze komórki noowtworowe niewidoczne gołym okiem) i jest opcja, że w tym miejscu cięcia może nastapić wznowa. Za 2 tygodnie będzie więc miał kolejne TK klatki, bo Centrum Onkologii chce mieć swoje badania (Tk miał w Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii).
Widzę, że Wy tez ciężko walczycie, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i naświetlania były pomocne i aby Tato dobrze wszystko znosił.
Leczycie się w Centrum Onkologii w Warszawie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum