bardzo proszę o pomoc w sprawie teścia, u którego zdiagnozowano nowotwór :(
Od kilku tygodni żyjemy w ciągłych nerwach i pewnej nieświadomości, ponieważ nie wiemy co dalej, czy są w ogóle jakiekolwiek szanse na leczenie.
Teść jest aktualnie po operacji chirurgicznej guza esicy, która byłą przeprowadzona w małym lokalnym szpitalu powiatowym. Ani teść ani teściowa nie wie o przerzutach, lekarz ordynator nie kazał nic mówić pacjentowi, ale w końcu musi nadejść ten moment. Teść "nie lubi" lekarzy i martwimy się, że jak dowie się prawdy odmówi jakiegokolwiek leczenia....
Obecnie czekamy na wynik hist-pat z wyciętego guza i nie wiemy co dalej, w najbliższy poniedziałek miną 2 tygodnie od operacji i nie wiemy gdzie skierować swoje kroki, czy można coś jeszcze zrobić...
Teść czuje się dość dobrze, jest "na chodzie" i podejrzewam, że ma nadzieję że operacja "załatwiła sprawę", a my (dwoje dzieci+synowa i zięć) nie dowierzamy, że jest źle...
Teść ma 65 lat.
Na ten moment dysponujemy wynikiem TK jamy brzusznej (wykonana przed operacją), chciałabym przedstawić opis:
TK JB:
Niereguralne pogrubienie ściany środkowego odcinka esicy. Regionalne węzły chłonne liczne do 8 mm szerokości.
Okoliczna tkanka tłuszczowa o podwyższonej densyjności - najprawdopodobniej naciek.
Liczne, powiększone okołoaortalne węzły chłonne do 16 mm szerokości.
W obrębie wątroby liczne, rozsiane zmiany o typie meta do 50 mm szerokości.
W okolicy dna żołądka uchyłek 20 x 33 mm. W okolicy bieguna górnego śledziony ognisko 12 mm średnicy - śledziona dodatkowa ? Liczne zmiany o typie meta, do 8 mm średnicy w objętej badaniem części obu płuc. Guzki obu nadnerczy: w prawym 15 mm, w lewym 10 mm średnicy.
Zmiana sklerotyczna prawej kości biodrowej 8 mm, poza tym części kostne w zakresie badania bez zmian ogniskowych.
Drogi żółciowe wewnątrz- i zewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, bez złogów. Trzustka niepowiększona, o gładkich zarysach zewnętrznych, jednorodna, bez widocznych zmian ogniskowych. Przewód Wirsunga nieposzerzony. Śledziona o prawidłowych wymiarach, homogenna. Obie nerki o prawidłowej lokalizacji, kształcie i wielkości bez zastoju, bez złogów, bez zmian ogniskowych, zagęszczają jednoczasowo. Duże naczynia jamy brzusznej w normie. Nie wykazano płynu w jamie otrzewnowej w zakresie objętym badaniem. Nie wykazano nieprawidłowych zbiorników płynu międzypętlowo.
WNIOSEK: rozsiany proces neo, z ogniskiem pierwotnym w obrębie esicy.
Dane z karty informacyjnej ze szpitala:
Rozpoznanie: Niedrożność K.56 Guz esicy z przerzutami do wątroby D37.4 Podejrzenie przerzutów do płuc.
RTG klp
Płuca o wzmożonym rysunku naczyniowym oraz okołooskrzelowym. Obustronnie widoczne drobne cienie plamiste nie można wykluczyć zmian meta. Przepona i kąty wolne. Sylwetka serca nieposzerzona w wymiarze poprzecznym. Rysunek wnęk wzmożony . Łuk aorty sklerotyczny.
Wskazana TK klp.
USG jamy brzusznej
Wątroba niepowiększona, normoechogeniczna, w prawym płacie liczne zmiany ogniskowe hiperechogeniczne - meta, największa 4 cm.
Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, bezkamiczy. Drogi żółciowe nieposzerzone. Trzustka prawidowej wielkości jednorodna. Obie nerki prawidłowej wielkości i struktury, bez cech kamicy i zastoju moczu. Śledziona niepowiększona, jednorodna. Pęcherz moczowy pusty. Wolnego płynu w jamie otrzewnowej nie stwierdza się.
Esica o znacznie pogrubiałej 0,5 cm ścianie - TU.
Niestety choroba jest mocno rozsiana - oprócz zmiany w esicy są przerzuty do wątroby, prawdopodobnie do płuc, do węzłów chłonnych. Tak jak opisano w wypisie, przeprowadzony zabieg miał charakter paliatywny, i takie też będzie dalsze leczenie, jeśli stan pacjenta na nie pozwoli. Tak więc nie ma niestety szans na wyleczenie, chemioterapia będzie w tym wypadku leczeniem przedłużającym przeżycie pacjenta i poprawiającym jego stan.
Dziękuję serdecznie za odpowiedź, proszę jeszcze o opinię czy jest sens wcześniejszej konsultacji z onkologiem zanim otrzymamy wynik hist-pat?
Nie wiemy czy mówić Tacie całą prawdę, boimy że się załamie i podda, póki co czuje się w miarę dobrze...
czy jest sens wcześniejszej konsultacji z onkologiem zanim otrzymamy wynik hist-pat?
Raczej nie. Chociaż sam histpat nie zmieni tego, że choroba jest rozsiana i możliwe jest w tym wypadku leczenie paliatywne, tak więc jeśli chcecie rozmawiać bardziej ogólnie, to jasne - można się skonsultować. Ale zwykle lekarze wolą mieć wynik by móc rozmawiać.
Witam,
otrzymaliśmy dzisiaj wynik hist-pat wyciętego guza esicy.
Wiem, że nie jest dobrze, ale czy mogę prosić o objaśnienie tego wyniku?
Histpat: Rozpoznanie kliniczne: guz esicy naciekający naczynia biodrowe. Niedrożność
OPIS MAKRO: fragment jelita dł. 9 cm. W odległości 1 cm od pierwszej linii cięcia oraz 5 cm od drugiej obecny guz o wym. 2x2x3 cm. Guz obejmuje cały obwód jelita, nacieka błonę mięśniową jelita i tkanki przedsurowicówkowe, makroskopowo nie przekracza błony surowiczej.
01. Rodzaj materiału: /wycinek 4
Miejsce pobrania materiału: z guza
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne:
I-IV - Adenocarcinoma tubulare intestini crassi. G-2. Infiltartio carcinomatosa profunda fere totius grossis parietis loco tumoris (pT4)
02. Rodzaj materiału: /wycinek
Miejsce pobrania materiału: linia cięcia I
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne: Fragmentum intestini crassi sine laesionibus (in linea incisionis chirurgicae I).
03. Rodzaj materiału: /wycinek
Miejsce pobrania materiału: linia cięcia II
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne: Fragmentum intestini crassi sine laesionibus (in linea incisionis chirurgicae II).
04. Rodzaj materiału: /wycinek
Miejsce pobrania materiału: węzły chłonne ok. guza
Opis makroskopowy: 7 węzłów
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne: Tela lipomatosa et lymphonoduli parvi.
05. Rodzaj materiału: /wycinek
Miejsce pobrania materiału: węzły chłonne ok. guza
opis makroskopowy: 5 węzłów
Pełne rozpoznanie patomorfologiczne: Adenocarcinoma metastaticum in lymphonodulo et in tela fibroso-lipomatosa.
Można to oczywiście szczegółowo przetłumaczyć, niemniej jednak nie zmienia to niestety tego, o czym pisaliśmy wcześniej - choroba jest rozsiana i niestety niemożliwa do wyleczenia. Histologicznie jest to gruczolakorak.
Dziękuję bardzo.
Mam jeszcze pytanie odnośnie samego leczenia...
Wiem, że możliwe jest jedynie podanie chemii paliatywnej, wybieramy się do onkologa z wynikiem, ale czy ma większe znaczenie to czy wizyta nastąpi kilka dni wcześniej czy później?
Niestety nadchodzi czas urlopów i wskazany przez dotychczasowego lekarza chirurga lekarz onkolog jest aktualnie nieobecny i mamy trochę wątpliwości do kogo się udać...
Czy mogę zapytać tak wstępnie, jaką chemię zazwyczaj podaje się w takim przypadku?
Czy leczenie dożylne czy też w innej formie?
Wiem, że możliwe jest jedynie podanie chemii paliatywnej, wybieramy się do onkologa z wynikiem, ale czy ma większe znaczenie to czy wizyta nastąpi kilka dni wcześniej czy później?
Zawsze lepiej rozpocząć leczenie jak najszybciej - zwłaszcza, że wizyta nie oznacza natychmiastowego podania leków, tylko kwalifikację do leczenia, badania, ustawienie terminu itp itd. Natomiast jeśli nie ma innej opcji, to co zrobić.
loni napisał/a:
Czy mogę zapytać tak wstępnie, jaką chemię zazwyczaj podaje się w takim przypadku?
Czy leczenie dożylne czy też w innej formie?
Schematów chemii jest sporo, więc to już kwesta kwalifikacji i stanu ogólnego pacjenta. Raczej spodziewałabym się dożylnej formy.
teść aktualnie jest w szpitalu na podanie II serii chemii FOLFIRI.
Wczoraj dostałam kartę informacyjną z pierwszego pobytu na Onkologii i zaznaczyłam kółeczkiem odchylenia od normy w wynikach.
Marker CEA jest mocno podwyższony, czy już po pierwszej chemii marker powinien zacząć spadać?
Teść po pierwszej chemii czuł się w miarę dobrze, przez 1,5 dnia miał biegunkę, czasami czuje się osłabiony, ale ma duży apetyt co nas cieszy.
Czy mogę prosić o jakieś spostrzeżenia odnośnie załączonych wyników?
Wiem, że trudno przewidzieć przebieg leczenia, ale jak zazwyczaj wygląda schemat leczenia Folfiri?
Pierwsza seria była podana 2 tygodnie temu, obecnie druga seria.
Dziękuję za pomoc, pozdrawiam serdecznie
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-05-15, 09:50 ] Prosimy o dołączanie dokumentacji w formie załączników do posta, nie linków do zew. serwisów hostujących.
Marker CEA jest mocno podwyższony, czy już po pierwszej chemii marker powinien zacząć spadać?
A jaki był przed chemią?
loni napisał/a:
Wiem, że trudno przewidzieć przebieg leczenia, ale jak zazwyczaj wygląda schemat leczenia Folfiri?
Tzn. jakim schematem jest podawany?
Podawany co 14 dni, a jak długo - zazwyczaj zależy to od tolerancji pacjenta i oczywiście reakcji organizmu na leczenie.
Ten podany wynik markerów był badany właśnie przed podaniem pierwszej chemii a miesiąc po operacji usunięcia guza esicy.
Jak jest obecnie, to będzie wiadomo za kilka dni, po wyjściu teścia ze szpitala po II serii...
Ten podany wynik markerów był badany właśnie przed podaniem pierwszej chemii a miesiąc po operacji usunięcia guza esicy.
Generalnie marker powinien być badany przed operacją (bez leczenia) i dalej w trakcie leczenia, by móc zauważyć jaki jest spadek od pierwotnego poziomu. Po I chemii powinien być już spadek, natomiast też nie marker będzie tu głównym miernikiem odpowiedzi na leczenie a badania obrazowe.
Niestety w naszym szpitalu powiatowym przed operacją nikt nie zlecił badania markerów ani nie dał takich wskazówek :(
Nie zrobiono również tomografii klatki piersiowej mimo iż w karcie wypisowej ze szpitala wpisano zalecenia do jej wykonania ze względu na podejrzenie zmian meta w płucach (wyszło "przypadkiem" podczas badania rtg).
Przed chwilą dzwoniłam do teścia, jutro prawdopodobnie ma wyjść ze szpitala po II serii chemii więc żadnych badań obrazowych prawdopodobnie nie będzie miał wykonanych i tym razem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum