Peti
Neuropatia z tego co pamietam to skutek uboczny chemii - przykurcze, drętwienia, nóle kości i mięśni itp. Zapytaj lekarza prowadzącego koniecznie...
Co do twoich objawów - zapewne dorobiłaś się nerwicy - zbyt dużo stresów...
Znam to, też przerabiałam długo i przerabiam, ale jest lepiej - te napady kołatania - szybkiego pulsu masz takie znienacka, czy po prostu szybciej się meczycz i serce skacze po 130? Serce bije szybko, ale róno, czy masz wrażenie jakby biło nierówno? tak jakby stanęłó, po czym chwila przerwy, potem uderzy mocniej, potem znowu inaczej, albo czujesz takie jakby serce podskoczyło w klatce?
Na dzień dobry proponuje magnez - aczkolwiek nie w ilościach hurtowych, poniewać masz niskie ciśnienie, a mg obniża też ciśnienie. I ja też tak mam - niskie ciśnienie a puls wysoki - znam to niestety z autopsji... może jakies delikatne ziołowe uspokajające chociaż?
- serce dziwnie się zachowuje jak napisałaś - bije nierówno, jakby na chwilkę była przerwa a potem czuje jakby chciało mi wyrwać klatkę piersiową. Cisnienie mam niskie wogóle, ale ostanio było 90/60 i coś koło tego, do tego puls 130. I takie strasznie niewygodne mrowienie w stopach i dłoniach i taki szczękościsk.
Ale nie męczę się szybko...tzn do wczoraj jeszcze hm..nosiłam z garażu worki z ekogroszkiem do kotłowni po 25 kg i było ok.
Dziś poza tym, potrzebuję takiego potężnego kopa w tyłek, bo mam starsznie dołujący dzień. Jestem w domu sama, Małżowinek zaszył się w pracy, Najmłodsza w rodzinie w szkole dodatkowe zajęcia...a ja chodzę i ryczę...normalnie to nie ja...
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
- wszystkie wyniki w kierunku tarczycy miałam i wszystko w normie, tylko to moje serducho mi tutaj jakiś bunt urządza. Stwierdzenie lekarza :"
musi Pani się nie denerwować i prowdzić trochę oszczędniejszy tryb życia"
Powiem tak u mnie przez 5 lat wyniki tarczycowe były w normie a objawy typu kołatanie serca
zmiany nastroju i ciśnienia towarzyszyły mi przez ten czas. Lekarz był bezradny,a ja chodziłam i ryczałam byle kiedy jak jeszcze dochodził stres to dopiero się działo. Zrobiłam dopiero Usg tarczycy była powiększona i leki które dostałam dopiero wyciszyły wszystkie objawy. Nie wiem w jakim wieku jesteś, ale mogą dochodzić jeszcze sprawy spadku hormonów. U mnie pierwsze objawy takie odczuwalne wystąpiły w wieku 44 lat i to może jedno z drugim się nakładać. Albo po prostu "wyczerpał" się twój limit bycia "Herkulesem" przyszło rozluźnienie i dało efekt chwilowej załamki.
Gosiu głowa do góry jutro będzie lepszy dzień zobaczysz. Pozdrawiam Beata
Beatko...napewno bedę trzymała rękę na pulsie, jeśli chodzi o swoje zdrowie, bo muszę być nadal skałą. A jeśli chodzi o spadki hormonów - nie wiem czy już - mam 36 lat.
Płacz faktycznie oczyszcza...sama wiem, że emocji nie można tłumić w sobie, a sama to robię...a potem taki efekt.
Nie ma co się użalać nad sobą...trzeba działać
Dziękuję
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Peti
NO to jesteś ciut młodsza ode mnie:):):)
Na hormony jeszcze raczej za wcześnie. Ale na nerwicę nie. Tym bardziej po takich przejściach...
te nierówne bicia serca to dodatkowe skurcze serca... jak mówią lekarze najlepiej nie zwracać na nie uwagi, bo dopóki nie dokuczaja zbyt mocno nie leczy się ich - ot tak są, miną i ok - takie jest podejście większości kardiologów u których z tym byłam... jednak to coś może dać się mocno we znaki... im bardziej na to cholerstwo zwracałam uwage tym szwankowało coraz bardziej... to skurcze nadkomorowe zapewne....
Magnez polecam szczególnie, że jak piszesz masz jeszze mrowienia - to objaw niedoboru mg, który wypłukuje się z organizmu pod wpływem stresu....
A stresu nie można kumulować, więc jeśli trzeba to popłacz sobie - nie duś tego w sobie...
i może chociaż jakieś delikatne ziolowe tabletki łykaj?
Hmm, też chciałam być Herkulesem, ha, nawet takim terminatorkiem, ale organizm mobilizuje się jak potrzeba, a jak jest dobrze to wlaśnie wtedy daje o sobie znać...
uważaj na siebie!
- mam informację, od lekarza prowadzącej, że po trzeciej serii CHTH mamy zaplanowane TK jamy brzusznej, w celu sprawdznia czy następuje odpowiedź na leczenie zmian w wątrobie.
- i teraz teoretycznie : jeżeli nastąpi unormowanie markerów , kiedy i czy powinno być przeprowadzona operacja usunięcia zmian przetwałych w węzłach okołoprzeponowych. ( tak sugerowano w COI W-wa). Normalizacja rozumiem - " dotarcie" do normy?
- zmiany przetrwałe w ostatnich TK miały rozmiar 5 cm - czy taka wielkość kwalifikuje je do usunięcia ( oczywiście nie wiemy jeszcze jaka będzie odpowiedź na CHTH)
Chciałabym to sobie usystematyzować, gdyż na razie nie mam żadnej konkretnej odpowiedzi od lekarza, a wolałabym, żeby ta ewentualna operacja była w COI W-wa.
I jeszcze jedno pytanie : Małżowinek od miesiąca bierze leki przeciwbólowe Ketonal, na noc- czopek Diclofenac oraz dwa razy dziennie Encorton.
Te leki przeciw-ból były zapisane w związku z tym bólem barku - co okazało się naciągnięciem ścięgna barkowego, ale w związku z tym, że przy tym była gorączka, która nie ustępowała, lekarka zdecydowała, że mamy brać nadal przeciw-ból i Encorton.
Zastanawiam się czy brać nadal regularnie Ketonal i Diclofenac czy bardziej doraźnie ( wiesz miesiąc branie przeciwbóli to bardzo obarcza żołądek - mimo brania Polprazolu)
Bólu generalnie nie ma już żadnego od dawna, oprócz tylko tych skurczów mięśni, które na szczęście nie są już takie uciążliwe.
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
- i teraz teoretycznie : jeżeli nastąpi unormowanie markerów , kiedy i czy powinno być przeprowadzona operacja usunięcia zmian przetwałych w węzłach okołoprzeponowych. ( tak sugerowano w COI W-wa). Normalizacja rozumiem - " dotarcie" do normy?
Do miesiąca po ostatnim kursie chth. Normalizacja, dotarcie do normy, tak
Cytat:
- zmiany przetrwałe w ostatnich TK miały rozmiar 5 cm - czy taka wielkość kwalifikuje je do usunięcia ( oczywiście nie wiemy jeszcze jaka będzie odpowiedź na CHTH)
Naturalnie, że kwalifikuje. Widzę, że Warszawka preferuje operacje ratujące, to świetnie bo sam jest zwolennikiem najagresywniejszego leczenie w tym przypadku.
Cytat:
Zastanawiam się czy brać nadal regularnie Ketonal i Diclofenac czy bardziej doraźnie ( wiesz miesiąc branie przeciwbóli to bardzo obarcza żołądek - mimo brania Polprazolu)
Jak nie boli to nie bierzemy. Inna sprawa Encorton, który należy wciąż podawać.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
- po pierwszym podaniu CHTH mielismy badane markery
- po trzecim podaniu mamy mieć wykonane TK jamy brzusznej
I tutaj pytanie : czy sprawdzać markery po każdej serii podanej CHTH?
Wydaje mi się , chociaż muszę to sprawdzić u lekarza, że planowane jest podanie 6 kursów CHTH... jeżeli , teoretycznie oczywiście ( wolę tak, żeby nie zapeszyć) odpowiedź na leczenie będzie się utrzymywało, to kiedy zacząć rozmawiać i umawiać Małżowinka na RPLND.
Bo to stwierdzenie " do miesiąca po zakończeniu ostaniej serii CHTH" - to z punktu widzenia organizacyjnego może być trudne.
Ja wiem, teoretyzuje, ale nie chciałabym niczego przegapić. Zwłaszcza, że u nas w Ośrodku z uwagi na " wtórną ejakulację" nie wykonuje się ani nie zaleca się takiego postępowania.
Jakby ta " wtórna ejakulacja" była taka w tym przypadku ważna
_________________ Gosia
nie oddam Cię kochany...będę walczyć z tą chorobą!
Ja wiem, teoretyzuje, ale nie chciałabym niczego przegapić. Zwłaszcza, że u nas w Ośrodku z uwagi na " wtórną ejakulację" nie wykonuje się ani nie zaleca się takiego postępowania.
Szczególnie, że wszędzie na świecie wykonuje się nerve-sparing RPLND Ale nasi się nie nauczyli...
Cytat:
kiedy zacząć rozmawiać i umawiać Małżowinka na RPLND.
Po ostatnim kursie.. Póki co niemożliwe jest na przykład umówienie zabiegu jeśli nie istnieją wskazania do niego. Miesiąc w Warszawie to termin realny, nie przejmowałbym się czasem.
Cytat:
czy sprawdzać markery po każdej serii podanej CHTH?
Rutynowo powinny być sprawdzane.
_________________ www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
z marchewką bym nie przesadzał, czytałem gdzieś kiedyś że w małych ilościach.
Dobrze stawia na nogi sok;korzen selera + korzeń pietruszki.
Sok z brokuł - czasami robie w sokowirówce a z papki po dodaniu jajka, troche mąki i przypraw itp pyszne kotleciki, opanierować w bułce tartej i na patelke delikatnie zarumienić.
sok z jagód też ok, żurawina suszona - ale nie ze wszystkimi lekami się zgadza.
No i ponoć słodycze odstawić tez trzeba przy nowotworach
pozdrawiam
[ Dodano: 2010-12-14, 22:17 ]
znalazłem coś, na wzmocnenie
Sok jarzynowy
300g buraków
100g marchwi
100g selera
30g czarnej rzodkwi
1 średni ziemniak
Warzywa oczyścić i odwirować w sokowirówce. Sok filtrujemy przez bardzo drobne sitko albo zostawiamy tak, aby osad osiadł na dnie. Dawka maksymalna - pół litra dziennie. Nie piłem jeszcze, powinno byc dobre...?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum