[marzena66]

etm35 napisał/a:

PET nam dzisiaj odwołano kiedy byliśmy już na miejscu. Termin:20.01.2017 r.

No rzeczywiście straszny pech, dobrze chociaż, że następny w miarę szybko.

etm35 napisał/a:

zakręciło mu się w głowie. Często ma zawroty głowy

Kiedy była sprawdzana głowa?
Kiedy była robiona morfologia?
Może być to skutek pochemiczny, jednak organizm dostaje dość mocno w kość ale trzeba być pewnym, że głowa czysta i morfologia nie poszła tragicznie w dół, czy nie ma jakiejś anemii czy innych nieprawidłowości.
A jak u taty z ciśnieniem i poziomem cukru?

pozdrawiam

[etm35]

TK glowy bylo 9 grudnia właśnie z uwagi na zawroty czyli były już wcześniej. Morfologia chyba jakiś tydzień temu tylko lekko obniżone rbc lub hemoglobina nie mam w tej chwili przed sobą wyników,ale bardzo nieznacznie.Zresztą tata nawet nabrał kolorkow i dzisiaj wyglądał nawet dobrze.Wstał dość gwałtownie z łóżka i po kilku krokach powiedział,ale mi się w głowie zakreciło i upadł,nie był przy tym blady ani nie stracił przytomności.Raczej wyglądało to tak jakby chciał się oprzeć o ścianę tylko niestety trafił w otwarte drzwi.Tata na zawroty głowy narzeka od czasu chemii.Cukier zawsze był ok ostatnio nie badany.

[ Dodano: 2017-01-11, 21:17 ]
Ciśnienie nie wiem bo jak mu przyniosłam cisnieniomierz to nawet nie chciał zmierzyć

[Marcin J]

etm35,

Takie zawroty najprawdopodobnie spowodowane sa oslabieniem i spadkiem kondycji, chemia tez oslabila Tate, Tata lezy duzo w lozku.

Podczas wstawania (naglego) nastepuje nagly wysilek i zawroty glowy.

Tata wstajac powinnien usiasc, odczekac chwilke, wtedy wstac, zanim pojdzie chwilke postac.

Ja zdrowy czlowiek gdy lezalem w lozku ze zlamana noga po miesiacu tez mialem zawroty glowy.

[Ola Olka]

etm35 jak tam u was? Jak tato się czuje?

pozdrawiam serdecznie

[etm35]

U nas nie najlepiej tatę męczy koszmarny kaszel i wygląda coraz gorzej.

[Ola Olka]

etm35 to zapewne skutki uboczne chemii. Trzeba troczę odczekać. Narazie niech tata odpoczywa. Z tym kaszlem poradźcie się lekarza żeby coś tu przepisał bo to jeszcze dodatkowo męczy i osłabia tatę. Są np środki opioidowe, które mają równocześnie silne działanie przeciwkaszlowe.
Popytaj.

Pozdrawiam serdecznie

[marzena66]

etm35 napisał/a:

tatę męczy koszmarny kaszel

Trzeba zgłosić to lekarzowi, bo taki paskudny kaszek raz, że tatę osłabia, dwa utrudnia mu oddychanie/dusi.
Nie wiem czy tutaj by nie pomógł popularny Thiocodin ale to do decyzji lekarza.
A czy tato dostaje chemię, coś lekarze mają w planie co do taty leczenia?

pozdrawiam, trzymaj się etm35.

[etm35]

Nic kompletnie się nie dzieje ponieważ czekamy na PET który został przesunięty z 09.01 na 20.01 i w oparciu o to badanie ma być radioterapia.

[marzena66]

etm35,
To jeszcze trochę i trochę odczekania na wynik ale do lekarza z tym kaszlem to powinniście podejść, nawet do rodzinnego, bo tato się męczy.

pozdrawiam, trzymam kciuki, wiem jak Ci ciężko i mocno tulę

[etm35]

Tata był u rodzinnego powiedział, że ma raka płuca więc to normalne

[marzena66]

etm35 napisał/a:

że ma raka płuca więc to normalne

O rany, jasne ma raka płuc ale są leki, które trochę minimalizują dolegliwości.
Ach, szkoda słów.
Trzymaj się kochana.

[Ola Olka]

etm35 napisał/a:

Tata był u rodzinnego powiedział, że ma raka płuca więc to normalne

Niedowiary. To wprost nieprawdopodobne jak lekarz mógł tak sprawę potraktować.
Jak napisała marzena66, są leki które minimalizują kaszel i takich tato teraz potrzebuje.
etm35 może czas zmienić tu lekarza?

Pozdrawiam serdecznie

[marzena66]

Ola Olka napisał/a:

Niedowiary. To wprost nieprawdopodobne jak lekarz mógł tak sprawę potraktować.

Olu może nie do wiary ale nie każdy lekarz rodzinny ma tyle wiedzy/doświadczenia w pomocy osobom z nowotworami, ja trochę to rozumiem. Lekarz może się bać, że zamiast pomóc zaszkodzi.
Dlatego tak istotną sprawą jest pomoc HD czy lekarzy Poradni Leczenia Bólu, Oni mają w tym lepsze doświadczenie.

To fakt, że tato etm35, ma raka i Oni o tym wiedzą i na pewno mając raka dolegliwości typu duszności, kaszel mogą występować, zwłaszcza jak choroba postępuje ale myślę, że zawsze należy próbować coś pacjentowi podać, żeby ograniczyć Jego męczarnie.

Tak sobie pomyślałam etm35, że może pójdźcie do pulmonologa, może On jakoś złagodzi tacie ten paskudny kaszel a może małe dawki morfiny by pomogły, trzeba z lekarzem porozmawiać, po co tato ma się męczyć. Tak działałaś sprawnie do tej pory to i to będziesz umiała załatwić.

pozdrawiam

[etm35]

Też myślałam o pulmonologu,ale tata oczywiście nie chce słyszeć o HD również

[bogdusia]

Hd to wielka ulga dla chorego gdyż:
-Przyjeżdżają do chorego,który nie musi wówczas tułać się po przychodniach.
- Są ogromnym wsparciem, służą radą, dobrym słowem, wsparciem psychologicznym, badają , przepisują leki, monitorują stan pacjenta.
- Wypożyczają sprzęt , którego zakup przekracza możliwości finansowe zwykłych śmiertelników.
- Zabezpieczają przeciwbólowo.
- Lekarz hospicyjny to człowiek, który z nowotworami i śmiercią spotyka się na co dzień, więc wie co i jak. Moim zdaniem będzie bardziej kompetentny niż lekarz z przychodni bez urazy oczywiście bo ma styczność z tak ciężko chorymi na co dzień.
- Z pomocy hospicjum domowego można korzystać latami to nie jest tak, że jak tylko hospicjum to od razu wyrok.
Same pozytywy.
W naszym społeczeństwie istnieje przekonanie że hospicjum to ,,anioł śmierci,, , bardzo mylne zresztą.
Lepiej mieć jakieś zanadrze więc radziłabym jednak popracować nad tatą w tej kwestii
Pozdrawiam ciepło.