1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Po operacji jelita grubego
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #16  Wysłany: 2012-09-05, 17:29  


Szczerze mówiąc, albo my nie znamy tutaj pełnego obrazu choroby, albo ja nie rozumiem postępowania lekarzy. Chemia mająca przyspieszyć rozwój zmian w płucach?
W jakim ośrodku tata jest leczony?
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #17  Wysłany: 2012-09-05, 17:39  


OCO
Nie byłam z tatą w gabinecie, ale siostra wyszła zadowolona. Wywnioskowała, że w chwili obecnej stan taty jest na tyle dobry że chemii nie muszą podawać, ale mnie to bardziej martwi niż cieszy, że nie stosują żadnego leczenia. Na pewno tacie w szpitalu nie robili TK, ani innych tego rodzaju badań, bo byliśmy tam prawie cały czas. Nie wiem czy mogą istnieć jakieś dodatkowe badania na podstawie których lekarze podejmują takie a nie inne decyzje. Nic nie rozumiem.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #18  Wysłany: 2012-09-05, 17:50  


gosia-bl napisał/a:
Nic nie rozumiem.

Ja też coraz mniej.

Abstrahując nawet od mojego poprzedniego posta dot. naciekania pęcherzyków nasiennych (co i tak wydaje mi się istotne), to samo stwierdzenie guza o cesze T3 plus (a nawet przede wszystkim) 1 zajętego nowotworowo węzła chłonnego (i to jeszcze z naciekiem tkanki okołowęzłowej) warunkuje już z zasady do podania leczenia uzupełniającego (chemio/radio/chemioradioterapia) - tak stanowią zalecenia.

Osobiście sugerowałabym konsultację w innym ośrodku - Gliwice? Warszawa?
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #19  Wysłany: 2012-09-05, 17:56  


Dziękuje bardzo, miałabym jeszcze prośbę do Państwa o polecenie specjalisty do którego mogłabym się zwrócić o opinię, najlepiej bez taty. Będę bardzo wdzięczna.
Powtórzę raz jeszcze pytanie, czy Państwa zdaniem szpital może być w posiadaniu innych badać, które nie zostały ujęte w wypisie? Bardzo dziękuje.

[ Dodano: 2012-09-05, 19:00 ]
Może wyciągam mylne wnioski, ale można by to w tej chwili odebrać tak, że lekarze poczekają na przerzuty a potem zastosują chemioterapie paliatywną?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #20  Wysłany: 2012-09-05, 18:14  


gosia-bl napisał/a:
Dziękuje bardzo, miałabym jeszcze prośbę do Państwa o polecenie specjalisty do którego mogłabym się zwrócić o opinię, najlepiej bez taty.

Po prostu spróbujcie się zgłosić do rejestracji CO w Gliwicach czy w Wwie, uprzedzając wcześniej o diagnozie i o tym, że chcielibyście się skonsultować.
Ja osobiście nie wiem gdzie przyjmują prywatnie lekarze z Centrów.

gosia-bl napisał/a:
Powtórzę raz jeszcze pytanie, czy Państwa zdaniem szpital może być w posiadaniu innych badać, które nie zostały ujęte w wypisie?

Nie wydaje mi się.

gosia-bl napisał/a:
Może wyciągam mylne wnioski, ale można by to w tej chwili odebrać tak, że lekarze poczekają na przerzuty a potem zastosują chemioterapie paliatywną?

Na razie nie wyciągałabym tak daleko idących wniosków.
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #21  Wysłany: 2012-09-05, 18:21  


Dziękuje bardzo. Do Gliwic już dzwoniłam ale 2-3 tyg trzeba czekać, nie zapisałam taty bo uznałam że tu zaczną szybciej działać... Nie wiem ile te tygodnie mogą zmienić w postępach tej choroby. Przecież chemie należy podać 4-6 tygodni po operacji a tato jest już teraz 4 tygodnie po, za miesiąc będzie 8-9.

[ Dodano: 2012-09-05, 19:55 ]
Chciałabym jeszcze zapytać, bo wciąż debatujemy z siostrą, o interpretację wyników krwi z wypisu, dziękuje z góry
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #22  Wysłany: 2012-09-05, 20:30  


gosia-bl napisał/a:
Chciałabym jeszcze zapytać, bo wciąż debatujemy z siostrą, o interpretację wyników krwi z wypisu

Tzn. z tego w pierwszym poście?
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #23  Wysłany: 2012-09-06, 08:20  


Witam, chodzi mi o wyniki z wypisu po operacji. Czy na tej podstawie można ocenić taty kondycje? Teraz nie zrobiono żadnych badań. Dziękuje
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #24  Wysłany: 2012-09-06, 12:18  


gosia-bl napisał/a:
Witam, chodzi mi o wyniki z wypisu po operacji.

To, co wkleiłaś w pierwszym poście, nie zawiera rozpoznania ani dat, dlatego właśnie pytałam, czy chodzi o te wyniki.

Jeśli jednak chodzi o to, to płytki były dość niskie (wymazałaś daty, nie wiem więc które wyniki są najbardziej ostatnimi i czy płytki rosły, czy spadały), trochę za wysokie leukocyty w pewnym momencie (też brak dat), troszkę za niska hemoglobina (to samo), w biochemii za wysokie chlorki.
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #25  Wysłany: 2012-09-06, 12:27  


Badania były wykonywane 8,9,10 sierpień, 9 odbyła sie operacja. Czy na ich podstawie można wysnuć jakieś niepokojące wnioski? Dziękuje bardzo za informacje.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #26  Wysłany: 2012-09-06, 12:34  


gosia-bl napisał/a:
Czy na ich podstawie można wysnuć jakieś niepokojące wnioski?

Mniej więcej takie, jak napisałam wyżej :) może w trakcie zabiegu tata stracił nieco krwi, co spowodowało spadek wynik, mógł być też lekki stan zapalny powodujący leukocytozę.

To było miesiąc temu, więc obecnie wyniki na pewno wyglądają już inaczej.
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #27  Wysłany: 2012-09-06, 12:37  


Jako kompletny laik też tak myślę, a jednak nie wykonano obecnie żadnych badań. Nic, kompletnie.
Dziękuje za poświęcony czas i pozdrawiam.

[ Dodano: 2012-09-06, 13:43 ]
Jeszcze o coś zapytam, próbuję znaleźć specjalistę prywatnie w Gliwicach ( w necie) bo w przychodni bez obecności taty nic nie skonsultują, ale nie mogę natknąć się na specjalistę od raka jelita, a jedynie ogólnie onkologia, czy np lekarz onkolog z dobrą opinią w leczeniu raka prostaty będzie równie dobrym specjalistą w leczeniu/konsultowaniu raka jelita?
Zdaję sobie sprawę z prymitywności pytania, wybaczcie, ale jest to najszybsza forma uzyskania odpowiedzi. Za którą z góry dziękuje.
 
grażka 


Dołączyła: 19 Gru 2011
Posty: 170
Skąd: Warszawa
Pomogła: 35 razy

 #28  Wysłany: 2012-09-06, 12:46  


Radziłabym, jak najszybciej /czyli prywatnie, niestety/ skonsultować decyzję lekarzy w innym ośrodku. Wygląda mi to na mydlenie oczu. Czas w tej chorobie jest nieubłagany, działa na niekorzyść. Prywatnym konsultantem mojego męża jest dr Kryński. www.hipertermia.pl Pracuje również w CO Warszawa, ul Roentgena. Można przyjechać bez chorego z dokumentacją medyczną.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #29  Wysłany: 2012-09-06, 13:06  


gosia-bl napisał/a:
w przychodni bez obecności taty nic nie skonsultują

Zasadniczo leczy się pacjenta, nie dokumentację, więc trochę nie dziwi, że lekarze wymagają obecności pacjenta.
Skoro wybrałaś prywatną wizytę, szukałabym po prostu lekarza, który normalnie pracuje w CO w Gliwicach i mógłby ewentualnie wziąć pacjenta do siebie na oddział.
_________________
 
gosia-bl 


Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 32

 #30  Wysłany: 2012-09-06, 13:23  


Dziękuje Wam bardzo.

[ Dodano: 2012-09-06, 15:59 ]
Moja siostra próbowała mi dziś tłumaczyć intencje lekarki, mianowicie chodziło jej o to żeby zbyt wcześnie nie wyczerpać metod leczenia. Generalnie lekarka stwierdziła że tego się wyleczyć nie da, a chemię podadzą jeśli wystąpią przerzuty lub zaczną się powiększać guzy w płucach, bo podając ją w chwili gdy guzy nie rosną to zmarnuje się jeden z etapów leczenia. Tak to zrozumiała moja siostra. Staram się to zrozumieć, próbuję szukać potwierdzenia takiej teorii na tym forum i ogólnie w necie, ale nic nie znajduję. Podpowiedzcie proszę, czy faktycznie można na tym etapie stwierdzić że już się tego wyleczyć nie da?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group