Temat będzie dotyczył mojego ojca. W marcu 2013 przed Wielkanocą otrzymaliśmy informację, że ojciec ma HCC spowodowane WZW typu B i marskością, późniejsza biopsja potwierdziła tą diagnozę. Na WZW oczywiście ojciec jest leczony, dowiedział się o tym 7 lat temu i od tego czasu stale bierze leki i jest pod kontrolą hepatologa. Guz ok. 5cm umiejscowiony na 5 i 6 segmencie wątroby. Po konsultacji z profesorem zapadła decyzja, że guz jest operacyjny.
Ojciec trafił do kliniki 28.07, po nerwowym tygodniu oczekiwania 5.08 przeszedł resekcję. Przez ten tydzień przeżyliśmy trudne chwile, bo w pewnym momencie pojawiła się nawet informacja, że ryzyko usunięcia guza jest za duże. Po konsultacjach lekarze doszli do wniosku, że ojciec nadaje się do zabiegu. Pani chirurg powiedziała, że w trakcie 20-sto letniej kariery miała już takie przypadki i wszystkie kończyły się z sukcesem. Sama resekcja odbyła się bez komplikacji, natomiast tego samego dnia wieczorem ojciec trafił drugi raz na stół w wyniku krwawienia do jamy brzusznej, założono mu coś w rodzaju tamponów, żeby zahamować krwawienie. Nie obyło się bez przetoczenia krwi. W środę 7.08 wieczorem planowo usunięto owe tampony. Dodam, że ojciec ma również małopłytkowość, poziom płytek z przed operacji wynoszący około 70 000 wrócił do 'normy' po operacji w piątek 9.08. Został wypisany 14.08. Na chwilę obecną ojciec ma założony worek do stomii, ale już właściwie 'żółty płyn' przestał ciec.
Wiem, że 10 dni licząc od ostatniego otwarcia operacyjnego ojca to niewiele jeśli chodzi o regenerację organizmu, ale obecnie jest bardzo słaby, całe dnie leży, wstaje dosłownie na kilka minut, niewiele je. Narzeka, że odczuwa duży ból, w pozycji siedzącej z trudem oddycha. Będę wdzięczny za informację jak teraz postępować z ojcem. Z jednej strony jestem szczęśliwy, że ojciec przeszedł ten trudny okres, ale z drugiej widzę, że jest coś nie tak. Przed operacją ojciec jak nigdy miał dobry humor, a teraz mam wrażenie, że rozmawiam z innym człowiekiem, człowiekiem zrezygnowanym, obojętnym, bez dalszej chęci do życia do walki :(
obecnie jest bardzo słaby, całe dnie leży, wstaje dosłownie na kilka minut, niewiele je. Narzeka, że odczuwa duży ból, w pozycji siedzącej z trudem oddycha. Będę wdzięczny za informację jak teraz postępować z ojcem. Z jednej strony jestem szczęśliwy, że ojciec przeszedł ten trudny okres, ale z drugiej widzę, że jest coś nie tak. Przed operacją ojciec jak nigdy miał dobry humor, a teraz mam wrażenie, że rozmawiam z innym człowiekiem, człowiekiem zrezygnowanym, obojętnym, bez dalszej chęci do życia do walki :(
Boli boli i jeszcze raz boli więc samopoczucie jest takie jak opisujesz. Gdy przestanie boleć to wszystko powinno wrócić do normy. Pozdrawiam i życzę cierpliwości
_________________ Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
Wracam tutaj dość szybko, nie spodziewałem się, że tak szybko będę musiał Was prosić o porady i pomoc dla mojego ojca. Otrzymaliśmy dziś wynik badania PET, ojciec był w Gliwicach na Onkologii. Proszę o zapoznanie się z opisem. Lekarz zalecił konsultacje na Ligocie dotyczącą ewentualnej kolejnej operacji. Jeśli nie, proponują radioterapię.
Plan jaki zakładamy na najbliższy czas to:
1. Zgodnie z zaleceniami konsultacja na Ligocie w przychodni, ale chcemy też odwiedzić profesora Lampe.
2. Wizyta u profesora Hartleba.
Czy ktoś może mi polecić kogoś z Kliniki w Warszawie na Banacha (telefon, mail, cokolwiek). Być może będzie możliwość wysłania wyników mail`em w celu konsultacji.
Być może zaszokuję tym stwierdzeniem, ale chciałbym uzyskać opinię nt ewentualnego przeszczepu wątroby. Operacja taka jak mówił profesor jest technicznie łatwiejsza niż resekcja wątroby.
Szukam również miejsc, gdzie można by skonsultować resekcję metodą termoablacji, która jest mniej inwazyjna niż typowa resekcja, a biorąc pod uwagę, że od ostatniej operacji minęły raptem 3 miesiące, to pewnie ma znaczenie.
Dodam, że po resekcji u ojca nie ma już nadciśnienia, w tym momencie jest niewiele poniżej normy. Wątroba po resekcji również dość szybko odzyskała `parametry` sprzed operacji.
Zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest delikatnie mówiąc poważna, ale pewnie jak każdy z tutaj obecnych, który znalazł się w podobnej sytuacji, będę walczył do ostatnich sił, żeby ojcu pomóc. Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-11-26, 22:32 ] Prosimy o usuwanie danych osobowych lekarzy z wklejanej dokumentacji.
[ Dodano: 2013-11-27, 17:13 ]
Czekam z niecierpliwością na jakiekolwiek informacje od Was Dodam, że dziś konsultant z Transplantu powiedziała nam, że po resekcji transplantacja jest również możliwa, oczywiście przy szeregu innych surowych warunków :(
jeśli chodzi o konkretnego lekarza z Banacha moge pomóc ale mam jedynie telefony do gabinetów lekarskich nie wiem czy tak można zadzwonić prosto do gabinetu ale jeszcze mam numet do sekretarki ona ma bezpośredni kontakt z lekarzami z tej kliniki i swoje biurko przy lekarzach tez się z nią kontaktowałam bo lekarza nie łatwo w pokoju zastać może do niej zadzwonić 22 5992545
jeśli chodzi o termoablację to w Gliwicach w Instytucie na pewno taka wykonują widzę że tam juz byliście więc nie ma co taty ciągać po Polsce więc tam dopytaj
jeszcze można zastosowac radioembolizację poczytaj o tym
3mam kciuki i pozdrawiam
[ Dodano: 2013-11-28, 18:35 ]
choc mimo wszystko najlepiejj się zarejestrowac w przychodni i osobiście porozmawiać z lekarzem ja czekałam za wizyta 2 tygodnie
Mogę pomóc jako że od 8 lat walczę z HCC, pierwszą operację wykonano mi na Banacha, wycięto guza o wymiarze 20 cm i masie prawie 2,5 kg, resekcją objęto 75% masy watroby i o HCC wiem bardzo dużo.....
ile lat ma ojciec,
jaką odmianę HCC rozpoznano w badaniu histopatalogicznym /wycięty materiał wędruje do laboratorium/ po operacji...
Ojciec jest w wieku 55 lat. W badaniu histopatologicznym napisano, że obraz mikroskopowy odpowiada Carcinoma hepatocellulare. W rozpoznaniu była mowa o raku wątrobowokomórkowym C22.0.
Po wizycie w przychodni hepatologicznej, w której ojciec leczy się od 7 lat na WZW B, okazało się, że wyniki dawno nie były tak dobre.
Prof. Lampe stwierdził, że badanie PET zostało wykonane za wcześnie, i w momencie gdy wątroba po resekcji jest w fazie regeneracji/gojenia się, wynik zamieszczony wyżej tak na prawdę nie jest miarodajny. Dowiedziałem się również, że podwyższone AFP może być wynikiem WZW B i marskości.
Na najbliższą środę ojciec ma zaplanowaną wizytę u doc. Króla na Francuskiej celem konsultacji ewentualnej transplantacji.
Nie wiem kto zlecił tego Peta tak szybko po operacji w związku z tym jest niewiarygodny, ponadto znacznik zastosowany w badaniu 18F FDG bardzo rzadko pozwala na wykrycie raka w wątrobie.
Mozna za jego pomoca wykryć czy są przerzuty poza wątrobą, ale w tym badaniu tego nie uwidoczniono to dobrze.
Jeżeli chodzi o przeszczep to najważniejsze czy guz wycięty wczesniej miał więcej czy mniej niż 5 cmm - ty piszesz że około...
Kryteria mediolańskie dopuszczają do przeszczepu osoby jeżeli pierwszy guz miał nie więcej niż 5 cm i nie ma przerzutow poza wątrobę wtedy dopuszczą ojca do kwalifikacji,
czyli medycznej oceny czy u danej osoby mozna wykonać przeszczep....
Co do termoablacji to mam mieszane uczucia miałem termoablowane 4 guzy ale dwa zastały doszczetnie zniszczone a dwa wznowiły się
Moje zdanie póki można należy ciąć czytaj operować to najskuteczniejsza metoda...
[ Dodano: 2013-12-04, 21:58 ]
a zapomiałem czy masz badanie histopatalogiczne wyciętego guza z operacji to bardzo wazny dokument bo z niego mogę na 100% powiedzieć czy będzie wznowa w miejscu operacji/ wątrobie/
Jestem też przeciwnikiem wykonywania biopsji na HCC, igła dziurawi oterobkowanego guza i powoduje wyciek co zwiększa o ileś tam % rozsiewanie nowotworu poza wątrobę/
/naczynia/
czy masz badanie histopatalogiczne wyciętego guza z operacji to bardzo wazny dokument bo z niego mogę na 100% powiedzieć czy będzie wznowa w miejscu operacji/ wątrobie/
O. Ciekawe. A skąd to na 100% wiesz? Jakieś czary mary?
A ja pytam skąd na 100% wiesz po obrazie histpatu, czy będzie wznowa miejscowa czy nie - jeśli materiałem do badania, z którego wyciągnięty jest tak śmiały wniosek, jest pojedyncza próbka w Twojej osobie, to wybacz, ale nie jest to miarodajne i nie można wprowadzać ludzi w błąd pisząc, że można na 100% stwierdzić czy wznowa nastąpi, czy nie bo u Ciebie było tak czy inaczej.
Na razie nie mamy badań histopatologicznych jak się pojawią to krok po kroku ci wytłumaczę na czym to polega, ja miałem wyciętych 10 guzów plus 4 termoablowane i ani razu nie było pomyłki....
Załączam wynik badania patomorfologicznego wyciętego guza. W styczniu wybieramy się do Warszawy, w tym roku niestety nie ma już wolnych terminów
Nie wiem czy to pocieszające czy nie, ale wyniki ALATu ASPATu GGTP oraz Billurbiny są najlepsze od kilku lat, kiedy ojciec rozpoczął leczenie na WZW B.
Czy ktoś wie, do którego z lekarzy mógłbym wysłać mail`em wyniki ojca przed wizytą w Warszawie, jesteśmy ze Śląska, dlatego musimy się dobrze przygotować.
wynik badania patomorfologicznego 27.08.2013 str 1z2 kopia.JPG
Nie za bardzo można czytać to badanie, albo pomyłka w wymiarowaniu albo..;
fragment wątroby przekazany do badań ma wymiary 8x4x6cm a guz 5x6x5cm dodam że z ogniskami satelitarnymi więc trudno coś pewnego powiedzieć....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum