Ja jestem zdania że nic nie można robić na siłę...tak naprawdę kiedy ktoś z naszym bliskich staje w obliczu choroby , czy śmierci jedyne co możemy to robić to co podpowiada nam serce i to czego życzyła by sobie bliska osoba ...
Nie ma tu reguł..dla jednych hospicjum stacjonarne jest jedynym dobrym , rozsądnym rozwiązaniem - dla innych jest to nie do przyjęcia - i tez trzeba to zaakceptować.Nie można też z góry założyć że wszystkie placówki te są złe czy dobre ...niestety służba zdrowia , w tym również te instytucje o których rozmawiamy nie zawsze stają na wysokości zadania...nie jest tak jakbyśmy sobie życzyli ...z drugiej strony zdarzają się i takie niedocenione w których pacjenci mają się dużo lepiej niż mogli by być w domu...samotni...
Ja nie skorzystałam z opieki hospicjum stacjonarnego ...bo akurat życie dało mi taką możliwość by walczyć o życie taty w domu ...by móc się nim opiekować i by mu pomóc przez to przejść w domu . Nie żałuję i wiem że mój tato też tego chciał...dzięki temu też mogę z czystym sumieniem nawet teraz gdy już go nie ma powiedzieć , że zobiłam wszystko co byłam w stanie zrobić i nic innego życia by mu nie przedłużyło....
Życzę ci Tom wtrwałości ...jeśli nie chcesz taty oddawać do hospicjum i wiesz że on by tego nie chciał a macie możliwość opieki nad nim w domu - nie rób tego ....nie urażaj się też czytając te posty ...musisz zrozumieć , że nie tylko ty walczysz z emocjami ...tu w tym szczególnym miejscu każdy jest naznaczony w pewien sposób swoim nieszczęściem ...
_________________ Tatko odszedł 22.11.2013
Babcia odeszła 20.04.2016
a ja mam dla założyciela wątku dużo zrozumienia- dla niego i jego emocji. rzuca ostrymi sformułowaniami nie po to , aby urazić innych , lecz żeby dać upust swoim emocjom, które w wypadku choroby najbliższych mogą być naprawdę skrajne. Wiem , ze wielu chorujących może poczuć się urażonymi , ale nie to było w zamyśle!!! nie chciał ,aby chory poszedł do hospicjum, aby do końca był w domu wśród rodziny. tyle. wiem ze hospicjum to WIELKA instytucja, ze pracujący lekarze, pielęgniarki , wolontariusze zasługują na WIELKI UKŁON- sama bez ich pomocy po prostu nie dałabym rady przeżyć odchodzenia mamy, ale rozumiem też motywację Toma007 , żeby nie przedłużać cierpienia chorego, bo na pomoc jest chyba za późno.
Wszystkim chorym i ich rodzinom dużo siły życzę, i zwalczenia choroby, u mnie ten dziad pojawił się dwukrotnie , więc wiem jak potrzebna jest odporność na różne stany i wahania nastroju
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum