Cześć.
Piszę tutaj ponieważ nie wiem co mam robić czy się zgłosić do szpitala czy po prostu czekać do wizyty P.Rutkowskiego mianowicie chodzi mi o dolegliwości bólowe które trwają od środy wieczora, ból kości ramiennej, kręgosłupa i brzucha po lewej stronie, do tego dochodzi dziwna falująca gorączka rano nie mam gorączki w południe temperatura już sięga 38 st, wieczorem znowu gorączka spada ,w nocy wybudzam się cały mokry z dreszczami, nudnościami, dziwne napadowe bóle głowy które trwają pare minut i po prostu puszczają,biore leki przeciwbólowe ketonal,i tabletki na gorączke,ale nic nie pomaga nie wiem czy po prostu jest to jakaś grypa czy jest to związane z przerzutami..
Nie wiem co mogą oznaczać te objawy ale myślę że z racji faktu podejrzenia przerzutów do jamy brzusznej i tego że się niepokoisz nie ma na co czekać tylko zgłosić się po pomoc. Może to rzeczywiście jakaś infekcja ale jeśli poczujesz się gorzej możesz nie być w stanie pojechać na wizytę do Warszawy a myślę że tego byś chyba nie chciał.
czy po prostu jest to jakaś grypa czy jest to związane z przerzutami..
Patrząc na Twoje objawy są mocno niepokojące, zwłaszcza patrząc na Twoje ostatnie wyniki (liczne przerzuty). Jeśli byłaby to grypa to czułbyś jakieś dolegliwości, które wiążą się z przeziębieniem.
Uważam, że nie powinieneś absolutnie na nic czekać tylko jak najszybciej zasięgnąć porady lekarza.
Tak jestem w szpitalu dostałem 100 mg tramadolu i jakaś kroplowke a jutro czekają mnie badania głowy, kręgosłupa, znowu j.brzusznej i płuc nie wiem po co skoro wszystko jest już jasne
Ważne, że Cię "odbólują" trochę...Wizyta u prof. rozumiem nieaktualna, ale pewnie będziesz mógł w innym terminie jechać. Dawaj znać co i jak. pozdrawiam i trzymaj się mocno
Zgłosiłeś się do szpitala, zatem muszą Cię przebadać by nic im potem nie zarzucono...
Sytucja na tę chwilę wygląda następująco. Postępowanie objawowe może pomóc częściowo i niezadowalająco (niecałkowicie).
Najskuteczniejszym leczeniem p/bólowym będzie teraz leczenie przeciwnowotworowe, czyli:
1) napromienianie przerzutu do kości
2) podanie inhibitora BRAF (jeśli to czerniak z mutacją BRAF).
Pozostałe działania to jak gaszenie pożaru, który i tak wciąż wybucha (bo non stop jest podlewany naftą) - to tak obrazowo.
Nie wiem jaki szpital obecnie Cię przyjął i jakie ma możliwości.
Jeśli nie dysponuje możliwością leczenia onkologicznego to powinieneś być jak najszybciej wypisany i trafić do CO-I w Warszawie. Tylko tak otrzymasz właściwą pomoc.
Proszę o prywatną wiadomość, pomogę w skoordynowaniu ponownej, pilnej wizyty w CO-I.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam.
Zostałem odesłany do Wrocławia "Dolnoślaskie centrum onkologii" wyniki nie są zadowalające do tego został znaleziony kolejny przerzut tym razem do kręgosłupa zmiana jest ponoć mała, ale jest.. Jutro z samego rana mam się wstawić na oddział tam zostanie prawdopodobnie podjęte leczenie naświetlanie,+chemia być może we Wrocławiu to wszystko pójdzie o wiele szybciej i w końcu zrobią to badania na mutacje genu BRaf w końcu to Wrocław..
Zostałem odesłany do Wrocławia "Dolnoślaskie centrum onkologii" wyniki nie są zadowalające do tego został znaleziony kolejny przerzut tym razem do kręgosłupa zmiana jest ponoć mała, ale jest.. Jutro z samego rana mam się wstawić na oddział tam zostanie prawdopodobnie podjęte leczenie naświetlanie
Doskonale. Szpital spisał się.
To co jest Ci w tej chwili potrzebne najbardziej to opanowanie bólu.
Czyli radioterapia (bóle kostne). DCO, jeśli jest bliżej Twego miejsca zamieszkania niż CO-I w Warszawie to jest to właściwy adres.
Pamiętaj proszę - przebadanie wycinka w kierunku mutacji BRAF jest teraz niezmiernie ważne. Przydałoby się wypożyczenie materiału z pierwszej operacji (guzka, którego Ci wycięto z uda) i oddanie do pracowni histpat np. w DCO. Nie ma bowiem potrzeby pobierania innego materiału, tamten wystarczy.
Porozmawiaj z lekarzem w DCO na ten temat.
O dalszym leczeniu systemowym będziemy myśleć później. Teraz liczą się przede wszystkim:
1) opanowanie bólu (bo bez tego nic sensownego ani nie zrobisz ani nie zorganizujesz)
2) badanie wycinka pod kątem mutacji BRAF.
Najlepiej by było gdyby ccc11 miał oznaczonego wartownika i dopiero na nim zrobiony test na mutację V600E w genie Braf. Okazuje się że w nawet 80% przypadków ta sama mutacja jest obecna również w normalnych melanocytach. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12447372. Jeśli komórki czerniaka pierwotnego u ccc11 nie mają mutacji a melanocyty tak to jest ryzyko fałszywie pozytywnego rezultatu. Z drugiej strony liczy się czas więc chyba nie ma na co czekać.
Jeśli komórki czerniaka pierwotnego u ccc11 nie mają mutacji a melanocyty tak
Czerniak wywodzi się z melanocytów. To te same melanocyty, tylko uległy one mutacji i inaczej się zachowują.
Leczymy komórki czerniaka, a nie melanocyty zdrowe.
TP53 napisał/a:
jest ryzyko fałszywie pozytywnego rezultatu.
Chyba negatywnego?
Cytat:
Najlepiej by było gdyby ccc11 miał oznaczonego wartownika i dopiero na nim zrobiony test na mutację V600E w genie Braf.
Na oznaczenie wartownika jest zdecydowanie za późno (proszę przestudiować wątek i daty).
Poza tym nie oznacza się węzła wartowniczego w przypadku zidentyfikowania przerzutów odległych, bo mija się to z celem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum