Bardzo mi przykro że wasza ukochana babcia odeszła w tak przykry sposób i że musiałaś to przeżywać. Obie nie zasłużyłyscie na to. Przypomniało mi to umieranie mojego teścia i zmusza do refleksji co będzie jak moja mama będzie odchodzić. Śmierć w podeszłym wieku nie powinna być zaskoczeniem a jednak zawsze jest. Nikt nie zasługuje na takie przeżycia a zwłaszcza ty.
Jak pomóc godnie odejść ?
_________________ Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
Kilka ostatnich kroków przechodzimy sami.Otoczenie może jedynie nie przeszkadzać.To nie jest żart.
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
DSS,
bardzo Ci współczuję. To co stało się z Twoją Babcią już w szpitalu bardzo przypomina mi sytuację Piotrusia, mojego bratanka. Na trzecią dobę po wypadku konsultował jego prof. Talar. Dawał nadzieję na wybudzenie, kazał ćwiczyć malucha, pobudzać nerwy, dużo mówić, być z nim. W sobotę kiedy zmarł (tak naprawdę po raz drugi) widać już było, że jest opuchnięty, że obrzęk mózgu jest duży, a lekarze stwierdzili, że właśnie będą go powoli wyprowadzać ze śpiączki... i dziecko zmarło na oczach swojej mamy. DSS też miałam takie zdjęcie Piotrusia jeszcze z nami ciałkiem ale czy duchem też?? Nie wiem. Jedno wiem na pewno w tej całej tragedii Bóg był na tyle łaskawy, że oddał go nam rodzinie na pięć dni, aby mógł pożegnać się z nami najbliższymi a nie zasnąć na wieki sam trzydzieści centymetrów pod ziemią. Jeszcze raz współczuję tej ogromnej tragedii...
pozdrawiam
Asia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum