Mam do Was prośbę o interpretacje wyników mojej babci... to wszystko jest opisane tak "po lekarsku", że wogole nie wiem co mam myśleć, wiem że nie jest dobrze, ale czy mógłby mi ktoś pomóc i bardziej uścislić sytuacje... jest mi smutno, bo wszystko do pewnego czasu ze zdrowiem babci było dobrze, aż pewnego dnia zaczęły się bóle w klatce piersiowej. Podczas wędrówek od lekarza do lekarza trafiła na odział pulmonologiczny i dalej już można się domyśleć. to RTG to EKG to TK, bronchoskopia...
Wiem, że podczas bronchoskopii był brany wycinek aby przebadać go pod mikroskopem. Czekam na wynik. Co dalej o tym zdecyduje lekarz podczas konsultacji czy jakoś tak.
Proszę o spojrzenie na te wyniki fachowym okiem.
Czy po takim opisie można stwierdzić, że jest to nowotwór łagodny ? złośliwy ? Czy tu widać, że są przeżuty? i jaki jest stopień zaawansowania choroby?
Nie znam się dlatego Was proszę o pomoc.
EKG: Rytm zatokowy miarowy 86/min.
RTG klatki piersiowej p-a : W polu górnym płuca lewego twór owalny o wymiarach 75x35mm, łączący się z górnym biegunem wnęki. Pozostałe pola płucne bez zmian ogniskowych. Sylwetka serca w normie.
Tomografia komputerowa klatki piersiowej : W tylno - dolno - przyśrodkowej części segmentu 1+2 płuca lewego widoczny obwodowe położony niejednorodny guz o wymarach 41 x 50mm. Guz nacieka szczelinę międzypłatową i prawdopodobnie częściowo segment 6 płata dolnego oraz tylno -przyśrodkowe odcinki żeber IV i V po stronie lewej (częściowe zniszczenie struktury kostnej żebra IV, całkowite zniszczenie szyjki i części przyśrodkowej żebra V -go, dochodzi do wyrostka poprzecznego lewego Th5, oraz uwypukla się do ściany klatki piersiowej z naciekiem struktur mięśniowych. Poniżej guza, na poziomie segmentu 6 i 10, miejscowe zgrubienia opłucnej o śr. 4,5mm - rozsiew do opłucnej? Zmiany włókniste w szczytach płuc, głównie lewym. Pozostały miąższ obu płuc bez innych zmian ogniskowych ani patologicznych zagęszczeń. Pogrubienie szczeliny międzypłatowej większe po stronie lewej. Struktury śródpiersia bez zmian. Węzły chłonne śródpiersia o śr. do 9mm- niepowiekszone. W nadbrzuszu widoczne górne części nadnercza - nieco powiększone.
Bronchoskopia: 01.09.2010r Krtań, tchawica, ostroga główna bez zmian. Wszystkie oskrzela drożne, bez zmian ogniskowych, błona śluzowa w przewlekłym stanie zapalnym. Oskrzela po stronie lewej przepłukano na BK i cytologię. Popłuczyny oskrzelowe na BK2 - w obserwacji BK3 - w obserwacji
USG jamy brzusznej: 01.09.2010r Pęcherzyk żółciowy niepowiększony, cienkościenny bez cech złogów. Wątroba, drogi żółciowe, śledziona bez zmian w usg. Pole trzustkowe przesłonięte gazami. Nerka prawa zrolowana. Poza tym kształt, położenie nerek w normie. Zróżnicowanie korowo - rdzeniowe nieostre. Echogeniczność warstwy miąższowej nerek wzmożona. UKM- we nieposzerzone, bez cech złogów wapnistych i zastoju moczu. Pęcherz moczowy zawiera małą ilość moczu.
Na histpat wycinka pobranego w trakcie bronchoskopii na razie czekamy, a to badanie dostarczy nam najbardziej pewnej odpowiedzi dot. choroby.
Jednak niestety można przypuszczać, iż będzie to nowotwór złośliwy - świadczyć może o tym choćby naciekanie sąsiednich tkanek, stwierdzone w TK - stąd zapewne ból w klatce piersiowej, guz niszczy strukturę żeber. TK wskazuje również na możliwość rozsiewu nowotworu do opłucnej.
Kiedy spodziewacie się otrzymania wyników bronchoskopii?
absenteeism dziękuję za zainteresowanie i odpowiedz... więc widzę, że jest gorzej niż myślałem. Dziś zauwazyłem drgawki i chrypke u babci... nie wiem czy to są jakies kolejne objawy. Ale czytając rożne opinie w internecie dowiedziałem się, że nowotwór płuc rozwija się w szybkim tępię...
Wyniki mają być za dwa tygodnie licząc od 1 września. Czyli pewnie 15-tego już będą, kazali dzwonić się dowiedzieć.
Na pewno napiszę jak bedą wyniki, teraz pozostaje czekanie. Najbardziej boli fakt, że bliska osoba cierpi... że ten straszny ból jest wypisany na twarzy, a ja nie mogę w żadne sposób pomóc.
ten straszny ból jest wypisany na twarzy, a ja nie mogę w żadne sposób pomóc.
Możesz pomóc.
Niezależnie od możliwości i rodzaju leczenia onkologicznego powinno się rozpocząć leczenie przeciwbólowe - już.
Wynik badania obrazowego sugeruje złośliwego guza płuca naciekającego i niszczącego strukturę żeber - to bardzo, bardzo boli. Nie można pozostawić chorej w tej sytuacji bez pomocy.
W związku z powyższym można poprosić lekarza pierwszego kontaktu o wystawienie skierowania do poradni leczenia bólu - specjalizującej się w leczeniu bólu nowotworowego.
Adresy takich poradni można znaleźć tutaj: » Poradnie leczenia bólu « Leczenie bólu nie powinno i nie może czekać na wynik badania histopatologicznego.
Gdyby wystąpiły jakieś nieprzewidziane problemy w kwestii zorganizowania pomocy dla chorej - daj proszę znać w tym wątku.
pozdrawiam ciepło.
Bardzo dziękuję za opinie i radę o tym, że istnieje taka poradnia.
Miałem drobne problemy, chodzi o to, że babcia nie wie że ma nowotwór, czeka na wynik badania histop. z nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Co skutkuje tym, że nie chce podejmować się innego leczenia, gdyż jak to ona mówi musi zakończyć jedno leczenie. Podobnego przekonania jest lekarz pierwszego kontaktu. Może uda mi się bez jej udziału, wiedzy zdobyć skierowanie do poradni leczenia bólu. Po wczorajszej wizycie u lekarza rodzinnego otrzymała tylko leki przeciwbólowe- tramal.
Babcia zaczęła skarżyć się na drętwienie rąk.
babcia nie wie że ma nowotwór, czeka na wynik badania hispat. z nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Co skutkuje tym, że nie chce podejmować się innego leczenia, gdyż jak to ona mówi musi zakończyć jedno leczenie.
o chorobie powinien poinformować babcię lekarz lub rodzina, w przypadku, gdy chwila tego wymaga. A u was chyba właśnie tak jest, z jednej strony czekacie na wyniki hispatu a z drugiej - babcia cierpi. Może warto rozważyć "częściową prawdę" tzn. powiedzieć babci, że ma guzy, które mogą lecz nie muszą okazać się nowotworem złośliwym, ale ponieważ one są i sprawiają ból to należy temu zapobiec. To ważne !, niech babcia nie cierpi, przed nią pewnie jeszcze niestety wiele trudnych dni w przypadku negatywnej diagnozy.
demon napisał/a:
Podobnego przekonania jest lekarz pierwszego kontaktu
wg mnie to kompletnie nieprofesjonalne podejście
ból należy leczyć tu i teraz a nie po wynikach hispat, wszak babcia cierpi teraz.
powodzenia,
Łysy
_________________ jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
Może warto rozważyć "częściową prawdę" tzn. powiedzieć babci, że ma guzy, które mogą lecz nie muszą okazać się nowotworem złośliwym, ale ponieważ one są i sprawiają ból to należy temu zapobiec
Tzn babcia wie, że ma guzy bo czytała kartę informacyjną z wynikami. Tylko nie wie jaki jest stopień zaawansowania i że to jest nowotwór (choć snuje takie przypuszczenia), a ja wiem, że ona boji sie negatywnej diagnozy, poza tym nie wiem czy prawda jej nie załamie psychicznie. Rozmawiam z nią i wspieram ją, dodaje otuchy... i jestem przy niej. Staram się omijać tematy choroby, nie chce jej męczyć i zasmucać.
Uparła się i nie chce jeździć do żadnych poradni leczenia bólu - dopóki nie będzie wyników. Cytuje: "a może to sie okaże rak, to może chemia to wyleczą" teraz dopóki nie ma wyników tak mówi.
Łysy napisał/a:
wg mnie to kompletnie nieprofesjonalne podejście
mam takie same zdanie jak Ty. Czasem mam wrażenie, że ten lekarz nie wie jak bardzo poważna jest sytuacja chorej.
[ Dodano: 2010-09-09, 15:20 ]
Z tego wszystkiego przeoczyłem taki zapis na karcie informacyjnej :" proszę się zgłosić po wynik badania cytologicznego"
Jaka jest różnica między badaniem cytologicznym, a badaniem histopatologicznym. Czy po wynikach z badania cytologicznego będzie wszystko wiadomo dokładnie ?
"Badanie cytologiczne- 198029- wydzielina oskrzelowa - Makrofagi, liczne granulocyty. Komórek nowotworowych nie znaleziono."
- taki wynik by mnie cieszył gdyby nie to, że TK opisuje co innego...
Lekarz z oddziału pulmonologicznego kazał mi uzyskać skierowanie do poradni chirurgi klatki piersiowej. Postałem kilka godzin w poradni u lekarza od chorób płuc i mam skierowanie. Teraz z tym trzeba się udać do chirurga, będą podobno wkuwać się igła w guz i pobierać wycinek.. czy taki zabieg jest bolesny dla pacjenta? Czy to jest na jakimś miejscowym znieczuleniu? Czekaliśmy na wynik badania 19 dni który praktycznie żadnych informacji nie dostarczył, znowu czekanie, kolejne badanie, a choroba postępuje... wiem muszą wiedzieć jaki to rodzaj nowotworu żeby wiedzieć jak leczyć. Chora "znika" z dnia na dzień...
Śledzę forum i czytam rożne posty, rozumiem tych których bliscy zmagają się z ta straszną chorobą, nie ma takiego dnia w którym nie myślimy o tych osobach. Praktycznie wychowała mnie babcia - jest dla mnie bardzo ważną osoba nie umiem się pogodzić z myślą, że pewnego dnia zabraknie jej obecności, głosu i krzątania się po domu.
Witaj demonie,
Na dzień dzisiejszy mamy cytologię fałszywie ujemną. To się zdarza.
demon napisał/a:
Teraz z tym trzeba się udać do chirurga, będą podobno wkuwać się igła w guz i pobierać wycinek.. czy taki zabieg jest bolesny dla pacjenta?
nie wiemy czy ma nastąpić badanie BAC czy bronchoskopia z igłą tzn nakłucie przez skórę czy od wewnątrz. Odpowiadając na Twoje pytanie- NIE BOLI- jest to badanie nieprzyjemne ale nie bolesne.
U babci obecne są nacieki układu kostnego i do opłucnej,a to boli.
Jak jest obecnie z leczeniem przeciwbólowym??
Pozdrawiam M
nie wiemy czy ma nastąpić badanie BAC czy bronchoskopia z igłą tzn nakłucie przez skórę czy od wewnątrz.
z tego co mi tłumaczył lekarz specjalista od chorób płuc - to od zewnatrz przez skóre ma być wkłucie. Ale pewnie o tym dokładnie zdecyduje lekarz z poradni chirurgi klatki piersiowej.
Pojawił się kolejny problem, babcia zwleka z wizytą nie chce jechać do poradni. Choć nalegałem i prosiłem, boi się. Wiem, że trzeba udać się tam jak najszybciej, ale ona chce dopiero w następnym tygodniu.
Cytat:
Jak jest obecnie z leczeniem przeciwbólowym??
Aktualnie zażywa takie leki:
Transtec 70
Tramal Retard 150 (przepisane przez lekarza rodzinnego)
Ketonal w zastrzyku (przepisane przez lekarza rodzinnego)
Babcia coraz częściej narzeka na ostry, piekący ból, którego wyżej wymienione środki przeciwbólowe nie są wstanie zniwelować. Gdzie się udać, gdzie szukać pomocy....
tu masz całą plejadę poradni leczenia bólu http://www.fundacja-onkol...d=97&Itemid=200
Co do dolegliwości Babci potrzeba mam więcej informacji - od zwykłej morfologii z rozmazem do obecnego stanu fizycznego Babci
Witam, dawno mnie tu nie było.. choroba postepuje... ale przedje do rzeczy.. odebralismy dzis wyniki z boipsji... naprawde to wszytsko ciagnelo sie tak długo... prosze was o przetłumaczenie na wyniku
LK 1082-1084 Carcinoma male differentatium non microcellulare probabillter macrocelluare
Prosze o opinie co w tym przypadku robic, nie posiadam jeszcze zadnych nowych wynikow krwi. Nie zostaly jeszcze zrobione w szpitalu na odziale chorob pluc aktualnie nie ma miejsc, zostalismy odprawieni z kwitkiem.
Chirurg od klatki piersiowej zaproponował babci operacje, ze on by się podjął wycięcia tego nowotworu.. Czy uważacie, ze w takim stadium to wskazane? Narazie babcia sie nie zgodziła na operacje, boji sie, ale powoli zaczyna sie przełamywać i chyba się zgodzi.. Kogo mozna się porwadzić i gdzie, co bedzie najlepsze w jej przypadku. Jak juz znajdzie się wolne miejsce na odziale chorob płuc to pewnie tam zrobią całą morfologie.
Moze troche byc nieladu w tym co napisałem, ale naprawde dzis cały dzien z babcia ledwo chodzącą, chodzilismy z jednego szpitala do drugiego, a na koniec i tak sie okazało ze w miejscu przeznaczenia brak miejsc.
Witaj demon,
ogromnie Ci współczuję całej tej sytuacji i choroby babci....
Nie potrafię przetłumaczyć wszystkiego z tej łaciny ale na pewno jest to rak niedrobnokomórkowy więc jeśli torakochirurg podjąłby się operacji to chyba nie jest tak źle bo leczenie operacyjne można przeprowadzić u niewielkiej liczy osób (ze względu na to, że choroba jest już bardzo zaawansowana). Z drugiej jednak strony piszesz, że babcia jest bardzo słaba a musisz wiedzieć, że taka operacja bardzo obciąża organizm... Wiem coś o tym, mój tata ma 55lat, miesiąc temu miał usunięte całe płuco, powoli dochodzi do siebie ale na początku było bardzo ciężko.
Mam nadzieję, że podpowie Ci tu jeszcze coś kilka innych osób, które więcej wiedzą ode mnie na ten temat.
Życzę Ci dużo sił w walce z chorobą babci, wiem ile to wymaga energii bo sama przez to przeszłam.
Sciskam serdecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum