1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o interpretacje wyników
Autor Wiadomość
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #166  Wysłany: 2010-02-01, 11:39  


MaFi, odezwij się..czekamy na wiadomości od Ciebie..
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #167  Wysłany: 2010-02-17, 11:24  


MaFi, wlasnie, co u Was? Jak szwagier?
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #168  Wysłany: 2010-02-26, 09:05  


Hop hop.......co u Was? :|
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #169  Wysłany: 2010-03-08, 11:56  


Jestem jestem......

Walczyłam znów ze swoimi i dzieci chorobami oraz innymi trudnościami życiowymi. Powoli wszystko się prostuje.Dzięki za pamięć. :-D

Co u szwagra.....Opisywałam Wam że lekarz powiedział mu że Tarceve za pół roku.Kiedy pojechał na następną chemię to powiedzieli że 15.03 tomograf i dostanie Tarceve.

Po zakończeniu chemii znów zaczęła boleć rana po operacji i dostał kaszel co mnie bardzo niepokoi.Nie widziałam go juz 2 tygodnie bo nie mogłam się ruszać i ciągle walczę z gardłem lub uszami i nie chciałabym zawlec jakiegoś świństwa.

Psychicznie źle. Niby jest ale go nie ma.Na większych czy mniejszych spotkaniach nie odzywa się chyba że ktoś go o coś zapyta.Siedzi cicho i kołysze się na fotelu.Boli rana i pewnie niepokoi ten brzydki kaszel. A poza tym...

Zmarł mój kolega o którym pisałam Wam wcześniej(był tak wychudzony że masakra).Byłam na pogrzebie....tak trudno się pogodzic że w wieku 42 lat musiał odejść. Ksiądz na kazaniu mówił że Bóg zabiera tych którzy są gotowi do odejścia-czy on był gotowy???Błagał o życie...

Szwagier i nie tylko dowiedział się też porażającej wieściże jego znajomy chory na raka płuc też po operacji(styczeń 2009)który był przekonany że pokonał raka ma przerzuty w mózgu. Ma padaczkę i już nie jeździ do onkologa.Pozostało hospicjum domowe.

Kolejny kolega którego zabierał na chemię zmarł.

Wszystko to nie napawa optymizmem.Listu nie napisałam ale też nie porzuciłam tego pomysłu. Po prostu stchórzyłam. :-(

Teraz namawiam siostrę żeby ktoś pojechał ze szwagrem jak będą wyniki tomografu.Bardzo się boję.

Pozdrawiam wszystkich. Ciągle o Was myślałam. Okropny jest ten rok.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #170  Wysłany: 2010-03-08, 15:08  


Mafi myślałam często co u Was, gdy się nie odzywałaś.Bardzo mi przykro,że tak koszmarnie rozpoczął Ci się ten rok.
A co do szwagra, to pewnie ma depresję.Pisała na ten temat DDS w wątku madziorka.
Jeśli nie da się go namówić na wizytę u psychiatry to może lekarz rodzinny coś przepisze.
Trzymam kciuki za pomyślny wynik tomografu.
Pozdrawiam serdecznie.
_________________
agni5
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #171  Wysłany: 2010-03-08, 22:42  


MaFi jezeli chodzi o kaszel to poczytaj mój wątek. Moja mama w czasie chemii i po niej a potem w czasie radio tez miała nasilony kaszel. Do tej pory codziennie rano ma taki atak ze zakaszle ok.3 razy tak dobitnie głosno, po czym kichnie i na tym koniec. W ciągu dnia tez czasem zakaszle jak szybko mówi, albo jak sie zmęczy czymś więc myślę ze u szwagra nasilony kaszel moze być od chemii aczkolwiek nie zaszkodzi być czujnym. I pamiętaj że w chorobie nowotworowej bardzo ważne jest nastawienie psychiczne wiec myślę ze warto pomóc szwagrowi stanać na nogi.
Życzę szwagrowi wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia i trzymam kciuki za wynik TK.
Pozdrawiam :tull:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #172  Wysłany: 2010-03-09, 09:28  


Dzięki za pamięć dziewczyny!
Jak zostałam z nim na chwilę sama podpytałam go czy w szpitalu rozmawiał z psychologiem. Powiedział że rozmawiał z taką młodą i wydaje mi się że nie odniósł dobrego wrażenia.Ciężko będzie go przekonać bo i siostra jest mało do tego przekonana.Odnoszę wrażenie że szwagier zamyka się w sobie. Nigdzie nie wychodzi. Ani na spacer ani do znajomych-ma taki smutek w sobie że nie mogę patrzeć.

Wczoraj dzwonił z życzeniami na Dzień Kobiet do mnie i pytałam czy jeszcze ma kaszel. Niestety tak.Banialuka oczywiście że przeczytam.Agni5 dzięki za podpowiedz. Myślę że jutro go odwiedzę i znów będę namawiać siostrę żeby coś zrobili z tą jego izolacją.

Pozdrawiam serdecznie
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #173  Wysłany: 2010-03-09, 09:34  


Mafi przy depresji rozmowa z psychologiem nie wystarczy.Potrzebne są środki farmakologiczne. Nie liczcie na to,że stan psychiczny szwagra sam się poprawi.Mam świadomość,,że na pójście do psychiatry jest ciężko namówić,ale nie można tego tak zostawić.
Mój tata po operacji sam dobrowolnie zgłosił się do Akademii Walki z Rakiem.Jednak gdy na pierwszym spotkaniu zaproponowano mu od razu płatną wizytę u psychiatry to bardzo się zdenerwował i więcej tam nie poszedł.
_________________
agni5
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #174  Wysłany: 2010-03-09, 09:43  


Tu nawet już nie chodzi o przekonanie szwagra. Najpierw muszę przekonać siostrę bo nie rozumiem czy tego nie widzi czy nie chce widzieć.Ona jest taka że nie pójdzie nigdzie nic załatwić bo ja sama poszłabym chociaż do rodzinnego zapytać jak można mu pomóc.

Doskonale wiem że to samo nie przejdzie tylko będzie postępować i dlatego tak mnie to gryzie.
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #175  Wysłany: 2010-03-09, 16:05  


MaFi, biedulo.
Widzę, że i szwagier ma problem i Twoja siostra.
Dziwne to, że Ty walczysz, a ona biernie siedzi (takie mam wrażenie na temat siostry, jeśli się mylę to przepraszam).
Razem powinni pójść do dobrego psychoonkologa.
Jednak, gdy sami w sobie tego nie poukładają, to ciężko będzie....

A za tak długą nieobecność to ogromny klaps :te!:
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #176  Wysłany: 2010-03-09, 19:33  


MaFi, porozmawiaj z siostrą, Twój szwagier musi brać antydepresanty, żadne rozmowy z psychologiem już nie pomogą,z doświadczenia wiem, że jeśli teraz nie podeprzecie go lekami, za chwilę będziecie WSZYSCY w gigantycznym dole (bo nikt z żelaza nie jest i izolacji najbliższych tym bardziej chorych, na dłuższą metę nie wytrzyma). Do dzieła dziewczyno. Najbliższy lekarz coś Wam przepisze dla szwagra. Moja mami dostała prochy od lekarki pierwszego kontaktu, i teraz spokojnie i z uśmiechem mierzy się z chorobą.
Buziole dla Ciebie.M.
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #177  Wysłany: 2010-03-12, 11:31  


jusia wystawiam tyłek. Co do siostry to chyba masz rację.Wczoraj byłam go odwiedzić a ona wkurzała się na niego że mu się nic nie chce. Zapytałam tylko czy zastanawiała sie dlaczego mu się nic nie chce i powiedziałam że to będzie się pogłębiać. Nie rozwijałam tematu bo była sąsiadka, największa plotkara w okolicy ale myśle że siostra pomyśli nad tym.Przy najbliższej okazji wrócę do tematu.

Dzięki za pamięć pozdrawiam serdecznie :)
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #178  Wysłany: 2010-03-12, 15:23  


MaFi, kiedyś pisałaś, że siostra wie o forum, czerpie z niego wiedzę poprzez Ciebie... mam ochotę napisać : dawaj ją tu!!
i nie chodzi mi o kierowanie jej postępowaniem, tylko uświadomienie jej powagi sytuacji.
Twoja siostra (pewnie jako reakcję obronną organizmu) przyjęła jako pewnik, że najgorsze za Wami. A nie do końca tak musi być... niestety. Myślę, że masz obowiązek poinformować ją że to nie grypa i nie półpasiec, tylko rak.Wiem, że można wypracować w sobie odizolowanie się od problemu, mam tego świetny przykład w swoim domu. Mój tato przeszedł trzy nowotwory (operacyjne) więc chorobę mami traktuje jak normalną chwilową niedyspozycje... Teksty typu mama jest nieodporna na ból już w nim wypleniłam,nadziei że zaraz wszystko wróci do normy- wyplenić nie potrafię.
I tak jak Twoja siostra,na szwagrze mój tata próbuje wymusić na mami normalną aktywność. :<:
Ona wyszukuje mu zajęcia a on .... on szykuje się na całkowicie inną przyszłość i nie walczy, bo po prostu brak mu sił.
Mam wrażenie, że ja zrobiłabym jej dym, żeby nią potrząsnąć i otworzyć oczy na problem, wiem, że nie jest jej lekko, ale jemu jest zdecydowanie gorzej, uwierz mi.
A miłością może mu pomóc, tylko musi ją okazać poprzez zrozumienie.
Pozdrawiam Cię. M.
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #179  Wysłany: 2010-03-12, 15:45  


MaFi, zgadzam się z wypowiedzią madziorka.Zresztą moja mama przyjmuje podobną postawę obronną jak Twoja siostra. Też uważa,ze najgorsze za nami i najlepiej o problemie nie mówić głośno, bo wtedy go nie ma.Tak samo mnie to irytuje jak Ciebie zachowanie siostry więc naprawdę świetnie Cię rozumiem Mafi.Twój Szwagier jest jeszcze młody, ma dzieci małoletnie(z tego co pamiętam,że pisałaś) więc ma dla kogo żyć. Trzeba koniecznie mu pomóc. Trzymam kciuki Mafi za misję, która przed Tobą.Pozdrawiam cieplutko.
_________________
agni5
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #180  Wysłany: 2010-03-12, 21:27  


MaFi, w 100% zgadzam się z madziorek, ....dawaj tu siostrę, dawaj ją tu...zaraz wytłumaczymy jej powagę choroby. To nie katarek. To samo nie przejdzie. Musi Go zrozumieć. Ja wiem że Ty to wiesz, ale mam prośbę....otwórz oczy siostrze....proszę

Mafi...trzymam kciuki i czekam na wieści
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group