Po pobraniu "obcego", wybarwieniu i wylegitymowaniu co dalej? Czy to wystarczy do klasyfikacji czy jeszcze inne badania są niezbędne do ustalenia klasy? Jak rozumiem - dotychczasowa CT klatki nie odpowiada na wszystkie pytania, m.in. nie określa jednoznacznie ilości "ognisk" a to m.in. jest istotne w klasyfikacji.
Jeśli się okaże, że "obcy" jest nowotworem z układu chłonnego (a niekoniecznie musi być, poza tym niekoniecznie musi być chłoniakiem), PET-CT celem ustalenia stopnia zaawansowania oraz trepanobiopsja. Ale to jeszcze kawałek drogi. Najpierw histpat.
Dzisiaj miałem wizytę u profesor hematologii. Po wglądzie w wyniki badań okresowych z ostatnich 5ciu lat, po wywiadzie oraz po badaniu węzłów otrzymałem informację, iż nic niepokojącego nie można stwierdzić. Możliwe, że może to być przetrwała grasica. Generalnie dziwne, że w takim obiekcie są zwapnienia co oznacza, że tworzyło się to dłuższy czas a we wcześniejszych badaniach RTG (np. z 2013 roku) nic takiego nie stwierdzono.
Następna wizyta to torakochirurg prawdopodobnie na Płockiej i on zdecyduje czy pobierać wycinek, jeśli tak to jaki i czy nie wykonać ponownie CT lub od razu PET. Ja teraz szukam czy są jakieś badania dodatkowe, które mogę na cito wykonać w kierunku przetrwałej grasicy, coś co by torakochirurgowi dodatkowo posłużyć dla zobrazowania sytuacji. Jeśli da się potwierdzić, że to przetrwała grasica to wystarczy wtedy chyba tylko biopsja cienkoigłowa jesli wogóle trzeba będzie robić biopsję.
Po wizycie u torakochirurga dzisiaj lista podejżanych uległa znacznemu zawężeniu. Wygląda to na guz pochodzący z grasicy (nie przetrwała grasica). Obecność zwapnień oraz cień za mostkiem na rtg klatki z 2011 roku mogą wskazywać na guza starego czyli jednocześnie łagodnego -nieinwazyjnego. Histpat w tej sytuacji nie wchodzi w grę bo w przypadku guza inwazyjnego można go tylko rozsiać. Do wykonania będzie rezonans i na tej podstawie ostateczna ocena. Na tą chwilę to 90% że do usunięcia. Decyzja dopiero po rezonansie a metoda usunięcia będzie zależała też od charakteru guza. Przy łagodnym guzie dobrana będzie metoda mniej inwazyjna. Do dwóch tygodni powinienem być po rezonansie, wynikach z opisem i ostatecznej decyzji z torakochirurgiem. Czy ktoś wie czy rezonansem da się stwierdzić inwazyjność guza grasicy???
Witam,
Chwilę mnie nie było ale jestem już po rezonansie oraz odebrałem wczoraj opis następującej treści:
"Badanie MR klatki piersiowej z kontrastem.
W śródpiersiu przednim po stronie prawej uwidoczniono nieprawidłową masę o zrazikowatej budowie i wymiarach 84 x 37 x 58mm, o sygnale guza litego z licznymi drobnymi elementami płynowymi wskazującymi na zmiany wsteczne. Zraziki guza otoczone cienką torebką. Nie wykazano obecności tkanki tłuszczowej w zmianie.
Guz przylega ściśle do aorty wstępującej odcinkowo zacierając margines tłuszczowy, jednak bez zmiany zarysu naczynia i z zachowaną ruchomością w obrazach CINE -bez ewidentnych cech naciekania; ściśle przylega do osierdzia i uszka prawego przedsionka, także bez ewidentnego nacieku, z modelowaniem przedsionka.
Guz ulega stopniowemu wzmocnieniu po podaniu paramagnetyku.
Powiększonych węzłów chłonnych śródpiersia i wnęk nie wykazano.
Guz najprawdopodobniej wychodzący z grasicy - podejrzenie grasiczaka."
Z tego co się orientuję, to w żadnym miejscu tego opisu nie stwierdzono elementów niepokojących poza samym faktem że jest guz. Budowa zrazikowa otorebkowana, bez tłuszczu ze zmianami wstecznymi, bez naciekania wskazywałoby na najłagodniejszą wersję. Nie wiem co może oznaczać stopniowe wzmocnienie guza po podaniu paramagnetyku.
W przyszłym tygodniu mam konsultację z torakochirurgiem odnośnie ostatecznej decyzji czy ciąć (myślę że tak) oraz jaką metodą (i tu nie mam pewności). Jakie może być ryzyko usuwania tego guza metodą laparoskopową (małoinwazyjną)? Jeśli wyniki badań mogą graniczyć z pewnością, że jest to zmiana bardzo łagodna to czy warto masakrować organizm sternotomią pośrodkową i przechodzić długą rekonwalescencję. Sama sternotomia też jest obarczona ryzykiem powikłań. Chirurg wydający mi powyższe wyniki uważał, że sternotomia byłaby bardziej wskazana bo łatwiej jest oczyścić śródpiersie np. też z tłuszczu.
Żaden ze mnie ekspert, ale ta sternotomia to bardzo inwazyjny zabieg, a rekonwalescencja pewnie będzie długa. Guz spory, ale nie sądzę, żeby wyjąć się go nie dało i oczyścić wnętrze mediastinoskopią. Przynajmniej można spróbować.
Ciężko znaleźć coś ciekawego w necie o sternotomii. Podobno do grasiczaka można stosować też sternotomie częściową. Ale nie mogę znaleźć artykułu który opisałby różnicę w inwazyjności i skuteczności. Metody laparoskopowe a w szczególności wideotorakotomia lewa lub prawa charakteryzują się nie 100% dostępnością do obszaru podlegającego oczyszczeniu. Dodatkowo zaleca się usuwanie zmian nie większych niż 5cm.
Ponownie witam wszystkich.
Znowu chwilę mnie nie było ale za to dużo u mnie się działo w międzyczasie. W skrócie ciąg dalszy wyglądał tak:
- pojechałem z wynikami do szpitala i tam po zrobieniu podstawowych badań i analizie tych posiadanych przeze mnie postawiono ostatecznie diagnozę - GRASICZAK i zapadła decyzja o usunięciu metodą VATS.
- w szpitalu 9 dni od wejścia do wyjścia
- rekonwalescencja przebiegała szybko bo operacja była małoinwazyjna, w każdym bądź razie znacznie mniej niż sternotomia.
- po czasie przyszły wyniki histpat - "Thymoma B2, IIb stopień wg Masaoka-Koga, z jednym zrazikiem o budowie B3 poniżej 5% powierzchni guza. pR0. Torebka guza zrośnięta z opłucną płucną ale naciekania opłucnej płucnej oraz ewidentnego naciekania opłucnej śródpiersiowej nie stwierdzono. Obszary mogące odpowiadać marginesom chirurgicznym są bez nacieku nowotworowego."
- po konsultacji wyników z torakochirurgiem operującym stwierdził, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy dalsze leczenie przez naświetlanie jest konieczne ale przyjmując aktualne tendencje światowe zaleca jednak naświetlić.
- dalsza konsultacja z onkologiem i radiologiem kilkukrotnie stawiała pod znakiem zapytania konieczność naświetleń w tym przypadku i ostatecznie z uwagi na ten jeden zrazik z B3 zdecydowano to zrobić.
- 5 tygodni naświetlania i aktualnie jestem po zakończeniu leczenia, a w połowie grudnia będę miał ostatnią konsultację u radiologa po zakończeniu leczenia. Generalnie cały przebieg bez skutków ubocznych poza lekko suchą skórą
- aktualnie planuję po konsultacji u radiologa zrobić TK tzw. bazową i raz do roku konsultować kolejne wyniki TK z torakochirurgiem, który mnie operował (przynajmniej taki sposób dalszego postępowania ustaliliśmy podczas wypisu ze szpitala)
Grasiczak jest dosyć rzadkim zjawiskiem więc chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami jak również interesują mnie doświadczenia innych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum