Annka,
Najlepiej by było, gdybyś zamieściła wypis w całości, usuwając dane osobowe.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Próbowałam wykraść wypis, ale babcia nie dała:) Mam nadzieję, że jutro się uda. Był problem z moczem ale jest ok, ale z tym drugim mieliśmy mega problem. Nie bardzo wiem jak to możliwe ale dwa tygodnie się nie załatwiła. Resztę ominę, udało się i się stało i babcia ma mega apetyt . Madziu faktycznie miałaś rację w gardle grzybica była. Na dziąsłach chyba też. Poza tym już nie chodzi, jedna noga kompletnie bezwładna i teraz babcia już nie wstaje. Nie skarży się na ból. Najgorsze były te inne ( czyli ta ku..)Dzisiaj powiedziała: " Co tam kupa. Najważniejsze, że żyję". Bezcenne przesłanie ( jak dla mnie) . Nie wiem co mogę z tą nogą jej pomóc... Lekarz z hospicjum przyszedł kiedy mnie nie było. Miał zadzwonić.
Aniu,
Zaparcia bardzo często towarzyszą pacjentom w ostatnim okresie choroby nowotworowej. Jest to spowodowane wieloma czynnikami: piszesz, że Babcia bardzo mało je - już sama ta przyczyna wystarczy, żeby "to drugie" zbierało się dłużej. Poza tym unieruchomienie (Babcia leży) powoduje spowolnienie perystaltyki jelitowej. I najważniejsze - leki przeciwbólowe! Nie piszesz, jakie Babcia przyjmuje, ale zakładam, że jakieś tak. Im silniejszy lek, tym silniejsze zaparcia.
Natomiast absolutnie niedopuszczalne jest, żeby pacjent nie załatwił się przez 2 tygodnie. Konieczne jest działanie i to szybkie, bo inaczej trzeba będzie wołać na pomoc pielęgniarkę i powodować tzw. ręczne wydobycie kału - zabieg ogromnie nieprzyjemny.
Moja rada - kupcie w aptece preparaty na wypróżnienie - różne, większość z nich jest bez recepty i próbujcie - raz jeden, raz drugi - zobaczymy, co Babcię "ruszy".
W tak zaawansowanym zaparciu zaczęłabym od Forlaxu i/lub oleju rycynowego.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Madziu dziękuję za twoją nieocenioną pomoc. Najpierw lekarz mówił, że nie wiedzą jaki to typ nowotworu podczas konsultacji, później w wypisie wyczytałam, że pobrano wycinki. Pojechałam do szpitala się spytać i wynik sobie leży jest niedrobnokomórkowy rak płuca male differentiatum ( cokolwiek to nie znaczy). Czyli faktycznie kolejny nowotwór. Niestety wątpię czy ta opieka domowa na długo się zda:( Babcia spadła dziś z łóżka i robi takie rzeczy o których pisać się nie chce:(
Annka,
nie wiem, jakie zachowanie babci masz na mysli, ale pamiętaj proszę - jest jej bardzo ciężko... i być może nie zostało Wam razem wiele czasu. Wiem, co choroba nowotworowa jest w stanie wyzwolić w człowieku, niemniej trzeba pamiętać, jaki to trudny czas.
Bardzo dziękuję Ptaszenio. Babcia wykończy psychicznie moją mamę. Całe życie była dla niej niedobra, a teraz mama robi co może aby jak najlepiej spędzała te ostatnie chwile, chociaż ledwo chodzi a ona z każdej strony wbija szpile, jedną mocniejszą od drugiej. Już teraz to mogłaby odpuścić. Zresztą obawiam się, że głowa chyba też nie pracuje jak trzeba.
Pacjent w takim stanie zaawansowania nowotworu "nie jest sobą" o tyle, że kontrolę nad nim przejmuje choroba. Pewne zachowania zostają pogłębione, nierzadko pojawiają się nowe, dotąd dla tej osoby nietypowe.
Jedną z metod niesienia pomocy choremu są właśnie leki uspokajające, przeciwlękowe. Myślę, że babcia czuje się ze sobą o wiele gorzej, niż otoczenie z nią - przy całym zrozumieniu dla trudów opieki nad osobą w stanie terminalnym. Odpowiedni lek może przepisac lekarz z hospicjum albo z przychodni - kwestia, gdzie dostaniecie się szybciej. Powodzenia.
Obawiam się, że tomografia głowy niewiele nam da na tym etapie.
Niedrobnokomórkowy rak płuca (male differentiatum=niskozróżnicowany, niestety łatwo się rozsiewa) bardzo chętnie daje przerzuty do mózgu. Zmiany w zachowaniu mogą mieć zatem związek z przerzutami do mózgu, ale niekoniecznie - u ludzi starszych często takie jak opisujesz zmiany zachowania są związane z samym nowotworem, z jego rozwojem, toksynami, które wydziela, a wreszcie z lękiem przed chorobą, przed umieraniem.
Jeśli zatem wynik tomografii będzie prawidłowy - należy dać Babci leki przeciwpsychotyczne. Ale nie mamy żadnej gwarancji, że za 3 tygodnie rak nie "posieje" do mózgu i co? Znowu tomografia?
Jeśli wynik będzie nieprawidłowy - można dać Babci również leki przeciwpsychotyczne plus leki zmniejszające obrzęk wokół guzów - sterydy. Ale sterydy i tak są wskazane w Babci stanie - duża duszność jest spowodowana między innymi obrzękiem wokół guza w płucach, więc włączenie takiego leczenia jest jak najbardziej na miejscu.
Dlatego moim zdaniem nie należy ciągnąć Babci na tomografię (z tego, co piszesz jest w dość kiepskim stanie), tylko dać odpowiednie leczenie.
Czy Wy jesteście pod opieką hospicjum domowego?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Już nie potrafi usiąść, znowu spadała z łóżka przez tą nogę niewładną. Wczoraj mama załatwiła łóżko to specjalne. Tylko chyba za chwilę będzie potrzeba aby ktoś był cały czas.
[ Dodano: 2014-06-11, 22:46 ]
Coś mi nie idzie z tymi załącznikami. Przepraszam
Zdecydowanie trzeba, Aniu. Jeśli się nie będziecie mogli zorganizować odpowiednio, to rozważcie hospicjum stacjonarne.
Trzymajcie się
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum