Tomuś,
Zgadzam się z gaba, dla mnie też ta gruźlica jest mało prawdopodobna.
Cytat:
Objawy: Choroba rozwija się zwykle skrycie, objawy narastają przez wiele tygodni, a nawet miesięcy. Rzadziej zdarza się ostry początek. Najczęstsze objawy ogólne to osłabienie, utrata apetytu, chudnięcie i gorączka. Z czasem narastają objawy takie jak rozlane, przewlekłe bóle brzucha i powiększanie się jego obwodu. Większość chorych ma bóle brzucha przy obmacywaniu i objawy wodobrzusza. Mogą też wystąpić objawy niedrożności, wywołanej przyleganiem węzłów krezki do jelit. Obmacywaniem wyczuwa się masy, które są powiększonymi węzłami krezki. U 20-30% pacjentów występują nudności i wymioty oraz biegunka
Cytat:
Diagnostyka: Pomocne w diagnostyce jest badanie ultradźwiękowe i komputerowe jamy brzusznej. Badanie ultradźwiękowe pokazuje powiększone węzły chłonne kreski i zaotrzewnowe, pozwala ocenić lokalizację płynu i wyznaczyć miejsce punkcji. Jest również przydatne do monitorowania skuteczności leczenia. Badanie tomokomputerowe jest bardziej czułe w obrazowaniu powiększonych węzłów i zmian sieci, krezki, narządów moczopłciowych u kobiet, zaś obraz powiększonych węzłów chłonnych o obniżonej gęstości w części centralnej ukierunkowuje diagnostykę na gruźlicę (22).
Potwierdzeniem rozpoznania są dodatnie posiewy płynu z otrzewnej lub z biopsji otrzewnej. Punkcja igłowa jamy otrzewnowej pozwala pobrać płyn do badań bakteriologicznych. Jednak szybkie (w badaniu mikroskopowym rozmazu) potwierdzenie gruźlicy z materiału pobranego tą techniką uzyskuje się jedynie w 3-45% przypadków (21). Stąd najskuteczniejszym badaniem jest laparoskopia, umożliwiająca oglądanie zmian i pobranie pod kontrolą wzroku wycinków do badań bakteriologicznych i anatomopatologicznych. Potwierdza to rozpoznanie u 85-90% chorych. Podczas laparoskopii widoczna jest pogrubiała otrzewna, często ze zrostami i licznymi żółtawo-białymi guzkami. W przypadkach trudnych wykonuje się laparotomię (21, 22).
W diagnostyce znaczenie ma również ogólne badanie płynu. Płyn barwy słomkowej jest wysiękiem zawierającym więcej niż 2,5-3,0 g/dl białka, ma zwykle więcej niż 300 białych krwinek w mm3, są to w większości limfocyty (16). W płynie stwierdza się podwyższoną aktywność dezaminazy adenozyny, ale nie jest to badanie wiarygodne. Wyniki fałszywie ujemne spowodowane są niskim stężeniem białka w płynie np. w przebiegu marskości wątroby współistniejącej z gruźlicą (14). Wyniki fałszywie dodatnie mogą pojawiać się u pacjentów z chorobami nowotworowymi krwi oraz w infekcjach bakteryjnych (21).
Większość chorych na gruźlicę otrzewnej ma dodatni odczyn tuberkulinowy.
Byliśmy u ortopedy, potwierdza cieśń nadgarstka, więc stan zapalny...
Oddzielna myśl:
Tak się na chłopski rozum zastanawiam... jak była ta radioterapia na nadobojcze w 2015r to może te "rozpady" które osiedliły się na węzłach teraz to są jakieś resztki stamtąd i jakby to potraktować jeszcze raz radioterapią to zostaną ubite (skoro poprzednim razem odpowiedź organizmu na RT była taka dobra).
No nic, póki co zrobimy badanie quantiferon pod kątem tej gruźlicy...
Dziękuję w ogóle wszystkim, że czytacie i odpowiadacie <radość> <love>.
Ograniczone pod kątem zdrowotnym dla organizmu, czy finansowym?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-10-18, 21:04 ] Post wyedytowany i poprawiony. Nie ma potrzeby cytowania całych poprzednich postów, niepotrzebnie zabierają miejsce.
Ograniczone pod kątem zdrowotnym dla organizmu, czy finansowym?
pod kątem zdrowia pacjenta, każdy organizm może przyjąć ściśle określone dawki promieniowania.
Czy mama może jeszcze raz się poddać radioterapii musi już ocenić lekarz, przejrzeć poprzednie karty leczenia, sprawdzić ile mama tych dawek dostała, kiedy, to wszystko ma wpływ, tylko chodzi o zdrowie pacjenta nie finanse.
Podsyłam aktualne badanie USG jamy brzusznej. W czwartek 02.11.2017 idziemy zrobić poziom markerów CA-125 oraz HE-4 by w piątek 03.11.2017 od razu pokazać aktualny wynik lekarzom, którzy przekażą nam wynik TK klatki piersiowej.
W zależności od tego co się dowiemy to idziemy w rozwiązania:
1. Zapalne - usunięcie stanu zapalnego
2. Nowotworowe - wpierw histopatologia byłaby rozsądną moim zdaniem, a potem sprawdzenie możliwości leczenia:
- radioterapią
- brachyterapią
- immunoterapią
- hormonoterapią
- hipertermią
- krioablacją
- NanoKnife
- CyberKnife
- HIPEC (chemioterapią w hipertermii)
- ECT (elektrochemioterapią)
- chemioterapia poprzez port podawczy (ktoś wie jak się nazywa fachowo?)
- zabiegiem chirurgicznym
- chemioterapią (choć martwią mnie statystyki...)
Standardowo pytania:
1. Chemoembolizacja (TACE) jest stosowana tylko w leczeniu wątroby?
2. Radioembolizacja (SIRT) jest stosowana tylko w leczeniu wątroby?
3. Jak zniwelować najskuteczniej zniwelować skutki chemioterapii?
4. Jak wspomóc leczenie chemioterapią by było najskuteczniejsze?
5. Jak zabezpieczyć organizm by chemioterapia sama w sobie nie rozsiała nowych ognisk?
6. Czy chemioterapia "za granicą" jest lepsza niż w kraju?
7. Jak można zakwalifikować się do chemioterapii poza granicą (jeżeli jest lepsza)?
Dziękuję! Oby w piątek było dobrze i Mama była zdrowa.
2. Nowotworowe - wpierw histopatologia byłaby rozsądną moim zdaniem, a potem sprawdzenie możliwości leczenia:
Nawet bardzo wskazana histopatologia węzłów, jest niestety podejrzenie procesu rozrostowego w węzłach chłonnych, bardzo duże te węzły chłonne.
Tomuś napisał/a:
1. Chemoembolizacja (TACE) jest stosowana tylko w leczeniu wątroby?
Chemoembolizacja jest nowoczesną metodą celowanego leczenia raka, która pozwala na przedłużenie życia pacjentów z nieoperacyjnymi guzami wątroby i jelita grubego.
Tomuś napisał/a:
2. Radioembolizacja (SIRT) jest stosowana tylko w leczeniu wątroby?
Tak
Tomuś napisał/a:
3. Jak zniwelować najskuteczniej zniwelować skutki chemioterapii?
4. Jak wspomóc leczenie chemioterapią by było najskuteczniejsze?
Chemioterapia albo zadziała albo nie. Dobrze odżywiać mamę, można wspomóc się nutridrinkami jak będą jakieś spadki i bedzie to widoczne w wynikach morfologii to w niektórych wypadkach będzie potrzebna farmakologia.
Tomuś napisał/a:
5. Jak zabezpieczyć organizm by chemioterapia sama w sobie nie rozsiała nowych ognisk?
Chemioterapia nie rozsiewa raka, ona ma za zadanie go "ubić"
Tomuś napisał/a:
6. Czy chemioterapia "za granicą" jest lepsza niż w kraju?
Czy lepsza? nie wiem, tam też ludzie umierają na raka, tam też mają takie schematy leczenia jak u nas ale mogą mieć leki, które u nas jeszcze nie zostały zatwierdzone bądź nie są refundowane.
Tomuś napisał/a:
7. Jak można zakwalifikować się do chemioterapii poza granicą (jeżeli jest lepsza)?
Albo prywatnie się tam leczyć a jak na NFZ to chyba muszą na to wyrazić zgodę bo inaczej nie zwrócą kosztów.
Moja siostra też miała podobny problem. Jednak oprócz zalecanego leczenia stosowala wlasna suplementacje, ktora rzeczywiscie pomagala jej przejsc przez te leczenie i wzmancnialo organizm. Naturalne srodki moga pomóc. Jak cos to kontakt do niej to . Z checią doradzi i ma jakies znizki na te suple.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-11-03, 08:36 ] Reklama ukryta
"Jakakolwiek reklama towarów/usług bez uzyskania na nią zgody Administratora jest na Forum zabroniona.
Posty, których treść może sugerować nie uzgodnioną z Administratorem/Moderatorami reklamę zostaną usunięte. Zakaz reklamy dotyczy również wiadomości prywatnych (pw) oraz umieszczania w swoim podpisie linku do strony oferującej towary / usługi.
Zamieszczenie w profilu lub podpisie użytkownika linków do innych stron internetowych wymaga uzyskania zgody Administracji Forum.
Naruszenie tego zapisu może skutkować zbanowaniem lub usunięciem konta użytkownika forum bez ostrzeżenia"
Cześć i jak siostra się czuje? Wszystko jest OK? Kiedy miała chemioterapię?
Napisałem na wskazanego maila w sprawie suplementacji, dziękuję.
[ Dodano: 2017-11-03, 13:39 ]
Ok, mam już wszelkie informacje wstępne.
W badaniu TK klatki wyszedł tylko jeden węzeł powiększony zaodnogowy. Ordynator chciał dać hormonoterapię, jednak porównał wyniki z 2011r gdzie zostały zbadane receptory i stwierdził, że niestety taka forma leczenia nic by nie dała. Zaproponował chemioterapię o której wcześniej wspomniałem i dał czas do namysłu do przyszłego tygodnia. Stwierdził, że klasyczna radioterapia wypaliłaby organy wewnętrzne.
Z mojego punktu widzenia oczywiście nie ma co czekać, więc zamawiam szybko wizytę prywatną u innego onkologa by spojrzał ze swojego punktu widzenia. O to pytania jakie chciałbym mu zadać:
0. Czy nie rozsądne byłoby wykonanie biopsji w celu sprawdzenia co to jest?
1. Czy biopsja i "tykanie" guzów/węzłów może spowodować rozsianie się nowotworu?
2. Z racji, że nie ma zajętych organów, a tylko węzły to nie można zastosować immunoterapii?
3. Czy hipertermia ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
4. Czy krioablacja ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
5. Czy HIPEC (chemioterapia w hipertermii) ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
6. Czy ECT (elektrochemioterapia) ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
7. Czy CyberKnife lub NanoKnife mają zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
8. Jeżeli chemioterapia to przez port podawczy, czy klasycznie dożylnie?
9. Zabieg chirurgiczny?
10. Jeżeli chemioterapia to czy istnieje możliwość zastosowania czepka PaxMan?
Jeżeli ktoś zna odpowiedzi na te pytania to bardzo proszę o napisanie.
Czy powinienem zapytać o coś jeszcze?
Mam jeszcze taką zagwostkę, bo jutro planujemy iść z Mamą do ordynatora i przekazać mu decyzję o podjęciu leczenia (po odpowiedni na wszystkie powyższe moje pytania), ale pojawiło sie jeszcze jedno. Na stronie Gliwickiego ośrodka znalazłem informację o Radioterapii układu chłonnego (TLI). Jak rozumiem, jest to radioterapia na węzły chłonne właśnie?
Tomuś,
Nie odpowiadamy Ci na wszystkie pytania bo Ty sam orientujesz się w sytuacji i jesteś bardzo czujny. Masz przy tym bardzo sprecyzowane pytania i najróżniejsze, wyszukujesz metody leczenia. Na niektóre pytania musi odpowiedzieć po prostu lekarz, bo coś może być możliwe ale np. nie jest możliwe w przypadku Twojej mamy, dlatego Twoje pytania musza być kierowane bezpośrednio do lekarza prowadzącego albo danego ośrodka, który daną metodą leczy.
Tomuś napisał/a:
nalazłem informację o Radioterapii układu chłonnego (TLI). Jak rozumiem, jest to radioterapia na węzły chłonne właśnie?
Tak na węzły ale przeczytaj to z linka, który podałeś
Cytat:
Ten typ radioterapii stosuje się u niektórych chorych poddanych procedurom przeszczepowym: w wybranych sytuacjach (zwykle aby zapobiec odrzucaniu przeszczepu) po przeszczepieniu niektórych narządów, jak serce, płuca czy nerki oraz u wyselekcjonowanych chorych na niektóre nowotwory układu chłonnego (jako część procedury przygotowania do przeszczepienia komórek macierzystych szpiku).
Tomuś napisał/a:
Czy można byłoby tam podjąć takie leczenie przed/zamiast chemioterapii?
I to co napisałam wyżej, według mnie mama nie podlega temu leczeniu ale musiałby się wypowiedzieć lekarz od tej metody leczenia bo może jakieś wyjątki od reguły istnieją.
Moi drodzy. Jesteśmy po konsultacji z ordynatorem, bardzo rzeczowy i życzliwy człowiek. Odpowiedział na większość pytań. Pozwolę się nimi podzielić z Wami:
0. Czy nie rozsądne byłoby wykonanie biopsji w celu sprawdzenia co to jest?
>> Węzły są umieszczone za organami więc niebezpieczeństwo jest wysokie, a prawdopodobieństwo, że jest to coś innego (np. stan zapalny) lub inny nowotwór jest stosunkowo niskie.
1. Czy biopsja i "tykanie" guzów/węzłów może spowodować rozsianie się nowotworu?
>> Zasadność j/w.
2. Z racji, że nie ma zajętych organów, a tylko węzły to nie można zastosować immunoterapii?
>> Zapytam jeszcze.
3. Czy hipertermia ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
>> Podobno nie ma tutaj zastosowania.
4. Czy krioablacja ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
>> Muszę dopytać w innym ośrodku.
5. Czy HIPEC (chemioterapia w hipertermii) ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
>> Podobno nie ma tutaj zastosowania.
6. Czy ECT (elektrochemioterapia) ma zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
>> Muszę dopytać w innym ośrodku.
7. Czy CyberKnife lub NanoKnife mają zastosowanie w przypadku węzłów chłonnych?
>> Nie wiedział, więc dostaliśmy skierowanie do poradni radioterapii w szybkim terminie - 14.11.2017r.
8. Jeżeli chemioterapia to przez port podawczy, czy klasycznie dożylnie?
>> Ustalenia szczegółowe przed podaniem.
9. Zabieg chirurgiczny?
>> Raczej nie wchodzi w grę bo bardzo niebezpieczny.
10. Jeżeli chemioterapia to czy istnieje możliwość zastosowania czepka PaxMan?
>> Niestety w Opolu nie ma, ale spróbuję skonsultować się z producentem czy by nie wstawił, albo nie wypożyczył.
11. Radioterapia protonowa oraz TLI
>> Nie wiedział, więc dostaliśmy skierowanie do poradni radioterapii w szybkim terminie - 14.11.2017r.
Podsumowanie:
Jesteśmy zadowoleni bardzo z wizyty i cenię sobie niezwykle ludzi, którzy potrafią przyznać, że coś nie jest z ich specjalizacji więc przekazał nas szybciutko do poradni radioterapii. W międzyczasie znajdę odpowiedzi na pozostałe pytania.
Niezależnie od wszystkiego chemioterapia wydaje się tutaj rozsądna (taksol+carboplatyna w 6 cyklach co 3 tygodnie). Może czas przestać się bać tego sposobu leczenia, a zacząć dostrzegać światełko nadziei w tunelu?
Co też jest ważne - zapytałem o wlewy z kwasu askorbinowego. Potwierdził mi oczywiście, że nie ma na to dowodów naukowych by działało, natomiast zaznaczył, że nie zaszkodzi przed i po. Znalazłem publikację naukową, że w czasie chemioterapii może być różnie... . Natomiast znalazłem kilku znajomych którzy wspierają się różnymi takimi... i czują się dobrze. Proszę mnie nie odbierać za szarlatana, sam jestem naukowcem tylko z innej dziedziny :-).
Niezależnie od wszystkiego chemioterapia wydaje się tutaj rozsądna (taksol+carboplatyna w 6 cyklach co 3 tygodnie). Może czas przestać się bać tego sposobu leczenia, a zacząć dostrzegać światełko nadziei w tunelu?
Ja wiem, że szukasz najlepszej opcji dla mamy ale te wszystkie Twoje metody leczenia jak napisałam już w poprzednim poście nie zawsze mają zastosowanie do konkretnego przypadku dlatego chciałam żebyś na ten temat rozmawiał z lekarzem. Lekarz też może nie być tego pewny na 100% choć o metodzie słyszał ale trzeba wtedy porozmawiać z lekarzami, którzy konkretnie daną terapią się zajmują.
Ja uważam, że nie należy tego wszystkiego przedłużać i na Waszym miejscu zdecydowałabym się na chemioterapię, pamiętaj, że siedzi to w węźle chłonnym i może się rozsiewać dalej więc czas ma tutaj znaczenie, teraz mama nie ma nigdzie przerzutów a przynajmniej nie są widoczne w badaniach.
Oczywiście to tylko moje zdanie, Wy zrobicie po swojemu.
Generalnie to i tak Mama teraz akurat jest nieco przeziębiona, więc ten tydzień na rekonwalescencję idealnie się składa. Mamy tak umówione z ordynatorem, że jak tylko wyjdziemy z radioterapii z tą samą wiedzą to w ciągu 3-4 dni lecimy na pierwszy cykl chemioterapii, także tak jak piszesz - nie ma co czekać, oczywiście.
[ Dodano: 2017-11-09, 03:24 ]
Natomiast teraz tak przeglądam jeszcze poprzednie wyniki i zastanawia mnie ten z załącznika.
Pan Ordynator powiedział, że hormonoterapia nie może być bo nie ma ekspresji receptorów ER i PR, a obecna jest CK7.
IHC: ER(-),PR(-),CK7(+)
ALE...
Pod spodem jest uzupełnienie wyniku, w którym jest napisane:
W raku endometrialnym wykazano silną ekspresję ER i PR przy braku Vimentyny (...) należy uznać, że mamy do czynienia z częściowym odróżnicowaniem nowotworu w przerzucie do węzła (...)
IHC: ER(+),PR(+),CK7(-)
Czy mam to rozumieć jednak że nowotwór jest hormonozależny i można podjąć dodatkowo hormonoterapię?
I załącznik.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-11-09, 08:32 ] Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy i pacjenta.
[ Dodano: 2017-11-09, 13:57 ]
No bo zakładając, że w nadobojczu nastąpiło "odróżnicowanie" i aktualne węzły przyszły z nadobojcza to teoretycznie jest teraz możliwość hormonoterapii przed chemią... tylko jedynie potwierdziłaby to biopsja. Ordynator powiedział, że biopsja wiązałaby się z otwarciem brzucha, co może być niebezpieczne...
Tomuś,
Przyznaję bez bicia, że nie potrafię Ci tak dokładnie odpowiadać na Twoje pytania jak Ty dokładnie, rozkładając na czynniki pierwsze je zadajesz.
Przerzut w węźle nadobojczykowym jest przerzutem raka trzonu macicy, to wiemy z wyniku hist.pat. to po co jeszcze robić biopsję, zwłaszcza jak jest niebezpieczna?
Tomuś napisał/a:
Czy mam to rozumieć jednak że nowotwór jest hormonozależny i można podjąć dodatkowo hormonoterapię?
To co wiem
Cytat:
Chore w stopniu III i IV leczone są różnymi metodami, w zależności od szczegółowych cech zaawansowania – zazwyczaj stosuje się leczenie skojarzone. W stopniach IIIB i IV oraz przy przerzutach raka stosuje się hormonoterapię (progestageny). Niestety odpowiedź na hormonoterapię uzyskuje się w 20% przypadków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum