Witajcie
dawno mnie tu nie było, ciągle czasu brak. Tata slabie, ale chodzi jeszcze sam, ledwo bo ledwo ale sam, jestesmy już pod opieką hospicjum domowego ( wspaniała p.doktor i wspaniał pielęgniarka ) Tata ma jakby opuchnietą twarz, p.doktor z hospicjum mówiła że może to byc efekt dexametazolu( czy jakos tak) i mamy zmniejszyć dawkę, a jak opuchlizna nie zejdzie to znaczy że jest to zespół żyły głównej, chciałbym sie dowiedzieć czy zespół żyły glównej może doprowadzić do śmierci? p. doktor mówiła że to zamykanie przez guza żyły głównej - tak zrozumiałem, wiec jeżeli całkowice ta żyła się zamknie to co wtedy ?
macias,
Może być to przez branie dexametazolu.Biorę go (3x1) i wygladam jak księzyc w pełni (:
Co do zespołu ZG to poszukaj był tu taki temat (jak pamietam to organizm znajduje droge dla krwi przez pozostałe żyły)
macias, trzymam kciuki. Moja mama miała inny nowotwór pierwotny (rak piersi) ale w pewnym momencie pojawiły się przerzuty do płuc a potem mózgu i objawy wyglądały identycznie jak opisywane w tym temacie. Trafiłam na wątek dotyczący DRP poszukując objawów przerzutów do mózgu. Mama też chodziła sama, potem tylko z pomocą, potem nawet z pomocą nie dawała rady. Sadzaliśmy ją na kanapce, która stała trzy kroki od łóżka aż do chwili, gdy nie mogła nawet tych kilku kroków z pomocą dwóch osób zrobić. Jeden z mamy guzów umiejscowiony był w płacie czołowo-skroniowym, były problemy z mową, zapominanie słów, kłopoty z rozpoznawaniem. Mama nieustannie pytała, która jest godzina, nie pamietała co jadła na śniadanie albo dziwiła się, że jest już obiad skoro ona nie jadła jeszcze śniadania. I kaszlała też, podawaliśmy Thiocodin, ACC, nawet antybiotyk wezwany lekarz rodzinny przepisał bo miała ciągle około 39 stopni. A potem temperatura wzrosła do 40,5 stopni i nie dało jej się niczym zbić. Próbowaliśmy paracetamolu (Perfalgan dożylnie), pyralginy, całymi dnami i nocami robiłam mamie okłady. Bezskutecznie. Macias, trzymaj się dzielnie!
[ Dodano: 2012-01-18, 14:48 ]
Zapomniałam dodać, że mama również otzrymywała Pabi-Dexamethason, najpierw 3 razy dziennie po 4 tabletki, potem stopniowo zmiejszaliśmy dawki, była wtedy bardzo opuchnięta na twarzy miała ogromny apetyt. Po odstawieniu sterydów opuchlizna zniknęła całkowicie, niestety - apetyt również. Serdecznie pozdrawiam.
ZŻGG może być stanem zagrażającym życiu, jeśli w porę nie zostanie opanowany np. radioterapią lub chemioterapią.- tylko ani radioterapia ani chcemioterapia nie wchodzi już w grę :(
macias, mój tata też miał ZŻGG Był CZASAMI (najbardziej rano) opuchnięty na twarzy i szyji.
Pamiętam, że pierwsze opuchnięcie pojawiło się przed zdiagnozowaniem choroby. W trakcie diagnozowania. Tata był jeszcze pod opieką torakochirurga. Zadzwoniłam do lekarza z pytaniem co robić, bo opuchnięcie jest coraz większe ? Powiedział, że albo dzwonić na pogotowie albo po prostu tam pojechać i podadzą sterydy ? Tata nie chciał jeszcze jechać a po kilku dniach opuchnięcie samo zmalało.
I nawet pózniej kiedy tato miał chemię opuchnięcie pojawiało się. Także Nam chemia czy radioterapia w tym przypadku nie bardzo pomogła.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
witam,
mam pytanie, tata ma chrypę, mówi że cos mu przeszkadza w gardle, zbiera mu sie w buzi b.dużo sliny, kaszel ostatnio ustąpił ale jak juz zacznie kaszleć to tak jak by sie miał dusić, wydaje mi się ze moze to byc efektem rozwoju guza w płucach ? bo na infekcje to raczej nie wygląda. Poza tym patrzeć sie nie daje na to jak ledwie chodzi, jak nieporadnie miesza herbatę, jak ledwo trzyma szklankę :(
macias , trzymaj się i dużo siły - w tej chorobie każdy dzień jest inny ;( chrypka może być wynikiem choroby - u mojej mamci była lekka chrypka i głos taki spowolniony, cichutki .... ;(
Macias,
ale onkolog Wam kazał odstawiać dexametason?
Przecież on dziala przeciwobrzękowo i przy przerzutach do mózgu wlaśnie się go stosuje, żeby pacjent się lepiej czuł i funkcjonował - zmniejszają obrzek wokół guzów, więc są mniejsze uciski...
byc może, bo tata bierze jakiś lek wziewny 2 razy dziennie i pielęgniarka jak była mówiła zeby płukał usta po tym leku bo moze sie grzybica robić, chociaż p. doktor zagladała ostatnio tacie do buzi i nic nie stwierdziła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum