Wyniki Petu przyszły właśnie do domu do rodziców. Generalnie rozpoznanie to CLL z ogólnym powiększeniem węzłów. nie ma transformacji do DLBC więc się cieszymy. tata dostaje dziś jakąś nową chemię ale nie wiem na razie niczego bo tata nie wie jaki to schemat. Wiem, ze chemia ma być jednodniowa i co 21 dni. Schemat jest dość długi bo tata powinien skończyć przyjmowanie leków koło północy. Liczy że wyjdzie na święta i nie będzie żadnych komplikacji.
Tata dziwnie się czuje po chemii. Nie może spać - zaczął pić melisę przed snem, na problemy z pęcherzem - ciągle biega do lazienki, dodatkowo czuje bol w kościach.
czy to możliwe że są to skutki uboczne chemioterapii? Tata dostał R-chop 23 grudnia. i czynnik wzrostu Zarzio 10 zastrzyków.
Ból w kościach może być po zarzio. To jeden z możliwych skutków ubocznych po czynnikach wzrostu. Gdyby ból był nie do zniesienia, to Tata może wziąć np. paracetamol.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Tata dziś rano był na pogotowiu, bo nie mógł już wytrzymać z bólu. Tam dostał lek przeciwbólowy i jeszcze tabletki w razie wystąpienia ponownie takich samych objawów. Teraz jest przyjemnie- tata nie czuje bólu mimo, ze dziś popołudniu wziął jeszcze ostatnią dawkę tego czynnika wzrostu. Lekarka potwierdziła, ze te bóle i wszystkie objawy były prawdopodobnie wywołane Zarzio.
Teraz jest przyjemnie- tata nie czuje bólu mimo, ze dziś popołudniu wziął jeszcze ostatnią dawkę tego czynnika wzrostu
Bóle w kościach po czynniku wzrostu np.: Zarzio, to norma. W przypadku wystąpienia bólu, brałem 1 tabletkę - BiProfenidu 150 mg i miałem względny spokój przez 12 godzin.
U mnie, jak brałem dwa ostatnie zastrzyki, dodatkowo występowała kiepska kondycja, brak powietrza, fatalne samopoczucie. W następnych dniach było coraz lepiej.
Odnośnie dawek zarzio, po pierwszym kursie chemii dostałem receptę na 7 zastrzyków. Pamiętam jak lekarz mówił, kiedy zaczną boleć kości, odstawić wstrzykiwanie czynnika wzrostu. Tak więc nie jest konieczne, aby brać całą zleconą dawkę.
Lekarka na pogotowiu kazała wziąśc do końca ten czynnik - wydaje mi się, ze bała się go odstawić. Ale teraz tata mówił, ze jest oki. Troszeczke jeszcze czuje ból pleców ale nie jest zle.
Witam,
Tata czuje się względnie dobrze, ale zauważył, że powiększyły mu się węzły i czuje śledzionę. Nie może leżeć na brzuchu bo czuje że ją uciska. Czy powiększona śledziona i węzły mogą być od czynnika wzrostu? Czy to oznacza, ze chemia jest mało skuteczna?
Absolutnie nie od czynnika wzrostu. Bardzo mi przykro, ale najprawdopodobniej nie ma odpowiedzi nalleczenie. RCHOP jest znacznie mniej skuteczny w tej chorobie od poprzedniego leczenia z kladrybiną - obawiam się, że poza nowymi lekami (ibrutynib, idelalisib), powszechnie niedostępnym w PL, Tacie nie bardzo można cokolwiek będzie zaproponować. W tej sytuacji również transplantacja mija się z celem.
Dzwoniłam do taty i ból ciągle jest. Zastanawiam się czy nie jest on związany z powiększeniem śledziony. Tata mówi, ze boli go w jednym miejscu z tyłu po stronie śledziony i czuje ze jest ona powiększona. Czy są jakieś leki na zmniejszenie śledziony?
Czy nagłe odstawienie encortonu może wywołać efekt powiększenia śledziony? Tata od 2 lat bierze encorton a teraz został on po 5 dniach od chemioterapii bardzo zmniejszony - do 5 mg. ( W trakcie chemioterapii tata miał 100mg). Jak długo po odstawieniu Zarzio mogą utrzymywać się skutki uboczne? Przeczytała w ulotce Zarzio, ze może powodować powiększenie śledziony. Jutro ocena w celu transplantacji- zobaczymy co będzie.
Takie szybko narastające powiększenie śledziony jest spowodowane cały czas aktywną białaczką.
Podejrzewam, że po prostu Tato nie odpowiada na chemioterapię...
Generalnie śledziona jest powiększona wskutek nacieku komórek białaczkowych (limfocytów).
Dlatego podanie chemioterapii powinno ją zmniejszyć... Ale tak się niestety nie dzieje.
Tacie wezly i sledziona wyskoczyly dopiero jak zaczely sie te problemy z pecherzem kiedy tata co pol godziny musial chodic do toalety. Wtedy lekarka na pogotowiu dala tacie leki na zapalenie pecherza. Nie wiem czy to mogze byla jakas infekcja bo po lekach tacie przeszlo. I po tym tacie wyskoczyly wezly bo wczesniej ich nie bylo. Podczas konsultacji transplantacyjnej komisja stwierdzila ze tata moze byc przeszczepiony jak uzyska chociaz czesciowa remisje. Teraz musimybzrobic wszystko aby to uzyskac. Teraz czekamy na kolejna chemie 12 stycznia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum