1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak anaplastyczny-pytanie
Autor Wiadomość
GRAKO


Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2009-12-16, 17:49  rak anaplastyczny-pytanie


witam moja mama ma raka anaplastycznego tarczycy robiła ostatnio tomografie i w opisie jest napisane że widać znaczną regresję....czy to oznacza że choroba ustępuje???albo w jakiś sposób się zatrzymała? chciałabym to jasno usłyszeć a nie mam kogo sie zapytać
 
edi
[konto usunięte]



Posty: 0

 #2  Wysłany: 2009-12-17, 09:27  


Myślę że to oznacza cofanie się choroby...
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #3  Wysłany: 2009-12-17, 20:35  


GREKO, podajesz bardzo mało informacji, może umieścisz wynik hispat.
Regresja; w tym typie raka nie byłabym wielką optymistką, jest on zaliczany do nowotworów o wysokim stopniu złośliwości (klasyfikowany jako IV stopień zaawansowania). Możliwe, że Twoja mama dobrze zareagowała na leczenie i oby tak dalej. Życzę powodzenia.
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #4  Wysłany: 2009-12-20, 06:18  


GRAKO,
Jakie leczenie mama przeszła - chemioterapię?
Czy chemioterapię i naświetlania?

Kiedy została postawiona diagnoza?

Bardziej szczegółowo można by się odnieść do sytuacji gdybyś podała więcej danych,
jednak zgodnie z Twoim życzeniem odpowiadam konkretnie: rak anaplastyczny tarczycy jest w zasadzie chorobą nieuleczalną. Ma bardzo szybki i agresywny przebieg.
Chemioterapia u niektórych pacjentów daje częściową odpowiedź na leczenie , jednak guz zazwyczaj szybko zyskuje chemiooporność i dochodzi do ponownej progresji, która przebiega niemal błyskawicznie.
Rokowanie w tej chorobie jest b.złe.

Bardzo mi przykro.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
GRAKO


Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2009-12-22, 20:38  


Dziękuję za odpowiedzi -jak wcześniej czytałam o tej chorobie to zdawałam sobie sprawe że to bardzo grożne..nawet lekarze powiedzieli że do pół roku ..ale jak minęło te pół roku-a to zaczęło się w kwietniu -to zaczęłam myśleć że to może pomyłka?potem myślałam że jak to się nie sprawdziło to to wygląda tak jakbym czekała ne Jej śmierć?teraz mam nadzieję że jeszcze długo pożyje ale też boję się że jeszcze rok nie minął a do roku czasu ta choroba tylko jest w człowieku- jeszcze nikt podobno nie przeżył roku?- może nastąpić to najgorsze?Jesli chodzi o moją mamę to przeszła sześć chemii po których nie bardzo sie czuła ,do tego jeszcze skakał jej poziom cukru[ma cukrzyce i bierze insuline]i ciągle trzeba było ją miec pod kontrolą -dobrze że nas jest cztery córki-i wymieniałyśmy sie jakos,teraz też ma wahania cukru ale nie tak drastyczne i już od jakiegoś czasu ,jak juz nie bierze chemii [od połowy listopada] jest jakaś taka żywsza ....można ją zostawić samą na dłużej i pozwolic jej samej sobie wziążć posiłek...mniej się teraz zapomina ,ale jakas taka obawa w nas pozostała...reasumując-to może jednak istnieje taka możliwośc by lekarze się pomylili?Moja mama ma rurkę tracheostomijną i nie chce mówić.....
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #6  Wysłany: 2009-12-22, 20:57  


GRAKO, nie umiem Ci odpowiedzieć jak to wygląda przy anaplastycznym (nawet dokładnie nie znam statystyk). Wiem tylko że rozwój tego raka jest bardzo szybki. Czy Twoja mama miała operacje w ośrodku onkologicznym? czy też później skierowano ją tam na leczenie? (wówczas onkologia powinna sprawdzić wynik).
Mój hispat był jeszcze dwa razy sprawdzany w CO, raz przed leczeniem, a powtórnie po operacji jelita grubego (aby na 100% wykluczyć raka rdzeniastego).

Serdecznie pozdrawiam.
Krystyna
 
GRAKO


Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 4

 #7  Wysłany: 2009-12-22, 21:29  


najpierw pojawił się guz na szyji potem jak wycięto częć dano wycinek do badania i okazało się że to rak anaplastyczny ,moja mama miała robioną tomografie przed operacją ,potem po operacji i teraz ostatnio po tym leczeniu chemioterapią...z tego co wyczytałam z opisu to jakieś nacieki tam są ale czy to może spowodować nawrót choroby?czy dalszy ciąg?więcej do sprawdzenia nie było dane o ile wiem i tak sama nie wiem czy cieszyć się że już wszystko jest na najlepszej drodze czy byc dalej w niepewności?kurcze! jakie to wszystko jest trudne do ogarnięcia.... pozdrowienia..
 
GRAKO


Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 4

 #8  Wysłany: 2010-04-14, 09:56  


Witam.Dziękuję wszystkim za wszystkie słowa ,wypowiedzi,moja mama jednak nie dała rady tej okrutnej chorobie.Mimo najlepszych starań moich i moich sióstr mama odeszła.Miałam nadzieję że są omylne prognozy odnosnie tego raka ale jednak się sprawdziło to że do roku czasu chory tylko żyje.Tylko pytanie :dlaczego tak bardzo musi cierpiec skoro i tak umrze?!!!Pomyślałam że powinnam tu napisać i mam nadzieje że będzie to mój ostatni wpis i nie będę już miała żadnych pytań czy watpliwości związanych z takimi chorobami ale też chciałam powiedzieć że mimo wszystko dobrze jest miec nadzieję bo ona pomaga i to bardzo.Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam,dziękuję i cóż, samych radosnych chwil i tego co dla nas najważniejsze-ZDROWIA.
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #9  Wysłany: 2010-04-14, 10:01  


Strasznie mi przykro.
Przyjmij kondolencje ode mnie.

RIP [*][*][*]
_________________
Andrzej W.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #10  Wysłany: 2010-04-14, 10:59  


również współczuję, bardzo mi przykro...
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #11  Wysłany: 2010-04-14, 21:38  


Serdecznie współczuję ...

[*]
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #12  Wysłany: 2010-04-14, 21:40  


Przyjmij wyrazy współczucia [*]
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
gontcha
[konto usunięte]



Posty: 0

 #13  Wysłany: 2010-04-14, 21:40  


GRAKO
Przyjmij wyrazy współczucia...
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #14  Wysłany: 2010-04-14, 23:10  


GRAKO, przykro mi strasznie....
[*]
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #15  Wysłany: 2010-04-15, 06:54  


[*][*][*]
_________________
kaja
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group