czy ten potas można asparginem np podnieść czy lepiej nic nie ruszać..
Ja bym to jednak skonsultowała z lekarzem - tutaj problemem nie jest sam potas, a zachwiana równowaga sodowo-potasowa. Jedno wiąże się z drugim, dlatego samo podwyższanie poziomu potasu może nic nie dać.
Szpital poinformowal mnie dzisiaj, że w poniedziałek nie poda chemii mojej mamci, ponieważ chemii zabrakło !!!
Nie wiem jak to może w ogóle być..... z poniedziałku przesunięto termin na czwartek.
Moje pytanie od razu do forumowiczów..czy te trzy dni rzutuja na cos.. przerwa bedzie 21 dniowa a 24 dniowa.
Dodatkowo mam przyjechac z mamy wynikami żeby szpital mógl sprawdzic, czy mama w ogóle sie zakwalifikuje. na ten czwartek
Widzac wyniki z ub tygodnia z soboty, postanowilam jutro pojechac na badania prywatne, wyznaczając poziomy mikroelementow, kreatyniny i morfoogii rzecz jasna.
Prosze o informację, co moge dodatkowo zlecic, żeby sprawdzc co sie dzieje z nadnerczem, czy moze ten hormon mozna oznaczyć, czy cos innego.
czy rzutuje to na ewent podanie chemii. jakie badania jeszcze wykonac?
jak rozumieć potrzebe przetoczenia, czy to jest rutynowe czy tez nie.
Moge oddac krew mamie, mój szwagier również - mamy ta sama grupe co moja mama.
Moje pytanie od razu do forumowiczów..czy te trzy dni rzutuja na cos.. przerwa bedzie 21 dniowa a 24 dniowa.
Nie, spokojnie, to jeszcze nie tragedia.
Miredo napisał/a:
Widzac wyniki z ub tygodnia z soboty, postanowilam jutro pojechac na badania prywatne, wyznaczając poziomy mikroelementow, kreatyniny i morfoogii rzecz jasna.
No tak, tylko w razie odstępstw od normy samodzielnie im nie zaradzisz, i tak konieczna będzie wizyta u lekarza - macie taką możliwość szybkiej konsultacji? Płytek np. nie podniesie się inaczej niż przetoczeniem.
Miredo napisał/a:
jak rozumieć potrzebe przetoczenia, czy to jest rutynowe czy tez nie.
Moge oddac krew mamie, mój szwagier również - mamy ta sama grupe co moja mama.
Myślę, że w banku będą mieli odpowiednią ilość, ale zawsze możecie oddać krew w Punkcie Krwiodawstwa po prostu - niekoniecznie dla mamy, a dla innego potrzebującego, skoro istnieje taka możliwość oraz chęć.
Przetoczenie jest wykonywane zależnie od wskazań, zresztą tutaj mówimy nie o przetaczaniu krwi (dokładnie KKCz - koncentratu krwinek czerwonych), a o przetaczaniu płytek (KKP - koncentratu krwinek płytkowych).
Dziekuje za szybka odpowiedź :-)
Ponownie prosze o informację, co moge dodatkowo zlecic, żeby sprawdzc co sie dzieje z nadnerczem, czy może ten hormon można oznaczyć, czy cos innego.
Ja nie wiem jakie są możliwości laboratorium, w jakim chcesz wykonać badania, więc nie wiem co Ci zaproponować.
Tak, można oznaczyć aldosteron we krwi, robi się to też poprzez dobową zbiórkę moczu i późniejsze oznaczenie poziomu aldosteronu w nim.
W diagnostyce schorzeń nadnerczy oznacza się też kortyzol, w dobowej zbiórce moczu albo we krwi, z tym że we krwi oznacza się go rano i wieczorem danego dnia, bo tu istotne są także wahania jego poziomu w ciągu doby.
Merido, jaką chemię miała mieć Twoja mama? My mamy termin kolejnej chemii we wtorek, ze szpitala jeszcze nikt nie dzwonił. Przeraża mnie ta służba zdrowia :(
Witaj Miredo, moja Mama miała przetaczaną krew i chemia przesunęła się o 6 dni. Też martwiłam się przerwą w chemioterapii. Jednak następna chemia przy złych wynikach była niemożliwa.Jak Mama miała podawaną krew, to na sali przez jakiś czas była lekarka i pytała Mamę jak się czuje. Teraz wyniki są dobre, a 5 chemię zaczynamy w poniedziałek.Pozdrawiam.aga
Witam
co do pytania, o chemie - mama ma podawaną chemię :
Etoposyd 100mg/5ml Cisplastin 10-mg/20ml
Zleciłam wszystkie badania - czekam również i na aldosteron.
ech....
byle do przodu... będzie dobrze,
TAK, będzie dobrze...
Musi byc.
co do służby zdrowia, szkoda słów..rozumiem, ze może zabraknąć nospy, ale chemii????
a moze to tylko na Ślasku tak tragicznie...
u nas tez tak jest:/ no moze troszke inaczej, bo tutaj zapominaja podac, chociaz maja.. a my jestesmy z opolskiego...nie mart sie..to normalne-jezeli mozna tak powiedziec..pozdrawiam i zycze zdrowia dla mamy:)
Zawiozłam mamę na chemię, przyjęto ją do szpitala , zrobiono badania i powiedziano, po 6 godzianch, że szpital nie ma Etoposydu, gdyż nie ma go nigdzie w hurtowniach na Śląsku i prawdopodonbnie nie będzie go do końca przyszłego tygodnia - liczę w głowie i wychodzi, że to już będzie 5 tyg od ostatniej chemii - rany - przecież to nowotwór...i to drobnokomórkowy.
Zaczęłam działać, poobdzwaniałam Kliniki, Szpitale, do kilku pojechałam, wszędzie Etoposyd jest.
Mama ma super wyniki, wszystko jej się wyrównało, wszystko ma w normach, więc to nie wina wyników.
Szpitale w których byłam mają jedną odpowiedź - mają leki dla swoich pacjentów, a mama ich pacjentem nie jest więc niestety chemii nie podadzą.
Zadzwoniłam do przyjaciela - branża farmaceutyczna.
Sprawdził, Etoposyd w hurtowniach jest, ale szpital tonie w długach i hurtownie już leków nie chcą wozić.
Mimo to mogę sama zakupić Etoposyd, tylko jak????Mogę go odebrać jutro z hurtownii,
pytanie czy szpital może mi wystawić receptę - co mam zrobić jeżeli recepty mi nie będa chcieli wypisać...
Jestem w rozsypce...strasznej... a mama czeka....
na szansę...
Mimo to mogę sama zakupić Etoposyd, tylko jak????Mogę go odebrać jutro z hurtownii,
pytanie czy szpital może mi wystawić receptę - co mam zrobić jeżeli recepty mi nie będa chcieli wypisać...
Nie wydaje mi się, żeby szpital mógł wypisać receptę pacjentowi na wykupienie cytostatyku. Zwłaszcza, że gdzieś trzeba go podać, ktoś musi pacjenta monitorować wówczas - recepta nie załatwia wszystkiego.
Może spróbuj podzwonić po innych oddziałach i zapytać o ewent. przejęcie pacjenta, bądź np. udać się gdzieś prywatnie do onkologa pracującego w innym szpitalu, który mógłby mamę przejąć i przyjąć do siebie?
Nie chodzi mi o to, żeby samej podac chemie, che tylko wykupić receptę, bo pewnie szpiital z braku środków nie może pokryć faktury...
O przyjeciu do innego szpitala nie ma mowy, dzwoniłam wszędzie kilkanaście godzin dzisiaj, niestety, nawet jak przejma mame, mówią, ze na chemię pacjenci czekają po kilka tygodni,
chciałabym mame wypisac ze szpitala, zeby mogła otrzymac recepte, bo wiem, że recept nie wydaje sie pacjentom lezacym w szpitalu. jak wykupie Etoposyd spowrotem położyc ja na oddział chemiczny, który ma wiele wolnych miejsc - czyli tam gdzie dzisiaj ja przyjeto, zrobiono badania i tylko nie wiem po co....
skoro juz w poniedziałek chemii nie było...
Nie chodzi mi o to, żeby samej podac chemie, che tylko wykupić receptę, bo pewnie szpiital z braku środków nie może pokryć faktury...
A mnie właśnie o to chodzi - kupisz lek, ale kto go w takim razie poda? Pytałaś w szpitalu na oddziale, czy jak sama kupisz lek, to normalnie go podadzą?
A moge wziąść zlecenie na szpital i załatwić ten etoposyd którego rzekomo nie ma? To co mam zrobić
W tym nie chemii, w innych jest ale mamy nie przyjmą...to co mam zrobic...
mija 4 tydz od ostatniej chemii
no i wiem że nie ma na co czekac..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum